i co tam dziaba?? antybiotyki sie skonczyly jak zgaduje??
cwiczysz??
Wersja do druku
i co tam dziaba?? antybiotyki sie skonczyly jak zgaduje??
cwiczysz??
hello :)
Zainspirowałaś mnie tą czekoladą. Zrobiłam eksperyment, nabyłam calą tabliczkę czekolady z orzechami, zjadłam 2 kostki i bez żalu ( :shock: :D )obserwowałam jak reszta znika w brzuchach moich chłopaków. Tzn żal był, ale nie rozpaczliwy :wink:
mam nadzieję, że już wyzdrowiałaś i, ze dietka przebiega bez zakłóceń :wink:
miłego weekendu
Witam i dzięki za odwiedziny. Nadrobiłąm zaległości i mam chwilke wolnego.
Najnowsze wieści:
- Choróbsko minęło :)
- Od piątku zostałam zmuszona do przerwania szósteczki Weidera - dni ćwiczeń się skończyły :mrgreen: Tym samym ogłaszam, że pierszy cykl za mną.
Do lata chce zrobic jeszcze 2. Następny zaczynam 15 marca - ktoś chętny do ruszenia razem ze mną?
- Od czwartku wróciłam do diety 1000 kcal (w środę brałam ostatni antybiotyk)
- Co do ćwiczeń - w czwartek robiłam ostanie brzuszki z Weidera. W piątek była tylko kąpiel z hydromasażem. Od dzisiaj ruszyłam pełną para z ćwiczeniami.
Niestety dzisiaj nie obyło się bez zawirowań w diecie. Poznałam nowego przyjaciela i ten typ wprowadził mi się do domu :) Jest to nagroda od mojego chłopa za moje wysiłki (właśnie z nim walczy). Chłopak ma tajemniczy symbol HMS H5930 i wygląda tak:
http://www.fitness-sport.pl/catalog/...roducts_id=492
Hmm dziaba fajny ten twoj nowy przyjaciel :D
Ja tez takiego chce 8)
Pozdrawiam weekendowo :D i dziekuje za odwiedzinki :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
no fajny..
i mowi wiecej niz sie moze wydawac..
mowi:
KTOS DOCENIA FAKT>> jak ciezko pracujesz..
masz super faceta dziaba.. bardzo fajnie sie czytalo o tej scence z zakupami.. naprawde milo..
postaral sie facet :))))
ps: drogie to jak diabli!!!
Buuuuuuuu..... :(
Okazało się, że nowy przyjaciel jest z lekka niekompletny - brakuje mu jednej dosyć istatnej ośki. Jutro mają do nas oddzwonić - czy wymienią na nowy (wczoraj wszystkie się sprzedały i nie mają jak dzisiaj tego zrobić), czy doślą brakującą ośkę, czy też oddadzą kasę. A chciałam sobie już poćwiczyć :( Cóż przyjdzie mi trochę poczekać, ale i tak mniej niż się pierwotnie spodziewałam. Mój chłop chodzi wkurzony, ale ja się staram usmiechać i go pocieszam, że nic się nie stało. W końcu uznali rekalmację i teraz czekamy na realizację. Niemniej z radości to ja nie skaczę.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo ja źle reaguje na smuteczki. Robię cos odwrotnego niż część z was. Ja smutki zagładzam, co jest bardziej niebezpieczne od zajadania.
A teraz zmykame poprawić sobie humorek. Poćwiczę (stepper, twister rowerek i trochę ćwiczeń rozciągających), potem pomarańczowo-waniliowy peeling cukrowy, kąpiel z hydromasażem i mleczkiem pomarańczowo-waniliowym. Na koniec wetrę w ciałko miodek wygładzający z propolisem i nasionami orzecha włoskiego. Może jeszcze położe na pyszczek maseczkę witaminową.
A chłopu kupie lody i mu zrobie wyżerkę. Do lodów dodam brzoskwiń, bitej śmietany i wszystko poleję sosem czekoladowym. Pewnie będzie mu smakowało i też się uśmiechnie.
Dodatkowo przez ten tydzień nic nie schudłam :mrgreen: i jakoś się tym nie zmartwiłam. Teraz jestem pewna, że organizm prawidłowo reaguje na dietę. Przy właściwym odchudzaniu musi w końcu nastąpić zastój. Nie można stale chudnąć, bo to niezdrowe.
kurcze ale szkoda..
moze szybko dosla te oske..
nie dziwie ze facet wkurzony.. wkoncu chcial ci zrobic taki przenet a tu dupa..
co do zastojow..
bleeeeee.. ja tam bym wolala bez zastojow.. aczkowielk wiem ze musze byc.. bleeeeee
Super ze tak optymistycznie podchodzisz do zastojow . Ja bym tak nie potrafila :) Mam nadzieje ze szybciutko Ci ta reklamacje wykonaja .
