-
Hej Magdo :D :!:
Wpadam pierwszy raz na Twój wąteczek,aby się przywitać :)
Może tak jak mówi Emenyx,może jesteś zestresowana... Mój mąż co jakiś czas ma dokładnie to co Ty,tzn to co opisujesz, a ma dość stresującą pracę,bo wszystko musi być zrobione dla klienta na czas,itd...
Miłego weekendu i życzę udanego dietkowania :!:
-
nowy plan
witam carli - miło mi, ze wpadłaś
emenyx - dziękuje za obecność
To co teraz napiszę spotka sie napewno z gradem dobrych rad i nawałnicą pretensji, ale ja dziewczyny już nie mogę....
Mogę zrobić wiele aby schudnąć, ale muszę widzieć efekty, nic mnie tak nie zniechęca jak brak efektów, czuję ze stoję w miejscu i jestem zła, dlatego też postanowiłam na jakieś 2 tygodnie przejść na 800 kcal, wiem, że to mało, ale w wakacje dopiero przejście na 800 dało mi rezultaty. potem chce wrócić do 1000 i zobaczyć co potem, nie zamierzam sie przeforsowywac (bo po prostu nie mam na to czasu :cry: ) więc zakładam, ze marsze i dieta 800 kcal to będzie moja codzienność, siłownia napewno nie częsciej niz 2 razy w tyg. wiec nie będzie tak, że nie będe miała siły....
zamierzam jesc sniadanie 200. II śniadanie 100, obiad 200. podwieczorek 100 i kolacja 200. Powrót do zup warzywnych przede mną no i abstynencja alkoholowa - to mój plan na najbliższe 2 tygodnie, pokusy precz i bede codziennie pisała na forum co zjadłam i ile wypiłam, bez tego nie kładę sie spac :wink:
2 kwietnia idę do lekarza, więc napewno on mi tez to bedzie wybijał z głowy, ale napewno da mi skierowania na badania (nie tylko hormonalne) wiec bede miała okazje pogadac z moją internistką i poproszę ją ew. o pomoc (dietetyka dobrego, czy jakąś inna pomoc, o której ona wie;-))
Wiem, że to może nie jest wyjście, ale chcę zobaczyć, chcę sprawdzić i wiem, że sama bym odradzała, ale proszę też o zrozumienie...
Pozdrawiam
-
ja jestem beznadziejna!!!!!!!1 najadlam sie jak swinia?????? a po co, i dlaczego , ot tak sobie :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
emenyx!!! zabraniam Ci tak mówić o sobie, jesteś dzielna, potrafisz sobie poradzić z tą małą przegraną bitewką - wiem o tym i wierzę w Ciebie. Po coś było Ci to potrzebne, chociażby po to abyś wiedziała, że nie chcesz tego powtrzyć :wink:
ja dziś wygrałam z pokusami:
ze zjedzeniem zupy z proszku (jutro zjem :wink: )
ze zrobieniem sobie drugiego tosta
z ogromną chęcią pojachania wieczorem do McDonalds na kanapkę kurczakową :wink:
a zjdałam dziś:
śniadanie: 1 kromka pieczywa fitness style + plasterek oscypka z ogórkiem
1 jabłko
II śniadanie: 1 kromka pieczywa fitness style + 3 plasterki kiełbasy drob. + 2 plasterki ogórka
Obiad: 1 kromka pieczywa fitness style + 3 plasterki kiełbasy drob. + 2 plasterki ogórka + trochę sałatki
Podwieczorek: poł melona
Kolacja: 2 małe kromki bułki wrocławskiej + plasterek żółtego sera postaci tostu
razem 810 kcal
mało wypiłam :oops: nawet nie wiem ile :?
-
a ja wczoraj mialam taki podly nastroj z powodu diety, ze caly wieczor bilam sie z myslami, czy zamowic pizze czy nie....
dlaczego nasza samoocena jest tak bardzo zalezna od naszego wygladu????????
-
Dlaczego tak bardzo zależy nam na wyglądzie? hm? może dlatego, ze to coś co jako pierwsze mówi coś o nas, zanim się jescze odezwiemy.... ale tak serio, serio.... uważam, że od zawsze było tak, że strój oraz wygląd był miernikiem naszego powodzenia i tego co możemy dzięki niemu osiągnać. Wystarczy spojrzeć na zwierzęta, na rytuały i ich piękne barwy w okresie godowym.... ale tak serio serio to myśle, ze mamy doczynienia z innym przypadkiem, a mianowicie, często zwracanie uwagi na wygląd jest odwróceniem uwagi od wnętrza, skupiamy sie na doskonałości zewnętrznej zapominając o pięknie wewnątrz nas. Mówicie czasem, jak schudnę to nie będę miała kompleksów? a ha, jasne :wink: przecież nie tylko tusza nas oniesmiela, już pomijając fakt, że często jest tak, że grube osoby kiedyś takie nie były, tylko nagle zaczęły jeść, najczęściej z jakiegoś powodu, o istnieniu którego nie zdają sobie sprawy. Jedzenie to przyjemność, która nas karmią od dziecka, nagroda za dobre sprawowanie i pocieszenie jak coś nam doskwiera, a potem rośniemy duże, za duze.... ale robimy to czego nas nauczyli ... nie jest łatwo. Jeśli walczysz o piękniejszą siebie to wiadomo, że chcesz unikać pizzy i innych takich frykasów, ale wiesz, że zjedzenie czegoś takiego pozwoli Ci zaspokoić jakies pragnienie. Ja myśle, że pizza to nie najgorszy grzech, że pozwala sie najeść, jakby nie było zawiera warzywa, wiec od czasu do czasu naprawdę można sobie pozwolić, wiec głowa do góry :D i nie mów o sobie brzydko, liczy się to jaka jesteś, a nie tylko jak wyglądasz, im więcej brzydkich słów będziesz kierować pod swoim kierunkiem tym brzydszą i grubszą dziewczynę bedziesz widzieć w lustrze, Nawet jak schudniesz, naprawdę tak jest, dlatego głowa do gróry! zrobiłaś coś co nie zgadza się z tym co chciałabyś osiągnąć? coś co sprawiło, że straciłaś trochę na sile :?: mam pomysł :idea: zrób coś co umiesz robić dobrze, coś co Ci zawsze wychodzi i zrób to dziś koniecznie!!! będzie przeciwwaga :D :D to na tyle. ale ze mnie mądrala :wink:
-
bardzo ladnie to ujelas.
ale ja juz taka jestem ze nawet jakbym ladnie byla ubrana, czy nawet chuda to i tak bym sie czula gorsza :( naprawde, zawsze tak mialam :( nie wiem jak to sie dzieje, ale czasami taka mysl np. jestem gruba i brzydka moze mi popsuc caly dzien!!!! jestem taki troche dzikus, naprawde, boje sie obcych ludzi, staram sie izolowac, dobrze sie tylko czuje wsrod osob ktore dobrze znam. unikam kontaktow z osobami mi nieznanymi. :( to paskudna cecha. jak dostalam swoja pierwsza prace to potrzebowalam kilku miesiecy, zeby swobodnie sie czuc wsrod osob z ktorymi pracowalam. inni dostosowuja sie od razu. czasami poznaje takie osoby, z kotorymi od razu zaiskrzy i wtedy jest mi latwo. ale dzieje sie tak b. rzadko zeby 2 podobne ososby sie spotkaly. i tak sobie jestem takim samotnikiem :(
a jak jestem w towarzystwie w ktorym malo kogo znam to sie nigdy nie odzywam, odpowiadam tylko na pytania jesli ktos zapyta. jestem beznadziejna.
cale moje zycie to bylo tylko szkola dom, szkola dom i tak w kolko. :( ehhh szkoda gadac :(
-
Jak mądrze gadasz kobietko :o No no :D:D
Ja myślę sobie ,że gdyby nie te głupkowate docinki innych chyba nigdy nie wziełabym się za odchudzanie ...i nigdy nie wyglądałabym tak jak teraz ;) Widocznie keidys mi odpowiadała moja waga. Teraz już nie. ;) Jeśli to będą kolejne wakacje kiedy nie będę mogla wejsć w piepeprzone extra biodrówki i jeśli znowu nie zobaczę chociażby 70 kg na wadze to się pizgne w swój łepek. Także pilnowąc mnie :):):) I denerwuje mnie jak chłopacy przystojni lecą u dziewczyn tylko na wygląd. Bosze jak tak można. Ja wiem ,ze i my zwracamy uwagę na wyglad ,ale ludzie dajcie spokój :o Bez przesadyzmu. :o Jak się komuś coś nie podoba niech nie patrzy ;)
BUziam :*
-
-
jestem jestem, gdzieś tam na oceanach rozpusty i grzechu, jak wrócę będę sie wściekać i gnębić, no cóż taki los... :lol: :lol:
tak na poważnie to z mojego planu 800 kcal nici :? wiec teraz mam znów inny plan, a dziś tak planując wcięłam 2 kinder maxi (czyli 2 razy 175kcal :oops: ), pewnie jutro bede miała wiecej czasu to coś napisze i wpadne na Wasze wątki bo szczerze mówiac jestem bardzo ciekawa co u WAs
-
Ludzie, kolejna co jej 800 kcal po glowie chodzi! NIE NIE NIE!!!
Co z tego ze efekt bedzie szybki jak potem jojo murowane??? Tym razem mialas sie odchudzac MADRZE!! Madzia, ja wiem, ze sie przygotowalas ze gromy sie posypia i pewnie masz wyrobiona na to odpornosc i przygotowane argumenty ale ja po prostu nie moglam tego tak sobie przeczyac i zostawic odlogiem!
NIE ZGADZAM SIE I NIE BEDE CIE W TYM WSPIERAC. Bede marudzic i tyle :wink: :lol:
A wiecie, ja odzyskuje pewnosc siebie z kazdym straconym kilogramem. Kiedys bylam dusza towarzystwa, w rozmiarze 42, przy rozmiarze 50 zaszylam sie gdzies gleboko w kacie. Tak wiec wierze ze gdy schudne odzyskam swoje zycie. Albo przynajmniej szacunek do siebie samej...
-
czesc dziewczyny :!:
czesc buttermilku :!: - wiem, ze masz rację, chyba skończy sie na wizycie u dietetyka, ale musze naprawde sprawdzić jakiegoś dobrego, bo szkoda mi wywalić 150 zł i trafić do jakiegoś lipnego.
Jak na razie znowu musze sie mentalnie przestawic na dietke czyli 7 dni mojej zmodyfikowanej diety kapuścianej, tzn przez tydzień jem zupy warzywne na piersi gotowane i tą pierś, owoce, warzywa, soki niesłodzone i maślankę. Zawsze działało, teraz też musi ;-) nie zależy mi na tym, zeby schidnac niewidomo ile w ciągu tygodnia, tylko aby wejsć w reżim diety to chyba jest najtrudniejsze bo jak już popłynę to już jakby z nurtem, tylko muszę się wczuć :wink:
wiecie co? bez wzgledu na wszystko bądźcie ze mna . będdzie mi łatwiej, dzieki z góry!
-
Madziu...jestem z Toba...mi tez ostatnio dieta wcale nie wychodzi.Do tego wszystko juz mi jest ciasne .Wiec albo zabiore sie za siebie i schudne albo bede musiala jakies rzeczy sobie kupic.. :oops:
Pozdrawiam cie serdecznie :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
butterfly może nam sie uda wreszcie? dziś co prawdwa 1 kwietnia, ale jeśli date potraktujemy tak, ze z uśmiechem na ustach będize nam łatwiej ? hm ? co Ty na to ? od poniedziałku przez tydzień tylko warzywa, owoce, maślanka i zupy dzieki temu przeżyję święta :!: :lol:
pozdrawiam
-
kurcze... juz widze wzrok mojej mamy jak powiem ze chce wielkanoc przy maslance spedzic.... :roll:
ja tez mysle ze 800 kcal to strasznie malo...
-
hello!
emenyx - moja mama powiedziala ze co to za świeta :lol: a ja jej na to, że nie żyje po to aby jesc, poza tym problem mam z głowy bo najprawdopodobniej na święta wyjeżdżam wiec tylko ukochany może będzie mnie kusił, ale juz ja sie postaram, zeby miał inne rzeczy na głowie :wink:
dziewczyny! dzięki ze jesteście, że jak przychodzi moment załamnia to jesteście i mówicie szczerze co o tym sądzicie, przecież nie jestem jedynym przypadkiem na swiecie, który przez ciagłe odchudzanie sie przystopował, są i na takie jak ja okazy sposoby, ale na poważnie w połowie maja ide na wesele gdzie bedą znajomi sprzed lat, tacy co mnie pamiętają ważącą mniej niż 50 kg :oops: ale i też jak wazyłam ponad 60 chciałabym zejsć chociaż poniżej 80 nie wiem co prawda ile teraz ważę dokładnie, ale to jest do zrobienia :!: :!: :!: przesyłam Wam gorące pozdrowienia
MagdaHi
-
helllo dziewczyny!
byłam u lekarza, w moim życiu powinna się pojawić rewolucja, najkrócej mówiąc powinnam robić dziecko :!: ale od początku....
mam zakaz odchudzania, tzn mam sie nie objdać ale i nie odchudzać jakoś oraniczając jedzenie, co w moim najlepszym wyborem będzie chyba 1200 kcal, tak chwalone przez większąść Was madrych dziewczyn :wink: bo jak sie nie odchudzam i pozwalam sobie na grzechy to zjadam ok 1500 więc mysle ze 1200 będzie akurat :wink:
Dostałam leki regulujące pracę organizmu (chyba głównie insuliny) a to ma ruszyć moje leniwe jajniki :? jednym słowem mój metabolizm zostanie podkręcony, min dlatego nie mogę zażywać nic co wspomaga odchudzanie, czyli l-karnityny aplefitów i innych specyfików których mam pałno :roll:
no a teraz uciekam do pracy i przyrzekam uroczyście poodwiedzać Was na waszych wątkach jak pojwi sie wolna chwilka :D :D
Pozdrawiam!
-
hm...
czegos tu nie rozumiem... lekarz zalecil ci abys zaszla w ciaze??
czy to twoje marzenie? bo z postu nie zrozumialam...
-
emenyx zegar tyka, ..... a że ja swoje problemy z tzw sprawami kobiecymi miałam, że miesiączki mam co 3 miesiace :oops: wszystko się tak jakoś składa....
JA planowałam za dwa lata, po śłubie robić dzidzię, ale może warto pomyślec wczescniej :wink:
Tak zupełnie poważnie mówiąc to wszystko sie w całosc jakąś układa, tzn. może to, że mimo, że byłam na diecie a nie chudłam to wina tego matabolizmu, wszystko naraz sie składało przeciwko mnie :wink: jak na razie mam nadzieję na sukces i zdrowie!
pozdrawiam gorąco!
-
hej madziu :) ja jestem na dietce 1200 i czuje sie na niej bardzo dobrze:) a co do wesela w maju-no to masz dodatkowa motywacje prawda :) ???
pozdrawiam :)
-
WESOŁYCH ŚWIAT WIELKANOCNYCH!!! NIE DAJ SIE W TE SWIETA!!! KIELBASA I MAJONEZ TO NASI WROGOWIE!!!!!!!!
http://www.wks-grunwald.poznan.pl/foto/wielkanoc.gif
-
Cześć Magdahi :D
Trzymam kciuki za Twoje dietkowanie, najważniejsze że już wiesz jak możesz się odchudzać bezpiecznie,bo przecież lekarz Ci powiedział.
Miłego dzionka i przedświątecznych zakupów,porządków,itd :wink:
-
hello dziewczyny!
jestem jak nowo narodzona, a najedzona na tych 1200 jak nigdy i wiecie co? wierzę ze schudnę, naprawdę wiem jestem o tym przekonana, wina nie leżała po mojej stronie tylko ten mój przeklęty metabolizm się zbuntował :evil:
a teraz moze byc tylko lepiej ;-)))
aggniecha szkoda tylko, ze to nie moje wesele ;-)))) moje za 2 lata, chociaż nie wiadomo moze skoro lekarz nalega na dziecko :roll: trzeba pomyśleć :D :D
emenyx ja Tobie też życzę wszytskoego co dobre w święta i mam nadzieję, ze sie jeszcze "spiszemy" na forum przed świętami
Ze słonecznej stolicy, ja pogodna jak zawsze MAGDAHI przesyłam pozdrowienia!!!
-
emanyx dzięki za życzenia,
carli - dzieki za wsparcie
siedzę i podsumowuję dzień, nie jest tak źle, :wink:
dziś zjadłam 1279 kcal wypiłam ponad 2 litra wody, no i herbatki wiadomo ;-)
chciałabym napisać więcej, poopowiadać Wam coś niecoś, ale myślę, że tak naprawdę znajde na to czas po świętach, bo uwaga uwaga :!: wyjeżdżam na święta i odpoczywam :!: :!: :!:
-
Madziu, to odpoczywaj i wracaj do nas szybciutko! :lol:
Zycze Ci wspanialych Swiat i milych chwil przy robieniu dzidzi :wink: :lol:
http://i80.photobucket.com/albums/j1...sia/zajac2.gif
-
Magdahi, miłego odpoczynku :D
Zajączka bogatego,
Mazurka cudownego,
Pisanek kolorowych,
Świąt wesołych i zdrowych.
http://www.gify-animowane.pl/gify/Sw...elkanoc/12.gif
-
Witaj :D
Widzę, że u Ciebie wielkie zmiany się szykują :D
Odpoczywaj i wracaj szybko na forum :wink:
Wesołych Świąt :D
-
Świąt pełnych prawdziwej radości!!!
ALLELUJA!!!
-
Dziewczyny! Bardzo, bardzo dziekuję za życzenia!
fruktelko- z tymi zmianami to się zobaczy, jak na razie się jeszcze nie zdecydowaliśmy, jak na razie chce poczekać zobaczyć jak mi będzie szło ...tzn czy uda mi się schudnąć no i czyustabilizuje mi się @ na to mam dwa miesiące (tzn teraz już trochę mniej) i będziemy dalej myśleć...naforum nadal zamierzam być, bo jakby nie było 1200 kcal to raczej dawka jedzenia nastawiona na zrzucanie, no i wiadmo ja chcę schudnać :wink:
buttermilku bardzo dzięikuję za obacność i za miłe słowa co do robienia dzieci to jak na razie sie jeszcze specjalnie nie zdecydowaliśmy (zresztą wszystko napisałm wyżej)
będę wpadać regularnie, wiesz jakiegoś dostałam nowego powera, coś mnie mobilizuje w środku, może to fakt, że to że dotychaczas był kiepski efekt to nie była moja wina, teraz to wiem, och, ze wcześniej nie wyrwałam się żeby iść do tego lekarza :twisted: ale teraz może być już tylko lepiej, musi być lepiej!
A teraz czas na podsumowanie moich świąt:
sobota 1099 kcal - ponad 2 litry wody :wink:
niedziela 1237 kcal - dwa litry wody :wink:
poniedziałek 1279 kcal - ponad dwa litry wody :wink:
Duma mnie rozpiera przede wszystkim dlatego, że to śniadania były największymi posiłkami :D w sobotę 375, w niedzielę 409. poniedziałek 486 kcal, jeśli zaś chodzi o słodycze to trzymam się od lutego z niejedzeniem ich :D ale ostatnio jadłam lody, niby to też słodycze, ale dla mnie mniej kuszące bo tak bardzo nie przepadam za nimi. Wczoraj zjadałm lód nesquik, ale on ma tylko 61 kcal :D a dziś na podwieczorek piłam shake z mcdonalds ito chyba największe grzechy jakie popełnilam, ale trzymałam dzielnie, a od jutra praca, codziennyrytm życia, życzę więc Wam dużo siły i pamiętajcie jestem z Wami!
-
Magdahi, gratuluję trzymania się 1200 w czasie świąt! Normalnie respekt, jak to mawia teraz młodzież :D
Oczywiście, że 1200 to dieta, więc czekam na raporty:) Przy 1200 chudnie się ładnie, o czym świadczył mój spadek wagi, jak byłam na takiej diecie. A ja mam również skopany metabolizm.
pozdrawiam
-
hello fruktelka! a co odpowiada młodzież na respekt? :lol: :lol: :lol:
a tak na zupełnie poważnie, to sama muszę przynzać przed sobą, ze poszło mi calkiem nieźle, a jak już sama sobieto mówię to jestspory postęp, bo ja jestem surową nauczycielką dla siebie :wink:
A dziś do pracy i na drogę rutyny, ale mam nadzieję, ze nie kulinarnej! :lol: :lol: fajnie jestodkrywać nowe smaki i potrawy, może w tym tygodniu coś smakowitego upichcę i napewno otym napiszę :!: :!:
-
magduńka! serdecznie gratuluje Ci tak pieknych wzorowych dietkowo świąt!!! kurcze,ale jestem pod wrazeniem!!!
naprawde jestem pełna podziwu i uznania!!!
no i ciesze sie ze masz tyle optymizmu a takze 'powera' do dietkowania! oby trwal jak najdluzej!
pozdrawiam Cie bardzo cieplutko!
trzymaj sie!
buziaki!
-
hello!
ja wpadam niestety tylko z raportem, (obiecane fruktelce i buterrfly) dziś po głowie kłębiły mi się myśli co by tu wpisać, opisać swoje chwile walki z pokusą, ale pora nie pozwala, bo przecież jutro (właściwie to dizś) trzeba wstać ;-)
a oto mój dzień:
śniadanie
ok.7:45 1 jajko, 1 kromka pieczywa fitness style z ziarnami, 2 plasterki pomidora, 1/2 kubka kawy zbożowej Anatol z mlekiem 2%
ok.9:30 serek truskawkowy activia
II śniadanie
ok.13 dwie kromki pieczywa fitness style z ziarnami, z żółtym serem
obiad
ok.16:30 cztery kromki pieczywa fitness style z ziarnami z polędwicą drobiową i żółtym serem + gorący kubek moc warzyw
podwieczorek:
ok.19:30 duże jabłko
kolacja:
ok.21:30 sałatka grecka
razem 1252.6 kacl woda: 2 litry
niby kolacja późno, ale biorąc pod uwagę, ze jest teraz 1:35 to nie jest źle, najgorzej, ze tyllko pieczywo dziś prawie cały dzień, ale to brak przygotowania i tyle :roll: jutro się poprawiam! w międzyczasie po drodze do domu wypiłam 0,5 cocacoli light, a powrót dziś miałam jak marzenie,a oto on: wyszłam z pracy o 17:35 i wracałam na piechotkę, a co! do 18:20 potem wsiadłam do tramwaju i podjechalam 3 przystanki, i znowu przeszłam na nogi, a do domu dotarłam na 18:50 tak więc mam za sobą ponad godzinny spacer, a raczej marsz :D :D :D :D wiec dzień się udał
-
No Magdahi dzień rzeczywiście bardzo udany :) Podziwiam Cię za ten marsz po pracy :)
Ja dzisiaj też muszę jadłospis tak ustawić, żeby było 1200, a nie 1300, jak wczoraj :)
miłego dnia :!: :D
-
południe, no prawie południe....
czekam co przyniesie dzień, mam nadzieję, ze będę dzielna i uda mi się powtórzyć wczorajszy sukces, tylko dziś bez chleba ;-)
-
witaj magdahi ;)
piakna dieta,duso spaceru :D poprostu super.Ja za namowa fruktelki i Twoja tez juz wpisuje co i ile zjadlam.I tez jem za duzo jeszcze chleba.Kolejne z moich postanowien bedzie to ze na poczatek ogranicze spozywanie chleba o polowe w stosunku do spozywanych do tej pory porcji.To tak duzo ... :D a pozniej postaram sie wiecej.
Dziekuje za odwiedzinki i dobre rady no i kochana za wszystko :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
witam, witam! dziś oczywiście za mną mnóstwo zajęć a efekt widać w deficycie kalorii, co tak naprawdę mnie nie cieszy, ale i nie martwię się tym. dziś na obiad przygotowałam sobie sałatke z fasolki lima z puszki z groszkiem i polędwicą drobiową, ale to tak sycące było, ze zjdałam moze z 3/4 przygotowanej porcji no i potem juz tak wyszło, ale po kolei:
śniadanie: ok. 7;45 - 40 gram płatków "fruktusie" + 250 ml mleka 2%
ok 10:30 owoc kiwi
II śniadanie: ok.13:30 serek activia truskawkowy, owoc kiwi
Obiad: ok. 16:30 sałatka z fasloki lima i zrielonego groszku oraz polędwicy drobiowej (ok.270 gram)
podwieczorek: ok.19:30 - trzy marchewki
kolacja: ok.21:30 - 150 gram filet z mintaja ze szpinakiem (szpinak z cebulką, czosnkiem i łyżką śmietany 12%)
ok.22:30 filiżanka kawy Anatol z 2% mlekiem
razem 899 kcal woda; spokojnie ponad 2,5 litra
no i to chyba na tyle ;-)) czas i pora wymyślić coś na jutro ;-)) a teraz uciekam i pozdrawiam miłe moje dziewczyny
-
Magdahi hej hej
Gratki za kolejny udany dzień. Jadłospis super i jaki smaczny.
U mnie totalna porażka. Czy mogę liczyc na obiecanego kopniaka? 8)
pozdrawiam Cię serdecznie :D
-
hej!!!!!
a co to jest ta salatka grecka????????
-
:shock: W Swieta kalorie liczyc! Koniec swiata! :wink: :lol: :lol: :lol:
Nie no, powtorze takze "respect!" :lol: :lol:
Madzia, tak czytam i czytam i czuje ze i mnie sie ten power udziela, kto wie czy od jutra nie zaczne porzadnie liczyc i zapisywac! Na dodatek slonko swieci, pogoda superowa, w taki dzien jak dzis az chce sie chudnac! :lol: