no ja aż tak dawno to nie, le teraz kupuję - myśle ze warto
a ta kajzerka to dlatego, ze mojemu ukochanemu robiłam :oops:
Wersja do druku
no ja aż tak dawno to nie, le teraz kupuję - myśle ze warto
a ta kajzerka to dlatego, ze mojemu ukochanemu robiłam :oops:
MOje poranne doświadczenie :D
Wchodzę na wagę...i jest więcej niż 2 dni temu :d Wtedy patrzę i mówię: już ci pieprzo** wago pokaże po wekekendzie kto jest lepszy :D I takim spodobem wiem ,ze nie ma co się załamywać tylko dokopać wadze :D powodzenia;)
Ooooooooooooo :shock: a jest dieta na gorne partie ciala???
To co wymienilas na dolne bardzo lubie i jem, moze dlatego szybciej mi teraz leci z dolu niz z gory?? :roll:
Madzia, pytalas u mnie jak to jest z tymi kaloriami, ze potrzebujesz malej ilosci aby schudnac i ze jesz 1500 jak sie nie odchudzasz. Nie jestem az tak madra ale wydaje mi sie ze powinnas zaczac od obliczenia indywidualnego zapotrzebowania - jestes malutka wiec moze wyjsc Ci jakas nieduza liczba, poza tym skopalas sobie troche metabolizm "cudownym" odchudzaniem wiec teraz trzeba by go naprawic. Jak? Nie mam pojecia niestety... ale zapytaj Triskell, ona kiedys jednej dziewczynie w "Pamietnikach" pomogla - ta dziewczyna wpadala juz prawie w anoreksje, nawet na kopenhaskiej przybierala kilogramy. Niestety nie pamietam nicka tej dziewczyny wiec zapytaj Trini co w tej sytuacji poczac.
I jeszcze chcialabym Ci podziekowac za wszystko co do mnie napisalas, poswiecilas mi naprawde kupe czasu i ja to bardzo doceniam. Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomoglas, natychmiast zastosowalam sie do Twojej rady i caly wieczor byczylam sie w saunie i jacuzzi nie wyrzucajac sobie ze nie cwicze, nie plywam, nie mysle o diecie. Jestes kochana i bardzo madra, musisz byc wspaniala osoba i bardzo chcialabym Cie kiedys poznac osobiscie! Skad u was, nieduszych kobietek, tyle serca?? Pisalam Ci kiedys ze moja przyjaciolka tez jest taka nieduza a serce ma ogroooooooooooooooooomne :lol: :lol:
Dziekuje Ci Madziu! :lol: :lol: :lol:
hejka, dzień jakoś leci, goście tym razem u mamy ;-) makowiec, babeczki, rolada truskwkowa.... obiad dość uroczysty, a ja jak to ja trymam się dzielnie, choć mam ochote na coś słodkiego ;-) dziś zamierzam sie napić wina półsłodkiego wiec nie pozwalam sobie na przekąski, o nie!
zlośnica dziękuję Ci bardzo, bardzo mądrze piszesz, zazdroszczę Ci tak mądrego podjeścia, mam nadzieje, ze też kiedyś osiągnę coś takiego, Wszystko to kwestia czasu :wink: wierzę w to. pozdrawiam !
buttermilk to ja dziękuję za to co napisałaś, a jeśli mogłam pomóc cieszę sie. Wierzę w ludzi i na to stawiam na dobre relacje wiec pewnie nasza znajomiść będzie się rozwijac. ja dziękuję za pomoc i zgłosze sie do Triskell, ale to pewnie jutro najwcześniej, bo dziś jadę do znajmyh a na noc wybywam w ogóle, na jutro tez mam już plany ale wieczorkiem mam zamiar usiąść do komputerka. dzięki i pozdrawiam!
buttermilk jeszcze wracając do tej diety na dolne partie to mam ją z super lini, a na górne ne słyszałam jeszcze nic. Ja zaczęłam od dolnych bo zawsze nogi były moim dużym atutem, ale wiecej mam na górze do zrzucenia ;-) ale to pewnie cwiczenia i tyle, a dieta to pewnie przy okzaji, jak sie dowiem o czyms na "górę: t dam znać. pozdrawiam jeszcze raz!
hm... a czemu ty wszedzie dodajesz to siemie lniane___-????? jaki to ma wlasciwie smak????? nigdy tego nie jadlam.... to jest slodkie troche????????