Ja podobnie stosuje dietę 600 kcl już 2 tydziń i jest ok. Nie czuję się głodna i szybko chudnę, a to na początku istotne żeby się nie zniechęcicć.
Czy przyjaciel już kompletny? Wygląda zachęcająco :wink:
Staram sie nie stresować wagą ( :roll: ), choć to trudne. Na mnie najlepiej wpływa wywleczenie z szafy i przymierzanie ciuchów, które są na mnie już ZA DUŻE, lub tych które WRESZCIE pasują :wink: Wtedy jakoś nawyraźniej widzę rezultaty :)
pozdrawiam :)
Nie wierze :shock: Postarali się :D
W godzinach popołudniowych producent dosłał do sklepu brakującą ośkę. Już odebrana i niedługo przyjaciel będzie zmontowany.
PS.
Od dawna już nie jestem na diecie 600 kcal. Jakiś czas temu przeszłam na 1000 kcal.
hej :)
Co słychać? Jak się ćwiczy? ja wytrwale pedałuję na moim stareńkim rowerku treningowym :wink:
miłej soboty :)
hej hej dziaba-przyszlam Cie bardzo serdecznie pozdrowic i milego weekendu zyczyc:)
Witam wszystkich.
Ciężko u mnie z wolnym czasem i ostatnio mam czas na wchodzenie na forum tylko w niedzielę :(
Relacja z ostatniego tygodnia:
- waga poleciała o 2 kg w dół
- ograniczyłam ćwiczenia do pół godziny (tylko orbitrek)
- od dzisiaj wracam do pełnego planu ćwiczeń - stepper (tys. kroków), rowerek (pół godziny), Twister (20 min.), motylek (8 ćwiczeń po 30 powtórzeń każde) i oczywiście orbitrek (pół godziny).
Ograniczenie cwiczeń wynikało z chęci poznania działania orbitreka. Sprawdziłam, na które mięśnie działa, czy obciąża kolana i stawy krzyżowo-biodrowe, itd. Efektów uboczynych brak, czuje się świetnie, więc moge zacząć normalnie ćwiczyć :)
I jeszcze jedno - dzisiaj zaczynam druga serie Szósteczki Weidera. Ktoś chętny zacząć razem ze mną?
A teraz zmykam poczytać wasze wątki :)
Gratuluję utraconych kilogramów :)
Ja swojej "6" cos nie moge skończyć :lol:
miłego dnia :)
Pozdrawiam i przesylam troche mojego slonca :) oby tak dalej dziaba....buzka
a ja zaraz robie drugi dzien weiderka:)
"o ja pierdziele"
-to sa slowa ktore wypowiedzialam na glos po tym jak przeczytalam twoje:
powtorze:Cytat:
od dzisiaj wracam do pełnego planu ćwiczeń - stepper (tys. kroków), rowerek (pół godziny), Twister (20 min.), motylek (8 ćwiczeń po 30 powtórzeń każde) i oczywiście orbitrek (pół godziny)
o ja pierdziele
wiesz co dziaba.. az mi szczeka opadla..
no i jak ty ladnie kurde chudniesz!!!! w sumie calkiem bez zastojow.. rowno, plynnie.. no tylko pogratulowac!!!!
a ja mam takie pyatnko dfo ciebie..
ty pisalas u mnie o tym kremie tzn serum na bisut.. teraz juz troche czasu minelo od kasd ale mnie nie bylo ale akurat wychodzi na dobre bo pytanie uzyska pelniejsza wypowiedz
bl ble ble.. zamieszalam.. nie wazne.. oto pytanie:
co z tym serum na biust?? tym z tej strony lara.pl.. dziala to tak naprawde naprawde??
zwlaszcza z tym biustem bym chcialam sie dowiedziwec.. bo jacek chyba z dwa dni temu powiedzial ze jakas bartdziej miekka jestem i niemal w panike wpadlam.. kurde nie chudne.. waga stoi juz 30 dzien (dupoa wcale nie stoi bo przytylam ale to z mojej winy) ale biust i tak musi ucierpiec?? my babki mamy przerypane.. no w kazdym badz razie napewno ja..
