tusiayo,tamarek i maroxiadzięki za słowa otuchy.Mam nadzieję,że jakoś się wszystko ułoży,może to zmęczenie życia w rozłące i robi się ze mnie mała egoistka :oops: ale w sumie dzieci dorosłe to chyba czas na wspólne życie i cieszyć się tym błękitem nieba jak to napisała Marzenka :D szkoda,że nie jesteśmy z jednego miasta bo byłabyś Moją Ścianą Płaczu :D :D :D
Ale i tak mi pomogłyście,a dziś na wadze też mi wreszcie drgnęło i do uzykanego wcześniej pułapu 102,9 kg.mam nadwyżki 0,5 kg. :D Może wreszcie mi sie uda dojśc do dwucyfrówki :D :D