Chudnę, bo tego naprawdę chcę!

Zaliczyłam 20 km rowerkowania. Teraz pędzę jeszcze z psem na spacer/marsz. Taki ze mnie sportowiec :P :lol:
Bike, miłej pracki po południu :)
Kasiu tendencja spadkowa jest, to fakt. I z tego muszę byc zadowolona.
Ale fajny półmisek owocowy mi tu wstawiłaś. Pycha. :)
Jesi no proszę, to tylko 400g, a tak widoczne :lol:
Dziewczyny, jesteście super! Cieszycie się bardziej z tego mojego spadku, niż ja 8)
Muszę znów skupić się najednym dniu, na dzisiaj...a nie myśleć całościowo o tym, ile powinnam schudnąć. W sumie niedawno dotarło do mnie, że jak zrzucę 20 kg (od wagi 82kg), to dopiero wyjdę z nadwagi tak naprawdę. Wolę w ogóle o tym nie myśleć...bo to źle na mnie wpływa.

No dobra, zmykam, bo znów mnie głupie myśli nachodzą! na razie!

Skup się na małych kroczkach, to działa najlepiej :) :) :)

Nie myśl, ile jeszcze musisz schudnąć a ile już schudłaś! każdy ubytek wagi cieszy, bo to znaczy, że jest Cię coraz mniej a nie więcej :wink: :lol: :lol:

Miłego spacerku :D :D :D

Fruktelko 20 kg brzmi super :D Na pewno się uda :D
A tymi 400 g nie przejmuj się - u mnie waga często szaleje, ale najwazniejsze, że tendencja jest spakowa :D

Masz rację. To bardzo dobra taktyka. Skupić się tylko na dniu dzisiejszym i odhaczyć go w kalendarzu jako zaliczony. Zawsze się ma tylko dzisiejsze zadanie do wykonania. Waga powoli spada , człowiek się nie stresuje i żyje sobie do przodu w miłej atmosferze. :D :D
Świetne podejście - znalazłaś sposób na siebie, a nie każdy to potrafi. Niektórzy walczą z czymś , co ich przerasta i męczą się okropnie.
POWODZENIA FRUKTELKO !! :D :D

Widzicie mój nowy suwak? :lol: :lol: :lol:
Ale dzisiaj miałam ruchu :!:
20 km na stacjonarnym
10 km na ,,normalnym" rowerze
50 minut szybkiego spaceru :D

Jestem z siebie dumna!

A teraz wypiłam pół litra maślanki zmiksowanej z pomarańczą. Chyba trochę za dużo, ale maślanka chuda i siemię w niej przemyciłam - to moja kolacja :)

KasiuCz tak, mam zamiar cieszyc się z tego, co jest i powoli dzień za dniem realizować swoje zamierzenia
solvinoo tak, tak, najważniejsze, że spada :)
Jesi rzeczywiście powoli osiagam jakąś tam równowagę ducha i z tego sie cieszę :)

A najbardziej sie cieszę, że ruszyłam cztery litery i ruszyłam w teren :D

Brawo! Brawo! Brawo! :P :P :P :P :P

Ja dzisiaj zrobiłam 40 km, no ale na stacjonarnym to nie problem 8) :D :D

I też miałam fajny dzień :lol: :lol: (zakupy już widziałaś :lol: :lol: )

Super Ci idzie Fruktelko, aż się serce raduje :) :) :)

Kurcze, wyniosłam rower na dwór i zaczęło lać :( i to jak!
Szkoda. Mam nadzieję, że przestanie i wybiorę się na przejażdżkę. :)

KasiuCz zaczęłam łapać bakcyla ruchowego! Ale tak naprawdę to dopiero początki. Jeśli zadbam o ten kiełkujący zapał, to będzie super :D

Leje jak z cebra...nie wiem, czy to przejdzie.
A ja tu kolaniska nasmarowałam, aż w nosie wierci i siedzę w chałupie...

No nic, spadam coś w domkq jeszcze zrobić, przeczekam tę ulewę. :wink:

U mnie piękne słonko, ale później też ma podobno padać :(

Fruktelko, bo tego bakcyla ruchowego trzeba kochać i pielęgnować :lol: :lol: wtedy się pięknie rozwija :lol: :lol:

Mam nadzieję, że przestanie u Ciebie padać i będziesz mogła wybrać się na przejażdżkę :) :)

Buziaczki :D :D Miłej soboty :) :)

http://i179.photobucket.com/albums/w...8/P1030243.jpg

Ha jak pech to pech, ale poruszałaś się przynajmniej nosząc rower :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez fruktelka

Kurcze, wyniosłam rower na dwór i zaczęło lać :( i to jak!
Szkoda. Mam nadzieję, że przestanie i wybiorę się na przejażdżkę. :) :

---

ZAWSZE MOŻNA POBIEGAC MIĘDZY KROPLAMI DESCZU :wink: :wink: :wink: :D :D