Brawo Frukti!! :D
I nie daj sie, zachowaj optymizm, to tylko PRACA!
Go, Frukti, go!!! :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Brawo Frukti!! :D
I nie daj sie, zachowaj optymizm, to tylko PRACA!
Go, Frukti, go!!! :lol: :lol: :lol:
Hej
Wpadam ze skromnym raportem.
Zjadłam troche ponad 1000 kcal. Rowerek 9,5 km. Więcej nie dam rady, bo bolą mnie nogi i dodatkowo rozbolało mnie lewe kolano.
Będzie lepiej. Tylko nie mogę rezygnować z jeżdżenia.
Dziękuję Wam za wszystkie wpisy. Niestety nie mam siły na odpisywanie.
Na razie!
Fruktelko, brawo za regularne pedałowanie :) :)
Uważaj na kolanko :wink:
Spokojnej nocy, bo widzę, że jesteś zmęczona :roll:
A na moim rowerku suszą się ręczniki. :? :wink:
Oj ja też bym chciała żeby moja waga szybko spadała... ale niestety... długo gromadziłam moje sadełko więc nie ma bata żeby tak szybko się go pozbyć ;)
A poza tym wiesz... kiedys potrafiłam zrzucić dużo w krótkim czasie (oczywiście głupie diety) ale później równie szybko mi ta waga wracała ;) Dlatego uważam, że lepiej to zrobić powoli ale skutecznie.
Gratuluje trzymania dietki i regularnego rowerkowania ;)
Hej
Waga stoi :wink: może to efekt zalegających złogów w jelitach. Wyraźnie czuję pełność w brzuchu, a jem naprawdę niewiele. Być może to skutek jednak większej ilości warzyw i płynów, które w siebie wlewam. Nie wiem. Odczekam kilka dni. Jak sie nic nie zmieni, to będę musiała wprowadzić jakieś zmiany, ale jakie, na razie nie wiem :wink:
Może dobrze by było, gdybym wpisywała tu, co jem, to mogłybyście zerknąć i pomóc mi zorientować się, co jest nie tak z moim menu. Przypuszczam jednak, że z jedzeniem jest wszystko w porzadku, tylko ja jestem oporna na gubienie kilogramów.
No trudno. I tak wybieram drogę, na której jestem. Choćbym nawet nie chudła, to i tak nie mogę nadal żreć słodyczy i tłustości. Koniec z tym.
Dziękuję Wam za wszystkie słowa.
KasiuCz wieczorem jestem straszny flak. Dobrze zauważyłaś moje zmęczenie :)
Będę uważać na kolano. Ono niestety mnie co jakiś czas pobolewa :roll:
kamitanika no to sciagnij ręczniki i wskakuj na niego :lol:
Piękna tak wiem, że lepiej powolo, a skutecznie. Ale widzisz zo sie ze mną dzieje? Chudnę zawsze powoli, a jak sobie pozwolę znów na żarcie w większych ilościach, to od razu bardzo szybko tyję :roll:
Awi masz rację, muszę się uzbroić w cierpliwość :)
Buttermilk tak, to tylko praca, ale mnie naprawdę trudno w niej utrzymać optymizm :wink:
No dobra.
Chyba ,,coś" dzisiaj ze mne w końcu zejdzie, tzn z jelit zejdzie. Może wyjątkowo zważę się po przyjściu z pracy i sprawdzę, czy to złogi jelitowe były winne brakowi spadku na wadze :wink:
na razie
Miłego dnia!
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...up-5712046.jpg
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ad-2599676.jpg
Witaj Fruktelciu :)
czytając początek Twojego ostatniego wpisu złapałam się na tym, że właściwie mógłby to być także mój wpis :wink: waga stoi, mimo że jem mało i coś z tym muszę zrobić tak jak Ty :wink:
pozdrawiam serdecznie i dietkowo :D
Fruktelko, pomysł z zapisywaniem tego, co zjadłaś w ciągu dnia, na pewno jest dobry :wink: :D
I ja myślę, że to złogi w jelitach, poza tym napisałaś bardzo ważną rzecz: ważne, że nie tyjesz!
Waga na pewno w końcu zacznie spadać, nie ma innej opcji przy ładnym jedzonku i pedałowaniu :wink:
Spokojnego wtorku życzę :P
Pisanie co jadlas jest dobrym pomyslem bo zawsze ktos cos zauwazy i podpowie, a po drugie jednak ma sie wieksza kontrole nad apetytem :wink: przynajmniej na mnie to dziala, jak wiem ze musze sie wyspowiadac przed Wami to od razu nie chce mi sie tak bardzo jesc :lol:
Milego i spokojnego dnia Frukti! :lol:
Fruktelko trzymam kciuki zeby waga ruszyła!!
brawo za dietkę i rowerek :) jestem pod wrażeniem ze się tak ładnie mobilizujesz :D
buziaczki