Witaj Madziu
Mam w koncu czas zeby odwiedzic Twoj swietny wątek,bo ostatnio dawno nti bylam u ciebie :oops: Bardzo mnie zawsze podnosza twoje slowa na duchu i dzieki ci za to stokrotne :wink:
Umiesz kazdemu cos milego napisac-milego i zarazem indywidualnego.
Stwierdzam ze zle sie odchudzam.Ja postanowilam sobie ze moje odchudzanie to jedzenie wszystkiego co jadlam do tej pory ,ale w mniejszych ilosciach.Pilnowac 1000-1200.
Widze ,ze wiekszosc z was nie je chleba ,ziemniakow,jak zje jajecznice to juz uwazacie za grzech :cry: Ja tak bym nie umiala i podziwiam tych,ktorzy to umieja.Ja musze jesc wszystko co do tej pory ale oczywiscie w rozsadnych dawkach.
Jestes bardzo silna kobieta.i to jak sobie pieknie radzisz dzielnie z odchudzaniem jest godne nasladowania :D
Tez czytam SL od bodajze poczatku jej wydawania-jak fruktelka :D
Milego weekendziku-acha!tez nie wiem dlaczego jest tu inna godzina niz rzeczywiscie!
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
hej hej :D
Zaraz wybywam z psiurem na spacer, a potem wskoczę na wagę :D i niech się dzieje wola nieba...hihihih
Widzę, że nieźle imprezujesz w ten weekend :D Super!
poniedziałek, poranek, kolejny dzień, kolejny tydzień .... chciałabym podchodzić spokojniej do tego, ale już zaczynam się bać, obawiać się że nie wytrzymam, ze się poddam lub załamię i stracę wszystko co osiągnęłam. Wiem, że to, że to jeszcze nie nastąpiło jest zasługą mojej obecności tutaj - na forum jesteście Wy, Wasze problemy, tak podobne do moich i ja - ja, moje problemy, które tak przypominają Wasze :wink: to mnie trzyma :D Ale już zaczynam czuć to coś co mnie demotywuje, czy przyczyną jest to, że waga stoi? być może, może przyczyna leży w tym, że jak twierdzi mój partner jestem za bardzo wymagająca w stosunku do siebie? wszystko jest możliwe, może płacę za swpe dotychczasowe życie, wieczne bycie na diecie i organizm sie przyzwyczaił - zobaczymy, obiecałam sobie, ze jesli do końca marca nie ruszę wagowo to wybiorę sie do dietetyka, albo do któregos z instytutów zajmujących sie zaburzeniami odżywiania, b tam mogę znaleźć kompetentnego dietetyka, tzn takiego co będzie wiedział co i jak począć ze mną :idea: tak naprawdę to przepraszam, ze tak smucę, ale i mi czasem jest gorzej :cry:
fruktelka - no troszkę poimprezowałam, odreagowałam i dobrze :!: słodyczy nadal nie tykam :D było wino i jakieś tam paluszki, ale ciasta nie ruszyłam :D
butterfly75 - to co napisałaś dało mi siłę, cieszę sie od czasu do czasu udaje mi się komuś pomóc, a Twoje słowa mogą mi przynieść tylko lepsze samopoczucie, dzięki :D
a z Twoim odchudzaniem, to zgadzam sie z Tobą - nie można sie zmuszać za bardzo d czegoś bo to tylko przeszkodzi w wytrwaniu w diecie.
emenyx81 - siemię lniane - jest zdrowe, obniza poziom cholesterlu, zapobiega nowotworom, zawiera m.in.cynk, witaminę E, kwas tłuszczowy omega-3 i smaczne jako dodatek :wink:
Dawno nie zaglądałam :oops: :oops: :oops:
Madziu, każdy am gorszy dzień, jeśli waga nie ruszy to dobrym pomysłem będzie wybranie się do dietetyka, tak jak piszesz.
Bardzo trzymam za Ciebie kciuki i za Was dziewczynki również
Madziu czasm waga troszkę stoi, ale
do końca marca jeszcze dużo czasu więc na pewno ruszy do przodu
Trzymam kciuki by ci sie udało, byś wytrwała
Nie daj sie
Niech te lato nalezy do ciebie
Piękna plaża i ty
Przeciez nalezy nam sie szczęście
więc pomóżmy mu troszkę
buzkai
Madzia, dasz rade, jestem tego pewna! Masz w sobie tyle energii, teraz jeszcze wiosna nam sprzyja, wytrwasz! Mysle ze rozsadna dietka poprawisz swoja przemiane materii i waga zacznie spadac, a cwiczeniami juz teraz mozesz cialko rzezbic, cierpliwosci!
Buziaki i zycze wspanialego tygodnia!!! :D
Madzia wierzę w Ciebie. Ja też jestem bliska zwątpienia, ale nie możemy się poddać. Życie jest takie krótkie, że nie warto go marnować. Musimy zacisnąć pasa, przetrwać zastoje, jak będzie potrzeba, to pójsć do jakiegoś dietetyka i schudnąć! Wreszcie schudnąć, żeby żyć normalnie. Życie z nadwagą tak męczy przecież, obciąża nasze stawy itd. Poza tym chcemy być w końcu laskami! Albo przynajmniej kobietami o normalnej wadze - to jest mój głowny cel. Nawet laską nie muszę być...hihihi
trzymaj się i wiesz...czekam na Ciebie u siebie...tylko wasze wpisy mnie jakoś motywują :)
hello dziewczyny!
wszytskim Wam dziękuję z całego serca - pomoc nieoceniona płynie z Waszych postów.
muszę Wam coś wyznać, oststnie dni to była męczarnia, albo myślałam o jedzeniu, albo jadłam i grzeszyłam, ale największy ból był w mojej głowie, że nie dam rady, że jestem do niczego itp... a wiece co się dziś wydarzyło?? nie poszłam na siłownie bo nie mogłam sie zerwać i dzięki temu się wyspałam, nie pamiętam żebym sie wyspała od paru ladnych miesięcy.... wczoraj padłam ok 23 (w ubraniu ;-)) w nocy sie prxebudziłam rozebrałam, a dziś leżałam prawie do 9!!!
żyję!!!!! mam siłę !!! jestem szczęśliwa!!!!!!!! wszystko mi się uda!!!!!!!!
pozdrawiam!
Ho ho ho :D Widze wiosna i szajba uderza do glowy ;)
Ja też zawalałam teraz jakiś czas totalnie wszystko..i wiesz co...NIE MOŻEM SIĘ PODDAĆ!
boze ..wiosna i gołe brzuchy trzeba pokazywac a nie naciagać bluzki !
do dzieła kovhanie! powodzenia;)
hej!!!!!
zlosnica ma racje.robi sie cieplo i krotkie bluzeczki trzeba zaczac nosic, a nie jakies tam porozciagne t- shirty aby cialo ukryc. motywujmy sie nawzajem, a napewno nam sie uda!!!!!!!!! :D
hej Madziu , super, że wreszcie odpoczęłaś! No, ale teraz już mogłabyś się pokazać na forum :lol: Co słychać?
Jak dietowanie? Odezwij się :)
Madziu nie bylo mnie tu ostatnio :oops: i widze ,ze mialas maly kryzys,wrr-okropne to uczucie jak myslimy ze nam sie nie uda.
Cale szczescie ze to juz za Toba i sie uporalas z tym :D Dzielna z Ciebie kobieta :!:
Ciesze sie ze sie wyspalas za wszystkie czasy ,tego ci bylo potrzeba :D
Pozdrawiam cie cieplutko i zycze milego tygodnia :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
bardzo bardzo serdecznie witam! przepraszam też za to, że mnie nie było, ale nabierałam wiatru w żagle no i nie grzeszyłam! dziś chyba na dobre odzyskałam wiarę w siebie, siedziałam i wymyslałam sobie menu z limitem kalorycznym - po tym widać, ze odżyłam bo to jedno z moich ulubionych zajęć kiedy jestem na diecie.
Doprowadziłam sie do takiego stanu kiedy nie miałam siły już na nic, dobrze że sie wyspałam ;-) dla niektórych to pewnie coś całkiem normalnego - sen :wink: ale wiecie co? ja jestem taki narwaniec, wszędzie mnie pełno i im wiecej rzeczy do zrobienia tym lepiej się czuję - jak ryba w wodzie! ale czasem trzeba przystopować - wiem, ale często nie potrafię - tego też oczekuję po byciu na diecie, że bardziej będę sie potrafiła wsłuchać w swój organizm :idea: mam nadzieje, ze sie uda
dzięki Wam widzę, ze wiele rzeczy jest łatwiej osiągnąć :!: :!: :!: dziękuje Wam za to!
butterfly75 - dzięki za wizytę, a kryzys już rozgoniłam - mam zamiar się nie poddawac
fruktelka - jestem pokazuję się i dietkuję! nie grzeszę, piję bardzo dużo wody - fakt, że nie ćwiczyłam chyba już 2 dni, ale jak widać po mojej nieobecności na forum nie miałam kiedy, ale jak widać jestem w dobrej formie wiec jutro pewnie mnie czeka troche pracy nad kształtowaniem sylwetki :wink:
emenyx81 - pewnie, ze tak! mało tego ja pod koniec marca spotykam sie z koleżanką, której dawno nie widziałam i chcialabym usłyszeć, ze schudłam, lub przynajmniej ze ładnie wyglądam :D
zlośnica89 - no szykuję sie na te wiosenne stroje, jeszcze się zdziwią niektórzy, ale przecież rbimy to dla siebie :wink: a szajba? no faktycznie, jak tylko sie będę mazać to proszę o kubeł zimnej wody!
buttermilk - słowa jak zawsze mądre i miłe od Ciebie płyną - za to wielkie dzięki, wiem, że najgorszą zmorą jest niecierpliwość - a ze mnie jest straszny narwaniec, ale muszę ćwiczyć cierpliwość chociażby dla moich dzieci, które zamierzam mieć :wink:
kasiasz - dzięki za wsparacie, wiem, ze czasem efektów brak - sztuka jest nie dać sie i iść dlaej , ale to trudne, dzieki takim postom jak Twój idę i sie nie poddaję - dziękuję, a ta plaża..... hmmmm
smerfetka21 - dzięki za słowa wsparcia, jak bedzie trzeba to zrobię wszystko aby zdrowo i mądrze schudnąć :D
Kochane!!!!!
bardzo wszystkim Wam dziękuję, obiecuję poodwiedzać Was w miarę możliwości - może w sobotę lub wcześniej, ale pamiętam o Was!!! jeszcze raz wielkie dzięki :!:
:D Super, że jesteś :D
Z Twojego posta widać, że nabrałaś naprawdę sporo wiatru w żagle :!: To piękne, kiedy czuje się, że można wiele :)
Ja, kiedy nie dośpię, nie nadaję się do życia i w zasadzie nie pamiętam, żebym kiedyś nie dospała...hihihi Tzn zdarza się, że wstaję bardzo wcześnie, no ale też kładę się wcześnie.
dziś dzień zapowiada się dość ciekawie - muszę tylko cos wymyślić na kolacje ;-)
zaczynam dzień mając dobry humor i mam nadzieję, ze kończyć bede w podobnym nastroju :D :D :D :D
witam serdecznie i gratuluje utraconego kilograma i zycze samych sukcesow :* mua :* zapraszam na moj watek :D
hej
na tym forum przeciez nie ma NIKOGO kto by od A do Z ladnie dietkowal tzn. wypelnial swoj plan w 100% . jestesmy tylko ludzmii mamy pokusy. a ten czas na diecie to taka lekcja - jak zdrowo jesc, jak i ile jesc aby byc sprawnym , szszcuplym i zdrowym. te wpadki i rozterki sa po prostu wpisane juz w nasz los. ale po to sa, aby wrocic, i miec swoj cel dalej przed oczami, jak cel zniknie z horyzontu to wtedy bedzie b. trudno sie podniesc.
kazda z nas ma rozterki, ale jestesmy tu po to, aby je rozwiac,
papa!
