Ale jutro juz przypilnuj tego tysiaczka, dobrze???
No to milej pracy! :lol:
Wersja do druku
Ale jutro juz przypilnuj tego tysiaczka, dobrze???
No to milej pracy! :lol:
Wpadam ,mysle ze nam lalic naskrobie co tam u niej a tu cisza :( pewnie jestes bardzo zapracowana skoro planowalas zawalic nocke(wspolczucia)
Bardzo dziekuje za odwiedzinki na moim wateczku :lol: :lol:
He he ale franca za mnie-jeszcze nic nie schudlam bo to za wczesnie a juz bym chciala dowiedziec jak zmienia sie wskaznik wagi na tickerku?
trzymam kciuki za ciebie 8)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
witajcie :D
za mna ciezka noc 8)
mialam pracowac do 4 rano i isc spac a potem spac co najmniej do 12, ale ostatnio przesladuje mnie pech pracowy wiec w koncu zarwalam cala noc :evil:
Normalnie jakis felerny okres, najpierw zawalilam robote bo chorowala corka (5 choroba od poczatku grudnia nie liczac zapalenia ucha w miedzyczasie, pobila juz chyba rekord przedszkola, wlasciwie do niego nie chodzi :evil: ) w miedzyczasie zarazilam sie od niej 2 razy (ja okaz drowia od lat) ciagle mam zawalone zatoki, tydzien temu rozwalil mi sie program do grafiki, 2 dni temu twardy dysk a wczoraj w nocy zaczal mi strzelac monitor :shock: dalam mu odpoczac 3h ale musialam dalej pracowac bo klientowi musiala bym zwrocic zaliczke - juz by nie uwierzyl w zadno wytlumaczenie :roll: Pracowalam pilnie do rana, monitor na szczescie przestal (dzis do przegladu), ale o 6 nad ranem jak juz mialam wysylac prace wywalil mi sie internwet :twisted: i udalo sie go naprawic dopiero o 14, na szczescie bo zaczynalam sie juz bac telefonu 8)
Pracy sie pozbylam :D ufff...
ale spac juz nie poszlam bo moje 3 letnie perpetum-mobile wstalo :lol: w domu bajzel, garow pelny zlew :cry: a ja na forum :wink:
buttermilk jestes jak dobry duch czuwajacy to nad zdrowym odchudzaniem :D dzis na 100% bedzie 1000kcal bo pozarlam juz 530 a obiad bedzie za chwile (dzis wszystko opoznione) na obiad ryz z warzywami na ostro i raczej nei unikne duuuzo kalorii bo wsciekle glodna jestem :roll:
butterfly75 ja tu zajzalam w tym samym czasie co i ty :D
i bardzo mi milo ze wpadlas :D
ps. tak dlugo pisalam tego posta ze w miedzyczasie zjadlam obiad mniam... (100g ryzu, 200g warzyw z miesem - zaraz zapisze w dzienniczku) i teraz pije kawke z tlustym 3,2% mlekiem (niestety tylko takie udaje mi sie spienic)
dzis zjdlam do tej pory 888,70 kcal:
musli z maslanka - sniadanie o 4 rano
cherbata z cytryna i lyzeczka miodu
serek wiejski lekki 3% tł.- sniadanie o 10 rano
60g serka waniliowego z owocami ukradzioneog corce :oops: moj grzech nr.1
2 kawy z tlustym mlekiem - 200ml razem
100g gotowaneog ryzu
200g warzyw z miesem na 1lyzce oliwy i 1 lyzce sosu ostrygowego (8kcal i super aromat)
pozniej jeszcze na kolacje duze jablko 150 kcal i gotowe :D
w miedzyczasie popijam wode
ktorej niestety bardzo nie lubie popijac zima :roll:
za to cieszy mnie wspolpraca mojgo malzonka w moim odchudzaniu :D pilnuje tej jednej lyzki oleju, sprawdza kalorycznosc wszystkiego i nawet mi wazy dania przed nalozeniem na talerz :D przynajmniej dopoki mu sie nie znudzi :wink:
no dobra znikam bo minie goni znow cos :roll:
buziaki i usciski wspierajace i dopingujace
ps 2 przepraszam za beldy i pokrecony tok pisania ale jestem nieprzytomna
:oops:
puk puk, ktoś nowy.... a tak naprawde stary, tylko przerwałem jak idiota.
mnie tez przybyło i nie zauważałem kiedy. mieliśmy w rodzinie małe problemuy a ja stres i problem zajadam i przesypiam. co się zemściło na mojej wadze. w neidziele zobaczyłem 110.
też w pewnym okresie swojego życia czułem się duszą towarzystwa a teraz.... cóż, nie czuję się.
napisałaś: "WSZYSTKIM bardzo dziekuje za doping, to ogromnie, cudownie pomaga! czuje sie jak uczestnik maratonu " ten doping chyba jest bardzo ważny. bo daje nam siłę do walki. ale krytyka dopinguje równie dobrze.
Więc trzymam za Ciebie kciuki, zajrzę jeszcze nie raz. :)
najwazniejsze jest jak rodzina wspiera nas w diecie. gdy nie marudza, czmu nie jesz, co jest itp???? albo gdy mowia, to ci wcale niepotrzebne,,,wkurzajace to jest
lalic-po 1 wyspij sie porzadnie!!!ja tez mialam przygody nocne i cała noc prawie zarwana...(problemy ze zdrówkiem+nauka)
fajnie,ze masz meza,ktory Cie wspiera-mi pomaga babcia gotujac dla mnie niskokaloryczne obiadki:)
MOJE INSPIRACJE :wink: :wink: :wink: KIEDYś I JA W TAKICH SUKNIACH BęDE CHODZIć HIHI
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22215752_d.jpg
lalic-jak sie wyspisz swiat bedzie piekniejszy :D kichaj na gary w zlewozmywaku!spokojnie sie z tym uporasz jak wypoczniesz-jak kiedys prowadzialam swoja dzialalnosc to nieraz mi sie to zdarzalo(gary nie zmyte)bo przeciez jestesmy tylko ludzmi;)
Bede cie czesto odwiedzac bo tu bardzo milo u ciebie;)
Jescze nie udalo mi sie nic schudnac(zapewne-bo waze sie w sobote)ale chcialabym wiedziec jak zmienia sie na suwaczku wage? jak narazie to dla mnie ciemna magia :(
Milego dzionka :D
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=998065#998065
proponuje kupic zmywarke. to cudowna sprawa to urzadzerninie. na poczatku sceptycznie do tego podchodzilam, po co mi to, to strata energii i wody, nieoplaca sie itp, itd. i ze rola kobiety polega wlasnie na zmywaniu garow. Ale naszczescie moj narzeczony, powiedzial ze on i tak kupi zmywarke i tak zrobil. I mowie Ci to CUDOWNE urzadzenie!!!!!
20 minut i wszystko pozmywane.ja ja wlaczam raz na 2-3 dni, wiec zmywanie tylko 2-3 razy w tygodniu. a gdy zmywalam recznie to trzeba bylo to robic, codzinnie i do tego kilka razy. bleeeeee
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22245746_d.jpg
Lalic, ale mialas przeboje z tym zleceniem, nie zazdroszcze! Wyspij sie, odpocznij, gary postoja, nic im sie nie stanie (lub kup zmywarke jak radzi Emenyx :lol: ).
Dobrze ze dietka ladnie Ci idzie, mimo stresow!
Wspierajacy maz to skarb, moj tez wazy i liczy chociaz juz zebami zgrzyta :wink: :lol: Ale czego sie nie robi dla pieknej, szczuplej zony, co nie? :wink: :lol:
Witajcie kochani!
Wczoraj rano zajrzalam i zaczelam pisac posta, ale zadzwonil tel. potem drugi, pozniej ktos przyszedl, cos trzeba bylo zrobic, bylo niezle zamieszanie i w koncu padlam wieczorem nie skonczywszy pisac :D dzis zazelam znow od rana pisac i znow telefon, drugi itd...i juz prawie wieczor :shock:
Klient z przedwczorajszego projektu bardzo zadowolony :lol: a my dostalismy fajna propozycje zwiazana z inna praca wyskoczenia na 5 dni do Paryza z dzieckiem (2 dni pracy i 2 dni zwiedzania) tyle ze musielibysmy wyjechc w ciagu tygodnia. Ale nie wypalilo :cry: bo ....wczoraj rano moja od 3 dni zdrowa corka dostala znow wysokiej goraczki :cry: i nigdzie nie pojade, pojedzie malzonek bo o n musi (no i niech sobie biedak odpocznie bo tez zapracowany). Ech los matki... :roll:
dzis ten mały smarkul jest jak zdrowy...no ale decyzje podjete, malzonek wyjezdza jutro rano, ja zostaje...
przynajmniej sie wyśpie :D
ammok witam w gronie malojedzacych :D gratuluje decyzji! :D
Zajzalam do twojego watku i widze ze masz towarzystwo i doping nie tylko tu na forum 8) jak sie razem z zona odchudzacie to chyba nei ma sily zeby wam nei wyszlo :D
Trzymam kciuki za was oboje!
masz racje krytyka dopinguje rownie dobrze co wspieranie, mnie to nawet krytyka dopinguje najlepiej pod warunkiem ze jest brutalna, bezwzgledna i ma racje - wada tego sposobu jest ze ja owszem wszystko zrobie zeby wytrwac ale osoba ktora mi dala takiego bolesnego kopa raczej nie bedzie juz moim przyjacielem :twisted: dlatego ciesze sie ze maz mnie nie krytykuje bo jak mu kiedys powiedzialam, od delikatnej krytyki i tak bym tyc nie przestala (bez wlasnej decyzjii) a od duzej krytyki moze bym i przestala ale tylko po to zeby wymienic meza na nowego :wink:
butterfly75 bardzo mi milo ze tobie tu miło :D mi milo cie tu czytac :D
a suwaczek u mnie zmienia sie klikajac na suwaczek i tam wpisujac login ktory wczesniej podalam zakladajac suwaczek. i jak wpisze to pojawia sie te same pola do wypelnienia co wczesniej i zmieniam tylko wage obecna i podaje date wazenia i klikam ok i juz gotowe - zmienia sie automatycznie. ale tak jest w moim suwaczku ty masz jakis inny i nie wiem jak w twoim bo tam chyba nei ma loginu, moze za kazdym razem trzeba nowy zalozyc?
emenyx81 oj chciala bym zmywarke chciala, to wiem na 100% juz od 3 lat (od kad mamy dziecko :wink: ) tylko wczesniej wynajmowalismy mieszkanie i nie bylo miejsca a teraz mieszkam w mieszkaniu mojej mamy ktora przeprowadzila sie za granice i tu mogla bym zmienic co bym chciala w kuchni tyle ze teraz sa tak zrobione meble kuchenne ze nie ma gdzie nawet mala zmywarke podlaczyc, i zeby ja podlaczyc trzeba by przesuwac zlew, przedluzac rurki, albo kuchenke gazowa przenosic, kupa roboty i wymiana mebli na nowe a na to nie mamy kasy zreszta nie wiem jak dlugo tu pomieszkamy...rok, dwa - wiec na razie musze zyc bez zmywarki :twisted: ale bardzo, bardzo zaluje bo ja chyba z natury wygodna jestem :wink:
Poki co wczoraj naczynia pozmywalam recznie, dom zostal wysprzatany...a dzis juz nie ma po tym sladu, moja corcia o to zadbala w kazdym pomieszczeniu :twisted:
Dieta idzie mi nadal scisle wg. planu, bez wykroczen i kalorii powyzej 1000 :D :D
Nie mam za duzo czasu myslec o jedzeniu bo mamy goracy okres w pracy...musze wrecz pilnowac zeby jesc te 1000, moze z wyjatkiem poznych wieczorow kiedy w domu robi sie cicho i moj zoladek sie budzi, wtedy i owszem mogla bym zjesc i drugie i trzecie 1000kcal :roll:
ale jestem twarda, im dluzej sie odchudzam tym bardziej glupio mi tu na forum przerwac :oops: tym razem przejaw chorobliwej ambicji sluzy zdrowiu :lol:
ps. pozdrawiam was serdecznie i wpadne jutro juz na spokojnie :D
ps. buttermilk te "piekne i szczuple zony" to nasi mezowie wlasciwie wspoltworza SOBIE, choc moj zawsze po chwili martwi sie ze na "piekna i szczupla zone" bedzie mu dybal tabun męzczyzn :D :D hehe i mam nadzieje ze ma racje :wink: