Wątek: Zgubiłam gdzieś silną wolę

Marzenko dzieci zamieszkały narazie ze mną ale dzis spacerek z wnuczkiem to jest to także rowerek zamieniam na spacerek
Jeśli chodzi o wodę to już też przerabiałam.
Ale nie chce zapeszyc,ale dziś rano było mnie o 0,2kg.mniej,ale suwaczka nie poprawiam poczekam na spadek choćby o 0,5kg.
To tyle jak znajdę wiecej czasu to was poodwiedzam,a narazie sorki brak czasu.
Życze miłej niedzieli pozdrawiam i spadku wagi wszystkim życzę

Nojak mieszkacie razem to napewno teraz bedziesz miala mniej czasu.. ale przynajmniej sie bedzie wiecej dzialo )) weselej bedzie.. bo tak jak meza nie ma tosiedzisz taka biedna sama..
heheee.. z drugiej strony.. juz nie bedzie tyle odpoczynku iczasu na neta.. ale coz.. rodzina przede wszystkim ))

Witaj teniu

Co do tych specyfików, to koniecznie się pochwal, czy są pomocne w dieice, czy to tylko pic na wodę. A co do wagi - to jak? Ruszyła się?

Trzymam kciuki i życzę powodzenia w dietkowaniu na dzisiejszy dzień

Marzenko masz rację czasu może i mniej czasu,ale weselej a ten mały berbeć czyli Mateusz to sama radośc
Mika nie wiem czy ten spesyfik takpodziałał ,ale kurcze ruszyło sie i dziś miałam rankiem 105,9 kg.Także dumnie przesunełam suwak i oby tak dalej

Witaj teniu 55 zainteresowaly mnie te specyfiki,ale jak wyczytalam jakie sa przeciwwskazania to ochlonelam .No tak sie sklada ze jestem nadcisnieniowcem i to znacznego stopnia stad juz opor do takich srodkow.A pewnie przydalyby sie .Jestem na diecie od konca czerwca ub.roku -rozpoczynalam z waga 110 kg. Na dzien dzisiejszy mam 77 ,a mam jeszcze troche apetyt na 70 .Czasem to watpie czy do tej wagi dojde .Organizm jest juz co nieco zmeczony tym ciaglym odchudzaniem ,ale poki co nie trace nadzieji .Mysle ze jak juz pojawia sie warzywka i cena bedzie bardziej przystepna to jednak cos drgnie A co mam robic -poki co staram sie utrzymac obecna wage /chociaz żarelko kusi -oj kusi / a szczegolnie slodkosci /mniam ,mniam / :P :P :P :P :P :P
I tak po krotce wyglada moje gubienie kiloskow. Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci w dietkowaniu i gubieniu zbednych -co nie co .
110/77tak okreslam swoj suwaczek bo inaczej narazie nie moge.

Podstolina ja też leczę się na nadciśnienie od 10 lat,biore leki i pilnuje sie także zaryzykowałam i piję tą herbatkę oraz łykam te tabletki i nie wiem ale po 4 tygodniach waga mi ruszyła delikatnie w dół narazie o 0,6 kg.W sumie wiele innych specyfików ma przeciwskazania przy nadciśnieniu,a sie zarzywa. Także nie namawiam Cie ale ja biorę

no ja narazie przez jakis czas musze 3razy obrocic kazda zlotowke przed wydaniem.. wiec poczekam sobie az tenia powie czy to dziala czy nie..
najlpesze ze pewnie jesli sie okaze ze faktycznie dziala.. to jak pojade do tesco.. to juz nie bedzie... ostatnimi czasy mam tyle szczescia ze nawet mnie lotek nie kusi ;/

Teniu?

Przesunęłaś suwaczek, czy mi się wydaje?

Zamieszczone przez maroxia

no ja narazie przez jakis czas musze 3razy obrocic kazda zlotowke przed wydaniem.. wiec poczekam sobie az tenia powie czy to dziala czy nie..
najlpesze ze pewnie jesli sie okaze ze faktycznie dziala.. to jak pojade do tesco.. to juz nie bedzie... ostatnimi czasy mam tyle szczescia ze nawet mnie lotek nie kusi ;/

No wiesz Marzenko w sumie waga mi ruszyła a dzis rano miałam 105,1 kg.Czyli dalej spada,a dziś wieczorem wypiłam ostatanią herbatkę teraz zrobię pare dni przerwy i zobaczę jak ze spadkiem wagi.Pozdrawiam,a jak tam nasionka już kiełkują w ogrodzie

mika17 no no ale masz oko suwak wreszcie przesunełam i dziś też to zrobię.Ciepło pozdrawiam

nooooooo ) to gratuluje ) hehe ) teraz w biedropce sie pokazl]y podobane bajery.. taki zestaw i plyte daja.. ufff.. nie bede brala.. a jutro bede w tesco (najprawdopodobniej.. zobacze czy bedzie)

a co do nasionek
o wow.. jak mnie to pytanie ucieszylo.. tenia..ja bym nigdy nie pomyslala ze cos takiego mmoze tak cieszyc.. wiesz?? buraczki mamy od 3 dni.. widac juz takie rowniutke linie i sa calkiem spore.. a dzis.. po burzliwym i bardzo parnym wczorajszym i przedwczorajszym dniu.. wyszla biala rzodkiew i ma listki tak wielkie.. ze wieksze nawet niz buraczki ktore byly p[ierwsze.. widac juz tez kopek. i marchewka pomalutku wylazi.. juz widac takie ciupenke listki co maja po 3mm.. hehee.. normalnie jak mama sie czuje czy cos.. mile to.. jakby mi ktos rok temu zaczal opwwiadac o grzadkach i nasionkach i jaka to frajda.. to bym szybko temat zmienila heheeee.. jakie to zycie zmienne..
dzis jak zauwazylam jak wracalam od mamy.. to zemy z jackeim wyszli trzymajac sie za rece z parasolem i zesmyw deszczu ogaladali nasze warzywka.. ale bylo fajnie.. taka radosc.. i duma../ jak z dziecmi.. z ta roznica ze te zostana potem skonsumowane