Hej o poranku :D
Dziękuję Ci za wsparcie i za to, że do mnie zaglądasz. :D
Jak Ci minął dzień? Z Twoim optymizmem na pewno super :D
U mnie dietowo ok, choć ruchowo ostatnio trochę słabiej. Może to i dobrze, bo słaba jestem ostatnio.
pozdrawiam :D
witam sobotnio, co nie znaczy, ze w dzień wolny od pracy :cry: no cóż tak to się układa...
ale nie narzekam !
dziękuje Wam bardzo za odwiedziny, za wpisy i za te odwiedziny, które nie kończą sie wpisem - dzięki, ze jesteście!
ja trzymam sie całkiem nieźle:
przedwczoraj 1063 kcal
wczoraj 960 kcal
tylko z ruchem gorzej :oops: siłownia w zeszłym tygodniu odpadła i w najblizszym chyba bedzie podobnie - ale mam zamiar wieczorem wziąc sie za siebie i poćwiczyć z płytami dvd :wink: a co z tego wyniknie nie wiem :D :D
kryzys za mną, nie jest łatwo ale już się dobrze czuję więc chyba jest to tęcza po burzy :D
mam jakieś silne cisnienie żeby ładnie wyglądac na spotkanie z dawno nie widzianą koleżanką (kiedys przyjaciółką) - chciałabym żeby znowu było miedzy nami dobrze, ale wiecie chce też pokazac ze trzymam sie dobrze, ze pięknieję :D :D :D
fruktelko - jak widac humor mi dopisuje :D no i jak widac też mam ten problem z ruchem - nie wiem to chyba na przekór wiośnie :wink:
emenyx81 - dzieki za ciepłe i prawdziwe słowa - tak bym chciała być idealną kobietą na diecie - skrupulatnie liczącą kalorie i ćwiczącą co jej tylko nakazą, pijącą 3 litry wody itd... ale wiem nie ma tak - poza tym to tylko kroczek od obsesji ;-)
majeczkaaaa - witam u mnie! jak tylko mi sie uda zajrzę z rewizytą ;-)
jeszcze raz dziewczyny wielkie dzięki no i pozdrowienia z zachmurzonej Warszawy!!!
Dobrze ze sie otrzasnelas z tego kryzysu :D
Milej niedzieli kochana :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
Dobrze, że kryzys za Tobą i że czujesz się lepiej :) Cieszę się.
Spotkanie z przyjaciółką może być wartościowym przeżyciem, a może uda Wam się na nowo zbudować przyjaźń. To byłoby piękne. :)
Jak Ci minęła sobota?
pozdrawiam oczywiście :D
dziś zapał i energia mnie roznoszą!!! moje życie wygląda teraz troszkę inaczej, ponieważ wyjechała moja mama i jakoś więcej rzeczy spada na nas tzn muszę pamiętac żeby nakarmić psa i np. w związku z tym, ze mojego taty dziś też nie było to musiałam dziś rano wstać wcześniej i wyprowadzić ją na spacer - och to było przyjmne doświadczenie!
w związku z tym, że nie bedę w tym tygodniu chodzić na siłownię, to chcę się jak najbardziej uaktywnić na ruch i na bardzo zdrowe i racjonalne żywienie - chcę za tydzeń na siłowni się przyjemnie rozczarować jak stanę na wadze :wink: :wink:
a co poza tym ? hmm jutro się szykuje na trochę luksusową kolację - spagetti z makaronem razowym, ale zamierzam zjeść małą porcję :wink:
a co jeszcze? wiecie - ja ciągle się z kims spotykam i tu tkwi problem, że wszędzie mie czyms częstują lub ja cos podaję :lol: naturalnie staram sie nie pochłaniać tego, ale wiecie czasem coś sie skubnie :oops: i trzeba z kolacji zrezygnować wtedy, a to już niezbyt zdrowe...
mam przyjaciół którzy też sie odchudzają wiec ostatnio przygotowali pyszną sałatkę owocową :wink: wiara w ludzi jest potrzebna!
butterfly75 dziękuje z miłe słowa, bardzo bardzo mi pomagają
fruktelka - sobota? i niedziela minęły mi na spotkaniach z przyjaciółmi, ale prawie nie grzeszyłam tzn. nie bardzo :wink: a to spotkanie no mam nadzieje ze przyniesie coś dobrego ....
pozdrawiam Was gorąco!
no wlasnie. dla mnie tez sa najgorsze te spotkania rodzinne, lub towarzyskie, zawsze cos smacznego i kalorycznego na stole lezy. i musze sie powstrzymywac. ostatnio nawet sie odsyc udalo, nie tknelam slodyczy, zjadlam tylko 3 sztuki takich cos ala czipsow, zeby nie wygldalo, ze gardze goscina. Bo czasami niesety jak sie wszystkiego odmawia, to wyglada to jakby ktos gospodarza nie szanowal. I zawsze zamiat jakiesj kwy, czy piwa, wina, biore wode i sacze i sacze... zeby mi nikt nie polewal.
ale tak czy siak, spotkania towarzyskie to najogorsza udreka czlowieka bedace wlasnie na diecie, i wlaczacego ze swoimi pokusami.
aha, odnosnie diety. ZAPOMNIJ O IDELANYM ODCHUDZANIU, kazda ma wpadki, bez wyjatku. i to jest calkiem NORMALNE
papa!!!
Spotkania rodzinno-przyjacielskie są rzeczywiście niesamowicie ciężkie dla ,,odchudzaczka". Mnie to czasami nerwy biorą, że inni się przy mnie opychają...hihih To tak trochę, jakbym palenie rzucała, a ktoś przy mnie by zapalił :wink: Tak się czasami czuję, choć w sumie nie wiem, jak sie czuje rzucajacy nałog palacz, bo sama nie palę papierochów... ale namieszałam :lol:
Życzę udanego dnia :D i pisz tu jak najwięcej, bo normalnie uwielbiam czytać Twoje posty, tyle w nich energii i optymizmu, że to sama przyjemność :D
wątek znajomych tzn wizyt wszelakich nadal kontynuowany ;-))
w związku z tym, że jestesm osobą towarzyską i ciągle gdzieś bywam lub gości zapraszam do siebie, mam nie lada problem z tymi smaokołykami ;-( tak naprawdę to najłatwiej byłoby odmawiać wszystkiego ;-)) przynajmniej w moim przypadku, ale czy o to chodzi? poza tym jest jeszcze inna rzecz: często przecież spottkam sie w godzinnach tzw. kolacyjnych np po pracy i to jest ten największy ból, że poprostu jestm głodna ;-) no pewnie można zjeść u kogoś kilka chrupków, napić sie kawy czy coś i wliczyć to w limit kaloryczny, ale..... raz na jakiś czas bo częściej mija się to z celem, w końcu nasza dieta ma być sposobem na zdrowsze życie....
Mam w związku z tym pytanie, czy moze macie na to jakieś swoje sposoby??
ja jakiś czas temu (w wkacje jak byłam na diecie) postawiłam na konkretne jedzenie, tzn np. proponowałam przyjaciółkom aby zamiast tradycyjnych chipsów, czekoladek, ciastek i delicji zrobić np. spagetti -wiem mało dieteyczne, ale zakładam, że od czasu do czasu to można nawet pizzę ;-) wiecie jest to fajne bo albo sie razem gotuje, albo każda robi co innego i to jet fajne własnie.
drugi pomsysł to oczywiście mało oryginalne ale sałatki .... i tutaj mam znowu kilka pomysłów: sałatki owocowe (z bitą śmietaną jeszczse pyszniejsze ;-))) ale mogą być bez i podobnie z sałatkami, które zawierają majonez czy jakiś sos, można podawać bez, a sosy można podawać obok w wersji light i w wersji bardziej tłustej.
Wiem, ze wiele sałatek zawiera sporo kalorii, ale najczęsciej zawierają tez sporo zdrowych składników...
koleją przekąską w miare nietuczącą są chruki kukurydziane bezsmakowe
i popcorn - podobno zdrowy (no oczywiście w umiarkowanych ilościach)
może macie jeszcze jakieś pomysły???
czekam z niecierpliwością jeśli tak :D :D :D
ja dziś tak naprawdę jakaś markotna jestem, ale to zależy kiedy - zmienność nastrojów mnie dopada :wink:
frutkelko - dziękuję za Twoje słowa, że lubisz czytać co piszę, wiesz dlaczego? ponieważ ja uwielbiam pisać .... jak będę miała więcej czasu to pewnie będę Was wszytskie zanudzać :lol: , ale serio serio myślałam wiele razy żeby kiedyś napisać książkę czy coś...
emenyx - masz rację, trzeba zapomnieć o idealnym odchudzaniu, bo przecież jesteśmy ludźmi - też z nasza słabsza czasem wolą czy gorszym dniem. Najważniejsze z dnia na dzien mieć zdrowsze nawyki! a widzę u Ciebie na wątku spory postęp ;-) jestem z Ciebie dumna, naprawdę !
Pozdrawiam Was gorąco i serdecznie!!!!
u mojej tesciowej jadlam cos takiego> szparagi zawinete w palsterek szynki-takiej chudej , i w srodku te szparagi byly posmarowane takim sosikiem jogurtowym. Nie wiem jak ten sos sie robi, ale napewno to nie byl majponez, wlasnie cos w stylu jogurtu z czosnkiem. Fajna przystawka i nietuczaca.
Roladki z lososia wedzonego z chudym serkiem i koperkiem :lol:
Madzia, napisz ksiazke, bede pierwsza ktora ja kupi, tez bardzo lubie Cie czytac! Szkoda ze mam tak malo czasu ostatnio :? Dziekuje ze nie zapominasz o mnie nawet jak rzadko zagladam na forum :D
emenyx - brzmi smakowicie.... mniam
buttermilk - ja za tym łososiem też przepadam ;-) a tak poza tym trzymam Cie za słowo :wink:
Zastanawiałyście się kiedyś ile razy mówiłyście sobie zdanie "od jutra..." nie mówię tylko o odchudzaniu, tylko generalnie o wszystkim... od jutra będę ćwiczyć, lub robić to dokładniej :wink: będę dbać o swoje cialo, smarować balsamem, od jutra oszczędzam, od jutra dokładniej szczotkuję zęby i od jutra nie odkładam prania na później, od jutra zacznę czytać książkę, o jutra wezmę sie za naukę języka obcego, od jurtra uporządkuję papiery i będę pilnować porządku w nich..... itp itd.
Coś jakby o Was :?: :lol: :lol: Co z tym jutrem? jutro doba będzie trawała 40 godzin?? czy jakaś energia będzie spływać z kosmsu ?? a może jutro brokuły i kalafior będą smakować jak nutella? no pewnie nic z tego, ciągle próbujemy wbić sobie do głowy taki kit :wink: pewnie, ze dziś jest trudniej, bo dziś jestem zmeczona, dziś mam za soba już jakis grzech lub może mam zamiar go popełnić.... Nie jest łatwo być na diecie, nawet jedząc 1000 czy 1200 kcal, mamy nadzieję, że jutro będziemy lepsze, może zjemy więcej wartościowych pokarmów, że będziemy kształować sylwetki, że nie odpuścimy sobie masażu i balsamowania...
pisze to wszytko bo nie mam siły sama do siebie, bo zawsze jest coś ważniejszego niż ja - ale to ja steruję swoim życiem!!! och... to nie takie łatwe, wiecie co? moja koleżanka miała wrócić ze zwolnienia, a teraz nie wiadomo czy jeszcze nie dostsnie kolejnego :cry:
pobolewa mnie ucho, marudzę jak panna w ciązy lub chore dziecko (raczej to drugie...) i dziś już widziałam jak odpoczywam, jak się wysypiam, jak zostaję w domu i się trochę kuruję, a tu słyszę, że moze nic z tego nie wyjsć - pękło jak bańka mydlana :cry: teraz siedzę i piszę bo wiem, że mi to pomoże, że wejdę na wasze wątki i ze Wam sie udaje, a potrzebuję tego i to mnie nakręca, cieszę sie ze przynajmniej nie grzeszę dietkując - tu jest okej, ale ruch.... :oops: jaki ruch :?: :oops: dobrze, że w pracy chociaż się nabiegam :wink:
uciekam do Was .... i może jakiś filmik ?? coś dla siebie :wink:
dziendoberek!!!
od jutra, od jutra....
scarlet o'hara mowila jak miala jakis problem: pomysle o tym jutro, i szla spac
inne porzekadlo brzmi: co masz zrobic jutro zrob dzisiaj.
hm... jesli chodzi o diete, balsamowanie, szorowanie, gimnastyowanie, tez czesto, mysle sobie. moze jutro..jutro bedzie latwiej, dzis mi sie nie che itp....
ale wazne jest to, zeby naprawde JUTRRO to zrobic, a nie przesuwac na kolejne dni....
tak mysle. czasami czegos nie da sie natychmiast zrobic, co nagle to po diable....
milego dnia !!!!!!!!
hej, gdzie sie podziewasz??????????
hello emenyx i inne odwiedzające!
Piszę bo jestem przerażona!!! dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje!
Muszę Was nieco wprowadzić :wink: wiecie, ze ciężko pracuję i w dodatku ciągle mam ważniejsze sprawy niż np. sen... taki stan jest od padziernika no wiadomo listopad i grudzień obfitował w nawał pracy, ze hohoho i w niezdrowe jedzenie (pizza i inne fast foody - to co mogliśmy sobie zamówić wieczorem do pracy po kilkunastu godzinach biagania bez jedzenia) - efekt był taki, że od razu nadrobiłam to co mi ubyło w wakacje! Ale nie o tym mowa, od stycznia sie znacznie ograniczam w jedzeniu, a od 15 prawie caly czas oscyluje w 1000 - 1200 kaloriach, oficjalny początek to 28 lutego (bo wtedy się ważyłam) ale pracuję nadal dużo, a odbiór moich nadgodzin i urlopu oddala sie wraz ze zwolnieniem kolezanki, która kolejny miesiąc ma zamiar nie pojawić się w pracy!!! :twisted: no i wiecie a ja jestem z natury pędziwiatr i niecierpliwek :oops: od pewnego czasu mam problem z odpoczynkiem - nie potrafię odpocząc, mam wolną sobotę i wstaję po 7 rano, wiem, ze powinnam sie położyć, że odpocząć a ja nie biegam po mieszkaniu, przątam, prasuje i robię rzeczky, które naprawdę mogą poczekać ... Żartowłyśmy z mamą ze może to początek pracoholizmu, ale niepokojące jest to co dzieje sie ze mną teraz. Wiecie do tej pory to w pracy jadłam 3 posiłki (II śniadanie, obiad i podwieczorek) wiadomo czasem sie zajęłam pracą i zapominałam się trochę, ale jak tylko mogłam jadłam regularnie i piłam dużo wody. Od kilku dni mam silne ciśnienie na picie coli light (mimo, że raczej starałam sie jej unikać) piję ją i wiecie co to jest jedyna rzecz na która mam chęc!!!! Wczoraj kompletnie zapomniałam jesć, dopiero pod koniec pracy zjadłam kanapkę bo przez przypadek ją zauważyłam i mi się przypomniało! Działam jak w amoku, jak naładowana czymś, w pracy po prostu jestem wulkanem energii, biegam latam, przenoszę no po prosu roznosi mnie, a jak musze przystanac, ochłonąć to już przechodze z nogi na nogę, szaleję w środku jak pies szczeniak pełen energi na szkoleniu jak uczą go komendy: waruj! no i co jeszcze; jak już usiądę to zaczynam mieć ochotę na marudzenie - źle mi wtedy i smutno. Co ja mam robić, czuję sie dziwnie i boję się o siebie bo wiem, ze to podejrzane, bo niby skąd moge mieć taką energię? z niewyspania? czy może z pracy? to już niebezpiecznie wygląda, mówię Wam!
Dajcie znać co Wy na to
Ach! Najważniejsze! mimo, ze w pracy ciężko to już postanowione, ze 2 kwietnia idę na badania do ginekologa i nic mnie nie powstrzyma, zdrowie przede wszystkim! jestem pewna na 80% ze to hormony tak mnie męczą!
och uciekam (jak zwykle) do znajomych! będzie pyszna rybka :wink:
pozdrowienia
emenyx scarlet o'hara to mądrze mówiła z tym pomyśle o tym jutro, ja tak powiedziałam o rzuceniu palenia i rzuciłam!!!!!!!!
wczoraj wieczorem wpadł mi pomysł do głowy :twisted: pojechać do McDonalds, ale zwyciężyłam :!: :!: :!: :!: nie pojechałam :D :D :D :D a byłam tak bliska popełnienia tego grzechu :wink: :wink: :wink: :wink:
a teraz szykuję sie do pracy
a moze jestes zestresowana...
hm... nie mozesz nie jesc!!!!!! to najgorsze co mozesz sobie wyrzadzic, czyli nie jesc. zeby chudnac musisz jesc, jak nie bedziesz jadla to sobie rozlegurujesz metabolizm i dopiero sie zacznie. nie bedziesz chudla. wiec pamietaj o jedzeniu!!
milego weekendu!!!!!!!!
hello emenyx (chyba zostałyśmy tu same :wink: hihi) nie ale tak na poważnie, to jem, jem przez rozum, poza tym chłopaki w pracy mi przypominają ;-)))
piękna dzis pogoda!
p.s. zrobiłam dziś test ciążowy, aby wykluczyć ciąże :lol: :lol: wynik: brak ciąży :!: