W takim razie basterko nie śpiesz isę absolutnie.
Narazie spokojnie sobie dietkuj a na gimnastykę przyjdzie czas.
I nie czuj specjalnych wyrzutów sumienia z powodu tych pierogów ;)
Wersja do druku
W takim razie basterko nie śpiesz isę absolutnie.
Narazie spokojnie sobie dietkuj a na gimnastykę przyjdzie czas.
I nie czuj specjalnych wyrzutów sumienia z powodu tych pierogów ;)
Po cesarce musisz się oszczędzać. Takze spokojnie sie dietkuj i nie ćwicz na razie brzucha.
Jeśli zjadłaś malutką kalorycznie kolację, to te pierogi to chyba nie taki wielki grzech. Pewnie masz dużo ruchu przy maluszku, więc na pewno spalsz sporo kalorii :D
AISHA636
spacerki na pewno będą na razie czekam na wózek bo z Allegro zamówiłam bo jak na razie od 3 tygodni kisze się w domu.
:D
Rapsodiapogodziłam się z faktem ze zjadłam te sześć pierogów bo pilnowałam się na kolacje zjadłam tylko dwa jabłuszka ale w nocy gdy Mirelka budziła mnie na jedzonko to głodna byłam niesamowicie sama sobie się dziwie ze nic nie zjadłam. :D
Fruktelka
no właśnie ja już przy mojej córeczce mam nie mało ruchu a to wstać bo smoczek wypadł a to znowu płacze to ponosić trzeba nieraz jak siądę do komputera to z 15 razy wstaje by do niej zajrzeć bo kweczy a takie wstawanie to tez spalnie tych kalorii.
:D
No wiedz zaczął się kolejny dzień jak na razie zjadłam jedno jabłko o 6:30 i śniadanie o 8:00 3 male parowki cielęce i półtora kromki chleba białego niestety wasa do parówek nie pasuje a i bymn zapomniała jedna mandarynka tez się znalazła w tym jadłospisie.
Ze śniadania jestem nawet zadowolona może nie jest super ale na pewno lepiej niż wczoraj.
Myślę ze z każdym dniem będę bardziej uważała i się ograniczała jak na razie czekolada nie ruszona , ale już pare razy chciałam wszystkie słodkości wrzucić do śmietnika ale wtedy mój maz nie byłby zadowolony.
On wiecznie coś wcina jak nie batoniki to chipsy a ja biedna musze na to patrzeć a co jest najlepsze ze on fajnie wygląda wazy 95kg ale jest wysoki zbudowany i nic a nic ta czekolada w boczki mu nie idzie bardziej w ramiona , on to ma szczęście nie musi się ograniczać bo i tak fajnie wyglada.
Czasem się zastanawiam czy on przypadkiem nie chce bym się odchudzała wszędzie rozstawia te słodycze kusi mnie na każdym kroku , wczoraj się go zapytałam gdy przyszedł do pokoju z wielkim kopcem smażonych pierogów czy ja mu się podobam taka gruba a on na to przecież cie kocham , no i już sam nie wiem może ona lubi te moje boczki.
Ale to nie znaczy ze miałam bym przestać być na diecie ja nie lubie się takiej grubej wyglądam jak chodzący na dwóch nogach hipopotam.
Moze jemu sie podobasz ale sama sobie nie, prawda? :lol: I to jest glowny motywator Twojej diety! Robisz to dla siebie, nie dla niego!
Sprobuj ograniczyc na razie porcje a potem zastanow sie nad innymi dietkowymi zalozeniami, oczywiscie wyrzuc tluste sosy itp. i powolutku zastap biale pieczywo ciemnym, mysle ze takie "swieze" kiloski po ciazy szybko zrzucisz jesli odpowiednio szybko sie do tego zabierzesz. Ja w ciazy przytylam tez 30 kg, 3 ostatnie miesiace lezalam, jadlam Prince Polo tonami i tak to wyszlo. NIESTETY i po porodzie poluzowalam sobie totalnie i dopiero po 15 latach poszlam po rozum do glowy i zechcialam w koncu schudnac!! Nie powtarzaj moich bledow, prosze!
Masz 85 kg więc do hipcia Ci dużooo brakuje;) Zacznij małymi kroczkami ,a napewno waga pójdzie ladnie w dół;) Sniadanko dosyć duże:roll: Tak mi się wydaje;) Chcoiaz..początkowo to ja moglam jeść połowe z tego co zawsze ,a i tak byłam głodnaa..dobrze ,ze teraz po 6 tygodniach jest dobrze;) Kocha cię taką jaka jesteś..i prawidłowo odpowiedział ;) Wiecej sexu..on też wyszcupla :D:D POwodzenia w weekendziku ;)
Czasem się zastanawiam czy warto tylu smakołyków sobie odmawiaC po to tylko by chodzić w spódniczkach by szczupło wyglądać , no bo przecież mogę dalej jeść 3 bity i być szczęśliwą….. do momentu…… KiEdy nie spojrzę w lustro lub stane na wagę a tam kolejne dodatkowe kg .
Teraz i tak jestem silna i jakoś radze sobie z moja tusza gdy na własny ślub przytyłam 22kg w ciągu pół roku byłam załamana każdy się śmiał ze chciałam sprawdzić czy O.. mnie weźmie taka grubą no i ożenił się ze mana nie przeszkadzało mu to ze jak mnie poznał warzyłam 64 kg a w dniu ślubu było 86 kg . Pamiętam jak codziennie ryczałam ,jadłam i ryczałam maz kupował mi czekoladki , ciasteczka a ja leżałam jadłam i ryczałam, ryczałam oczywiście jak już wszystko zjadłam gdy miałam wyzuty sumienia.
Teraz jest inaczej bo wierze ze potrafię sobie z tym poradzić i chodź mnie ogromnie ciągnie by zjeść coś słodkiego to jak na razie tego nie zrobiłam , musze być silna nie chce znów wpaść w mini depresje i płakać z każdym zjedzonym batonem .
Jestem pewna ze się uda , uda mi się pokonać pokusę na słodkie .
Buttermilksama sobie się dziwie ze od razu podjiełam ta trudna decyzje o odchudzaniu , w końcu tez należę do łasuchów jest mi ciężko ale myślę ze dam radę.
Zlosnica89no jeszcze 3 tygodnie nie możemy tego sportu uprawić ale później po takiej długiej przerwie to kalorie będą lecieć
Ja już po obiadku Mirelka spi wiedz mam chwilkę ale zaraz ide się położyć , wiem ze to błąd ale w ten sposób odsypiam nocki.
Obiad dzisiejszy składał się z :
4 kromki wasa 5 plastrów szykji i jeden plaster sera żółtego do tego jabłko.
Chyba nie jest tak zle prawda?
:roll:
no cos ty basterka20 :!: odsypiaj ile wejdzie,przeciez tego potrzebujesz.Musisz miec sily dla Mirelki :D
Narazie dietkuj powoli i nie forsuj sie tym bardziej ze mialas cesarke.
Wypoczywaj duzo w weekendzik. :D :D :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
basterka20 ja ci przede wszyskim gratuluję kochanego męża. Powinnaś byc naprawdę szczęśliwa, ze kocha cię taka jaka jesteś. Tym bardziej powinnas być zmotywowana do odchudzania. Nie mam pewności co do tego czy mu sprawi satysfakcję Twoja nowa figura ale myślę ze bedzie mu miło gdy mężczyźni będa ogladac się za Toba a on będzie miał swiadomość że jesteś tylko jego ;)
Ja wam powiem ze mój maż jest bardzo wyrozumiały i dziwie się ze akceptuje mój wyglad tym bardziej ze po ciąży moje ciało w 40 % jest popękane tłuszczyk zniknie ale rostepy będę miała do końca życia a on twardo mówi ze mu to w ogóle nie przeszkadza.
Jakimś cudem nie podjadałam w ogóle , na kolacje zjadłam małego banana i jabłko oczywiście ssie mnie na Maksa ale przetrwam do ranna.
Zaczęłam się odchudzać od wczoraj wiedz zwarzę się w piątek w przyszłym tygodniu , mam nadzieje ze do tej pory będę lżejsza o jeden kg.
Dopiero 20 :10 a ja już ledwo tu siedzę taki mały bobas potrafi wyssać cała energię padam z nóg.
:)