Zaraz zmykam do cwiczeń mimo, że dzisiaj zaczęła sie @ :(
Co do serum do biustu Eveline - rewelacja - lepszego kosmetyku nie znalazłam, a stosowałam przeróżne. Największym niewypałem jest krem do biustu marki Tanita.
Co ćwiczeń to ostanio wprowadziłam pewną krektę. Z motylka zostalo jedno cwiczenie (10 powtórzeń) mięśni ud po wewnętrznej stronie na rzecz drugiej seri Weiderka. Jestem straszna hehehehe. Ale spokojnie do lata planuje zrobic jeszcze jedną, czyli razem 3 pełne cykle. Tak wiem jestem nienormalna i co gorsza dobrze mi z tym.
Jest mi bardzo smutno. Wczoraj zmarła Pani Profesor Simona Kossak :( Prowadziła gawędy w radiu Gdańsk pt. Dlaczego w trawie piszczy. Działała też w radiu Białystok. Recenzentka mojej pracy magisterskiej. Dzięki niej obrona przypominała spotkanie ze znajomą przy kawie.
[*][*][*][*][*][*]
dziaba.. przyszlam Ci jescze tutaj podziekowac za cynk.. postanowilam ze kupie 2 serum na biust.. (pisalas u mnie ze to na 2-3 tyg tubka) i jescze poszperam co maja na tej stronbie.. jest naprawde super :)
te serum na celulitios tez pomysle.. czytalam opinie o nim na lara.pl i sa dobre.. to uczucie chlodu to mi sie nawet wydaja zaleta./. wiesz.. w glowie bede czula ze cos dziala.. lubilam clean&clear bo sciagalo twarz.. uzywalam go przez dobrych pare lat wlasnie dlatego ze czulam to zmino i napiecie :) no jutro jescze poogladam.. i rodzina moze cos wybierze.. wyjdzie taniej przesylka.. moze za free?? nie tyle az chyba nie kupie..
ale ... dzieki za cynk :)
no i kondolecje z powodu Twojej recenzentki.. dobrych ludzi trzeba wspominac...
[*][*][*][*][*]
Pozdrawiam weekendowo :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
Podsumowanie tygodnia:
- przyjechała w odwiedziny @
- stąd na wadze ubył tylko 1 kg (pewnie zeszło więcej, ale tego nie widać - w czasie @ waga mi podchodzi w góre)
- coraz więcej mięśni wychodzi na światło dzienne :)
W piątek wieczorem odwiedziłam "zakurzony" zakątek zwany dnem szafy. Nieźle poprawiłam sobie humorek. Weszłam w prawie wszystkie ciuszki - co prawda są mocno ciasne, ale wcisnęłam się - a tak niedawno nie było o tym mowy :mrgreen:
ja ostatnio tez co jakis czas wyciagam stare ciuszki:D w ktorych nie chodzilam od dawna:D
Dziaba Ty maniaczko cwiczeniowa jak tam weekend u Ciebie? :D ja dzis poszalaam z cwiczeniami, bo mnie tak zbesztalyscie z tym weiderem ze mi sie glupio zrobilo :oops: :P ale jak widac zadzialalo i to najwazniejsze :lol: ale "kaloriow" jak malo zjadlam...hmm :roll:
Ciesze sie ze u Ciebie ok...a jesli chodzi o ciuchy to moje najfajniejsze zajecie w trakcie odchudzania..wyciaganie ciuszkow i sprawdzanie w ktore JUZ sie mieszcze a ktore za kilka kilogramow :lol: buziaki http://pretty.wizaz.pl/forum/images/...ons/1_cmok.gif
witam :D nie poddałam sie tylko walnełam w liczeniu do 10 :D kurcze mam ochote isc na basen ale przeciez jak ja wygladam, no rozbiore sie i wezma mnie za wieloryba... :D kurcze moze za 10 kg se skusze :D
mam nadzieje ze wytrwamy z ta szosteczka:D ja dzis juz po jestem i nawet nie zmachałam sie tak bardzo... :D w 1 szy dzien to normalnie z łóżka nie moglam wstac tak mnie miesnie bolaly, a kichanie było dla mnie ciezkim wysiłkiem fizycznym :D
ee tam majeczka:) idz na basen...my z dziaba pojdziemy za tydzien:)
no troche sie obawiam tego basenu, przeciez jak mnie ktos zobaczy w stroju kapielowym to mnie wysmieje..... :/
Ja tez bym poszla ale sie wstydze okropnie...ratownicy mlodzi przystojni a ja taka straszna...ehh
Dziaaba gdzie ty??
dziaba wszystko ok?? nasze sobotnie spotkanie aktualne??
Tak wszystko ok.
Jedynie troszku jestem zapracowana. Zawsze jest tak po weekendzie - trzeba zrealizowac zlecenia z 2 dni.
Nawsze spotkanie jak najbrdziej aktualne. Widzimy się w sobotę :)
Tylko na na którą godzinę? Ja mam wolny cały dzień.
I tu ponawiam pytanie do trójmieskich bojowników o zgrabną sylwetkę - Czy ktoś chce iść z nami na basen do Aquapark Sopot na cały dzień?
hej dziaba :)
dziekuje za zyczenia urodzinowe i jescze pare innych rzeczy.. heheee :)))
ps: czy Ty dzwonilas jescze potem??
co do odwiedzin szafy przyszly mi do glowy dwa niezalezne mylsowo slowa:
1) WOW!!!! ->> super!! iem jak sie cieszylam jak weszlam w spodnie ktore oddalam mamie.. a co dopiero wejsc w cala sterte ciuchow z szafu :D o YEEEEEE
2) dziwne Poza nielicznymi przypadkami.. ja, tyjac.. ciagle lazilam w tych samych ciuchach.. nie wazne jak vbyly ciasne.. bo jakos nie myslalam o tym by je odlozyc a tymbardziej o tym ze JA TYJE??? niemozliwe!!!!.. no i oczyswcie zaraz sie rwały lub przecieraly lkub wygladalam coraz bardziej jak swinia itp.. wiec ja nie mam szafy z ciuchami w ktore moglabym probowac wejsc.. poza tymi spodniami co dalam mamie..
ehhhh...
ja tez mam wolny caly dzien :D wieczor mam tylko zajety :)
bo chyba bedziemy kupowac ten bilet calodzienny, nie?? to moze umowilybysmy sie tak 10. 30 pod aqua parkiem?
Ok. bede 10.30 pod aquapark.
Tak, weźmiemy bilety całodzienne. Jak chcesz to weź sobie z sauną. Ja niestety nie mogę chodzić na saune i pozostaje mi tylko basen.
Będę z dżinsach i niebieskim polarze. Rzeczy na basen włożę do niebiesko-czerwonej torby podróżnej. Poza tym takiego grubaska niełatwo przeoczyć :mrgreen:
PS. Zabrać więcej jedzonka ? Zrobie sobie sałatkę warzywną z jajkiem (bez przypraw i majonezu). Moge wziąc dla nas obu.
Ja sobie cos do jedzonka przygotuje :) ja bede w czarnej kurtce i jeansach:) najwyzej na gg przesle ci jeszcze moj tel. jakbysmy mialy problem ze znalezieniem sie :)
ej odezwij sie do mnie na gg bo mi sie lista skasowala:/
wysle ci wtedy na wszelki wypadek swoja komorke
PRZESYłAM PIęKNE WIOSENNE POZDROWIENIA!!!
PRZEPRASZAM ZA MOJA NIEOBECNOSć,ALE JESTEM TERAZ NAPRAWDE ZAGANIANA...
DZIęKUJE ZA PAMIęć I OBIECUJE WKRóTCE WSZYSTKO PONADRABIAć...
BUZIAKI!!!
ogladam watek i podziwiam zmagania i skladam gratulacje :)
bede miala Cie na oku, pozdrawiam wiosennie :D
Pozwolę sobie odświeżyć swój zakurzony wątek.
Ostatnio nie miałam czasu ani ochoty na wchodzenie na forum - dołka miałam :(
Przez 2 tyg. waga stała i miałam siebie dość. Mocno się pilnowałam aby nie zagłodzić dołka i chyba soę udało. W końcu zapaliło się światełko w tunelu i powracam.
Od 2 dni waga pokazuje 72 kg :) więc zdejmuję z tickerka kolejny kilogramik. Ehh, z dniem dzisjeszym jestem w połowie drogi.
Pocieszam się, że drugiej strony 16 kg 2,5 miesiąca to chyba nienajgorszy wynik.
Dzisiaj 22 dzień drugiego cylku Widerka.
Po nim chce spróbować podwójnego Weiderka, czyli każdy dzięń będę robiła 2 razy - rano i wieczorem :twisted:
A mi to ty powinnas tylek skopac jak nastepnym razem sie spotkamy:) bo u mnie ostatnio strasznie nie dietkowo...ale powracam:)