Dzisiaj z czystym sercem mogłam przesunąć suwak Na wadze rano było 86.7 Bosz, żeby to tak samo sobie nadal leciało. Ale nie ma zmiłuj, pewnie niedługo zrobi stop i nawet może tendencja się odwrócić.

Śniadanie pożarte. Niedługo obiad. Dzisiaj wyleciała kawa z jadłospisu, ale nie będę po niej płakać. Akurat za kawą nie szaleję, jakby jej nie było na świecie też mogłabym żyć

Senioritta dzięki za radę. Ale nie działa ani kropka, ani przecinek. Nevermind, z tym też da się żyć