hahaah..właśnie dlatego wyniosłam rower do mojego pokoju bo tak to ciągłe zrzędzenie słyszałam :twisted: .
Miłej środy ^^
Wersja do druku
hahaah..właśnie dlatego wyniosłam rower do mojego pokoju bo tak to ciągłe zrzędzenie słyszałam :twisted: .
Miłej środy ^^
http://i8.photobucket.com/albums/a7/.../RadRadish.jpg
Fruktelciu, no i brawo :D :!:
bo o to właśnie chodzi w MŻ, jemy co chcemy, ale z umiarem, no i ćwiczymy, ćwiczymy i jeszcze raz ruszamy się :lol:
pozdrawiam cieplutko i życzę więcej asertywności, nie daj się terroryzować rodzinie, hop na rowerek i pedałujemy :!: :D
Uściski :)
Wiem i rozumię bo ja nad tym cały czas pracuję :twisted: :twisted: ale to nie jest to co w tamtym roku :oops: :oops: :oops: :oops:
Ech...trzeba mnie przez kolano przełożyć, bo wczoraj tak pięknie się już nie broniłam przed nadmiarem słodyczy :? Pojechałam na tzw maxa. Nażarłam się słodkiego. Nie mam słów, żeby opisać swoją postawę.
I nawet nie usprawiedliwia mnie rowerek, który wczoraj męczyłam 51 minut, żeby trochę tych kalorii spalić. Przynajmniej to z siebie wykrzesałam, żeby popedałować.
Dziękuję za pamięć i że mnie tu odwiedzacie :)
oj nieładnie z tymi słodyczami...ważne, że spaliłaś sporo jeżdżąc przez 51 min :D
http://www.zenex.com.pl/galeria/stop.jpg
Uprasza się o nie jedzenie słodyczy!
Obywatelko!
Słodycze - Twój wróg! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Fruktelko, miłego dnia :P
Nie będe krzyczała, bo sama kuleję i nawet rowerka nie mam na sumieniu :roll:
Ale zrozumiałaś swój bląd, pokuta była, więc teraz wszystko wróci do normy :mrgreen:
Fruktelko dobrze ze był choć rowerek.. ale od dziś razem ze mną juz słodyczy nie jesz tak? :) trzymam kciuki!!
pozdrawiam Cię goraco.
Oj chyba czarne chmury wiszą nad naszą dietą... :roll: :roll:
Może zwalimy winę na pogodę i przepracowanie?
yyyy... no szukam jakiegoś usprawiedliwienia :roll: :roll:
Aż się sama sobie dziwie, że jeszcze walcze i nie odpuściłam... po tych wszystkich upadkach... może to znak że jeszcze mam trochę silnej woli?
Przesyłam czwartkowe pozdrowionka ;)