Hej
Nie mam się czym chwalić. Wczoraj porażka jedzeniowa okrutna. Mam zamiar jednak wyjść z tego dietowego doła już dzisiaj. Wracam do kalkulatora i liczenia kalorii. I basta.
Wracam na 1200, bo 1000 to dla mnie zdecydowanie za mało w tej chwili, przy tej aurze i tym tempie życia, jakie teraz prowadzę. 1200.
Nie ma czasu na użalanie się nad sobą. Idę do przodu.
Dziękuję Wam z całego serca, że jesteście. Nie wiem, co bym zrobiła, jakbym nie miała Was i forum w ogóle.
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ck-4672720.jpg