http://i267.photobucket.com/albums/i...nd/weekend.gif
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego i dietkowego weekendu :D
Wersja do druku
http://i267.photobucket.com/albums/i...nd/weekend.gif
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego i dietkowego weekendu :D
Eeee, no to masz maraton uczelniany...aż mi ciarki po plechach przebiegły :lol:
Mam nadzieję, że zaliczenie przebiegło pomyślnie :)
Miłej niedzieli! :D
Trzymam kciuki (może teraz właśnie piszesz?)...jakbyś zdała, to będziesz wiedziała, że to moja zasluga :lol: Nie no, żartuję, ale naprawdę mocno trzymam kciuki!!!
Ja również melduję,że trzymam kciuki :wink:
Madzia, i jak poszlo zaliczenie? jak weekend ogolnie??
Zycze Ci wspanialego tygodnia, mniej stresujacego i bardziej relaksowego :D
I jak tam po stresowaniu?
Czekamy na wieści :D
I te uczelniane, i te dietkowe :lol:
Myśle, że dzisiaj się odezwiesz :)
Miłego dnia!
Jak leci Magdahi?
WRÓCIŁAM!!!!!!!!!!!!!!
Cześć Kochanie. Ja już jestem prawie po sesji zostały mi 2 egzaminy ale takie z serii przyjemniejszych niz mniej przyjemnych jeśli w ogóle o egzaminach można mówić w kategorii przyjemności :)
Mam nadzieję, ze Twoja nieobecność wynika z tego, ze wylegujesz się po pracowitym weekendzie na uczelni :wink: Przyjdź tutaj i złóż chociaż mały raporcik :)
Pozdrawiam
p.s. Ja już za Maca nie opieprzam. Każdemu przytrafia się wpadka raz na jakiś czas. Ale pamiętaj. RAZ NA JAKIS CZAS! :D
Hejka Kochani!
piszę ogólnie (mam nadzieje, że wybaczycie)
zaliczenia jak na razie okej, z ćwiczeń - już wszystko zaliczone (dwie 4 i jedna 3 ;-() ale już cześ jest za mną, uff
ale najgorsze główne egzaminy jeszcze przede mną - dlatego mnie nie widzicie tutaj, wiem, że wejście na forum zabierze mi zawsze conajmniej godzinę (najczęściej dwie) wiec nie kusze losu, a że byłam trochę na urlopie to nie zaglądałam z pracy. W środę skorzystalam z pięknej pogody i spacerowałam ponad 4 godziny!!!! zupełnie inny człowiek był ze mnie po tym spacerze. Co poza ty? dietkowo wścieklizna mnie ogarnęła bo waga w weekend pokazała 86 (niby przed @, ale i tak :twisted: ) więc się wkurzyłam i sarałam zaprzeć w sobie, co przynosiło skutek sinusoidalny czyli jeden dzień okej drugi nieokej itd... w zeszłym roku zaczęłam chyba 5.01 w tym na 100 % zaczęłam 31.01 - i tej daty się trzymajmy (jak przerwę dostanę wysypki i powypadają mi włosy :lol: ) nieźle co? rozpocząć odchudzanie w tłusty czwartek :lol: :lol:
Ale tak serio, serio, nie mam siły do swojego lenistwa (w sensie do odpuszania sobie) od teraz stoję nad sobą z batem i nie ma żadnych ustępstw, jeśli chcę schudnąc to muszę się wziąć w garść. Poza tym muszę iść do mojego lekarza, a że on mni waży to przecież ja nie mogę iść cięższa niż ostatnio (na jesieni byłam) tak więc luty jest moim miesiącem prawdy, moim miesiącem wyrobienia zdrowych nawyków, moim miesiącem aby nabrać pewności siebie, aby poczuć luz w jeansach :wink:
trzymajcie, się jak bede miała chwilę będę wpadać.
Dzieki Wam za obecność. jesteście wspaniali!
Jakby bat za słaby był to proszęCytat:
Zamieszczone przez magdahi
:lol: http://www.partybox.pl/images/2006-0...5.05_23930.jpg
To znany fakt - nie forsuj, nie warto "zaciskac zębów", pamiętaj dlaczego to robisz, pozytywne aspekty, lepszy wygląd ale i samopoczucie, więcej energii, radość z tego co się saemu dla sibie dokonuje, ciesz się z tego co robisz a nie biczuj się z każdego drobnego niepowedzenia, nie stawiaj sobie zbyt duzych, nierealnych planów (sesja!), w skrócie: try easier not harder, but keep trying ;)Cytat:
Zamieszczone przez magdahi
Hej magdahi
szkoda, że nie masz czasu na ,,forumowanie", bo obecność tutaj rzeczywiście w odchudzaniu pomaga. Nie raz, nie dwa o tym pisałyśmy :lol:
No, ale praca i szkoła to tak ogromne wyzwanie, ze niestety na pewne, równie ważne sprawy, brakuje czasu...rozumiem to aż za dobrze, bo latami robiłam podyplomówki i różnego rodzaju kursy, szkolenia i tym podobne. Teraz trochę wrzuciłam na luz i mi z tym dobrze :lol:
Gratuluję zaliczeń! No a za egzaminy to my tu będziemy mocno kciuki trzymać, tylko powiedz, kiedy :D
Utrzymanie diety w takim nawale obowiązków to sprawa niezwykle trudna, czasami wręcz niewykonywalna niestety.
Trzymam mocno za Ciebie kciuki!
Miłego dnia i tygodnia!
Za niedługo zakwitnie ziarnopłon wiosenny, więc Ci go tu wklejam :lol:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...nd-2174104.jpg
Hej Madziu,. Kochana wiem jak cieżko jest pogodzić prace, studia i dietę. Po prostu masakra ale damy rade. Pamiętaj im wiecej obowiązków tym lepiej sie człowiek organizuje :D Trzymam za Ciebie kciuki :*
Jakoś nie mogę na Ciebie wpaść :wink: Jak ja jestem to Ciebie nie ma i odwrotnie :wink: Pozdrawiam serdecznie :D :D :D
I jak tam sesja? Pewnie zmierza ku końcowi :)
Witam,
wszystkich razem i każdego z osobna...
jestem, nie wiem na ile "po" sesji bo jeszcze nie mam wszystkich wyników, jak na razie wiem, że dwa z 6 egzaminów do przodu :lol: :lol: no i to chyba tyle opymizmu jak na dzisiaj :oops: no bo jestem wam winna wytłumaczenie, nie wiem co mnie napadło, ale ostatnie dwa tygodnie wyglądały u mnie fatalnie - jeśli chodzi o dietę. przede wszystkim wróciły - nieobecne prawie w ogóle przez rok - słodycze :twisted: :evil: codziennie podczas nauki nie potrafiłam sobie odmówić słodkiego czegoś. no i jadłam na zasadzie: byle szybko, więc potrafiłam zjeść chińską zupkę bo na nic innego szkoda było mi czasu, a potem kolacja jak się patrzy - bo ukochany wrócił z pracy :oops:
masakra
wczoraj bałam się wejść na wagę, bo bałam się co pokaże - spanikowałam.
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że nie odmawiałam sobie też dłuuugich spacerów, tzn. potrafiłam wyjść do parku na 3-4 godziny i chodzić - więc nie tylko jadłam. Ale to marne wytłumaczenie, ale chyba nie chcę abyście widzieli we mnie tylko siedzącą zajadjącą batony osobobę :idea:
Tak więc dzis mamy 18.02 - po raz kolejny w życiu mówię sobie;
Dziś zaczynam dietę, na poważnie, mądrze i nie będę szukać wymówek, aby ją przerwać lub przystopować. Od dziś dbam także o swoje ciało - w miarę możliwości: ruch, ćwiczenia oraz balsamowanie, masaże.
słuchajcie, mam nadzieję, że to nie jest kolejny raz w życiu, tylko ostatni raz w życiu kiedy wytaczam walkę zbędnym kilogramom.
Wiem, że "niebywanie" na forum jest ogromną przeszkodą, która podczas odchudzania może się przytrafić, dlatego z całej swojoej siły będę się starała być z Wami - bo wierzę w naszą wspólną siłę, i w Was - a przez to chyba i bardziej w siebie :shock:
Pozdrawiam i ze spuszczoną głową, ale wypiętą dumnie piersią oznajmiam: jestem gotowa na przemianę :wink:
Madziu nie wypominaj sobie tych 2 tygodni. Zawsze uważałam, ze sesja wszystko usprawiedliwia :D Naprawdę! Ja w sesji zawsze tyje, a przynajmniej nie chudne. Trzymam za Ciebie kciuki kochanie :)
Plus: sesja (i to duży plus), plus spacery a że słodycze to tylko dwa tygodnie i sesja jest krótka i ważniejsza. Grunt, że masz silne postanowienie by się ulepszać ;) 3mam kciuki i będę wspierał!
http://i31.photobucket.com/albums/c3...vegetables.jpg
Magda, pozdrawiam dietkowo :D
ja tez sie staram i mam nadzieje do końca maja mieć 60 kg :wink:
A ja do weekendu majowego chciałabym miec 82 :)
Hejka Wszystkim!
Przedwczoraj było: okej
wczoraj: nie okej (za sprawą pizzy na kolację u znajomych)
dziś zaczęłam dobrze: płatki fitness + jogurt naturalny
Proszę trzymajcie za mnie kciuki, jestem strasznie, strasznie chora i taka w ogóle "rozmemłana"
To sie Madziu wyprasuj i już nie badź rozmemłana. Ja dzisiaj też mam w planach płatki fitness tylko, ze z mleczkiem :)
Pozdrawiam
Trzymam kciuki!
ja też trzymam kciuki
Kocia, trzymaj sie! Ja nadal widze u Ciebie to nieszczesne 85, ale juz niedlugo, prawda? Z pizza jest tak, ze trudno sie jest jej oprzec. Mysle o Tobie.
Pozdrawiam. Jeszcze jeden dzien i weekend :D
I ajk 3manie kciuków pomaga?
Tez mocno trzymam :D A Ty znowu zajeta!
I ja dołączam do trzymania kciuków :wink:
Cisza to dobry znak?!
NIE :lol:Cytat:
Zamieszczone przez AleXL
Cicho! Madzia wie co robi. Ja nią wierzę. Za niedługo askrobie nam tu, ze dietkuje jak mistrz. Prawda :D?
Hejka!
ojejku jak mi miło :D :D dzięki Waszej obecności, miniony tydzień był dla mnie megatrudny i bardzo dużo pracowałam - chorując przy tym więc możecie sobie wyobrazić :? teraz jest juz dobrze. Musze się Wam przyznać, że były takie momenty, że się załamywałam, że myślałam, ze jestem do du.... i że odchudzanie wychodziło mi kiedyś, a teraz już nie, już tylko potrafię szukać wymówek aby zjeść coś niezdrowego i tuczącego. Ale przyznam Wam się szczerze, że pierwszy ciepły (naprawdę ciepły i słoneczny dzień) wiosenny przebłysk dał mi coś o istnieniu czego dawno zapomniałam: nadzieję, siłę i taką jakąś wewnętrzną motywację, która nie jest motywacją typu: ale jesteś gruba, weź się za siebie, tylko motywacja typu: dam radę pokusie, nie dam się skusić - oraz radość z wygranej ;-)
Wpadłam na chwilkę bo mam dosłownie chwilkę spokoju, jestem z Wami myślami, nie wiem czy uda mi się wpaść przed weekendem, a w weekend szkoła i to jak: w sobotę wychodzę przed 8 i wracam po 21, a w niedzielę przed 8 wychodzę, wracam po 19, ale wieczorem czeka mnie spotkanie z przyjaciółkami które chcą uczcić moje zbliżające się święto, więc napewno się nie zamelduję :cry: ale jak tylko znajdę chwilke będę z Wami na forum, bo mentalnie i myślami jestem cały czas.
Pozdrawiam Was serdecznie! Jeszcze raz dziękuję za obecność.
Ciesze się, że masz tak pozytywna motywację :D :D :D
wczoraj było dietkowo okej
tak malutko napisałaś.... :wink: PozdrawiamCytat:
Zamieszczone przez magdahi
Oj tak tak wiosna nastraja pozytywnie. Szkoda, ze na weekend zapowiadają tornada :evil:
Pozdrawiam
Ach wiosna, też tak odczuwam: słońce i światło i ciepło jakoś i lżej się czuję ;)Cytat:
Zamieszczone przez magdahi
3mam kciuki by ci dobrze szło.Cytat:
Zamieszczone przez magdahi