-
Hej Maroxia , ja po prostu nie lapie. Rozumiem, ze ktos pisze "spadam z forum, duzo zajec, dietka w porzadku, mysle o Was, albo nie potrzebuje wsparcia, wszystko w porzadku"... Twoje usprawiedliwienie jest dosyc przedziwne. Ja nie ma nic przeciwko ze ktos zostawia Pamietnik, ale nie z powodu pozostawnienia diety na okreslony termin. Bez jaj! To co Ty Maroxia bedziesz teraz wcinac? Nie, nie mam teraz juz sily pisac, jest pozno i jakos odnosze wrazenie ze Ci w niczym nie przekonam.
Do poniedzialku w takim razie...
-
Oj nie ma cie!
szkoda. mam nadzieje ze nie szalejesz za bardzo. troche sie obawiam ze nie wrocisz. bo ostanio jak cie nie bylo to tez przytylas, i potem chcialas zczac ladnie od nowa i znowu znikasz na tydzien. a najgorsze ze mowisz ze dieta cie meczy.
Mnie dieta nie meczy. na wage sie tylko wkurzam ze nie spada. ale samo komponwanie posilkow i uwazanie na to ile co ma kcal, zeby nie szalec, to nie jest dla mnie zaden klopot. Wiem ze musze sie juz na zawsze przestawic z jedzeniem i tyle. oczywiscie jak bede maila znowu ochote na torta to sobie go kupie i juz. ale nast. dnia dalej grzecznie. MAROXIA nie ma juz odwrotu. nie ma czegos takiego. odpoczywam od diety. Bo znowu pojdzie w gore
tak sobbie pisze , wiem ze cie nie ma, ale przeciez kiedys to przeczytasz.
papa do 4 .06
-
Hej Marzenko jak tam mija czas bez dietkowania i forum?????????
objadasz sie slodyczami??
Bo ja dalej jestem tutaj i tez mam dzien dzisiaj taki ze caly czas jem cos slodkiego
obzeram sie na maksa caly czas cos zuje
-
Tęsknimy okropnie czekamy,wracaj
-
Czesc...no przeczytalam co napisalas i troszke jestem rozdarta...mnie by bylo szkoda nadrobic tego co stracilam, a przez tydzien duzo mozna skoczyc w gore...ale skoro tak ma byc dla Ciebie lepiej, Ty znasz najlepiej swoj organizm i psychike, jak ma to Ci pomoc to ja tylko moge Cie wspierac POostaram sie juz bywac tu bardziej systematycznie choc na pewno codziennie nie dam rady. W poniedzialek napewno bede sprawdzic czy wrocilas, zeby wiedziec ze jak nastepnym razem wejde to Maroxia bedzie krzyczala z forum, ze znow zgubila kilogram
Pozdrawiam, trzymaj sie
-
A pisałaś że tydzień co jest do cholery wrcaj tu zaraz
-
hej ho
i jak tam????
wracaj z tych wczasow antydietowych
CZEKAMY!!!!!!!!!
-
Wpadlam zobaczyc czy juz jestes???
-
No i jestem )))
dzis jest wielki dzien.. od 2 dni mysle tylkoo tym jednym jedynym dniu.. kiedy znow zaczne.. i ttym razem juz naprawde z para.. 25 sierpnia bede druchna.. czy swiadkowa (nie wiem jak to sie u nas w poslce zwie.. za duzo filmow ala hollywood) i BARDZO.. ale to bardzo mi zlaezy na tym.. zebym.,. jak bede stala za panna mloda.. to zebym nie zasloaniala jej szczuplej postaci moim wielkim tylkiem!!!
i nie zaslonie!!!! przynajmniej nie na tyle by ludzie musieli lamac se karki pragnac zobaczyc kawalek sukni slubnej zza mnie.. wiec nowy wielki plan )))
Najpierw opowiem jak tam poszla przerwa..:
pierwsze dni: jem normlanie (nie duzo: normalnie) i nie moge przestac myslec o tym ze jem chleb ze jem makaron.. niemal mi bije na dekiel i mysle MATKO CO JA ROBIE?? jestem w sklepie i spedzam 10 minut na wyborze platkow sniadaniowych chcac osiagnac kompromis pomiedzy iloscia kcal, smakiem a cena.. poczym stwierdzam ze mialam NIE PATRZYC NA KCAL!!!! i biore czekoladowe (To byl przelom) potem zaczelam jesc juz sie nei martwiac.. ale ciagle co jakis czas nachodzil mnie taki strach.. CO JA ROBIE?!! ale go odganialam myslac 4 czerwca.. poniedzialek..
1 czerwca.. nooooo.. to byl juz nie przelom ale zalom.. ciasto ciasteczka racuchy 1kg orzeszkow w 2 dni.. na oko ok 9000 kcal dziennie.. wczoraj.. z czcia kupilam wafelki.. ulozylam na talerzyku.. i smakowalam ostatnia porcje slodkosci jaka zaznam do 25 sierpinia.. kiedy to Edytka sie ohajta.. a ja skosztuje jej weselnego tortu..
Nie wiem czy sie ze mna zgodzicie.. ale czuje ze zrobilam dobrze.. wiem ze teraz znow bede sie ostro odchudzac.. i moze teraz latwiej mi bedzie znosic zastoj wagi.. o matko.. ale mam nadzieje ze costam schudne.. ze tym razem bedzie inaczej.. a co tam!! Bedzie ineczej.. boooooooooooo: BEDE CWICZYC!!! bede choidzic na spacery.. bede pracowac w ogrodku.. i schudne!!!!!!!!!!
OTo dzisiejszy rozpoczynajacy 2 rozdzial odchudzania pomiar:
waga: 83,8 kg
pepek: 99cm
biodra 107
udo 65
ramie 30
plan:
1000kcal
z wyjatkiem niedzieli kiedy moge miec 1200-1300 kcal
jesli jestem bardzo glodna, a wykorzystalam dzienny limit lub to nie pora na jedzenie:
moge jesc tyle salaty maslowej ile dusza zapragnie.. (mam tego od cholery w ogrodzie) iiii.. jedzac salate i duzo pijac wchodze na forum poki mozg i wola nie pokona brzucha..
teraz jescze tylko mysle.. czy tak jak to zrobila emeny i czekolada.. nie zaloyzc nowego watku..ktory podkresli rozpoczecie nowego rozdzialu... hmmmmmm.. no coz...
w kazdym badz razie bardzos ie ciesze ze znow tu jestem ))) i ze mnie odwiedzalyscie P)))
emeny )
noooooooo.. co TY!!!! jak to mialabym ne wrocic?? mowilam ze wroce i jestem ))) no i ciesze sie ze Ty tez jestes ))).. no.. dieta mnei zmeczyla.. te wyrzuty sumienia.. za kazdym razem.. jem wyrzuty.. wchodze na wage.. jescze wieksze wyrzuty chodz przeciez dietowalam.. zamkniete kolo.. he.. ale nie martw sie.. zobaczysz jaka teraz bede nabuzowana sila i energia ) zobaczysz ))))
czekoladko:
wiesz.. ja juz sie czulam troche oszukana ta dieta.. tyle sobie odmawiac i nei chudnac przez tak dlugi czas.. no i nie oszukujmy sie.. zmianilam sie w dietow
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki