-
wczoraj i dzis nie ma diety :(
czuuje sie zle , smutno mi :? :(
i wogole taka skołowana :wink:
nie umie sobie w zaden sposob wytłumaczyc jak to jest ze kazdemu podob sie moja przemiana... tylko nie R. , wiem wiem mialam sobie go olac...ale on nie zachowuje sie tak jakbym go nie interesowała :roll: tak inaczej tak trudno jest to do wytlumaczenia bo własciwie sama tego nie rozumiem...w kazdym razie dołuje mnie to bo z kazdtym dniem wiekszyma uczuciami go darze. Raz sie zachowuje tak bym mu sie podobała a raz olewka...a moze to moje złudzenia...
wiem palant, kretyn, ale ja wiem ze w srodku jest całkiem inny niz w pracy...i ta jego tajemnisczosc mnie pociaga...
-
Witaj Laseczka:)
Żadnych dokłów to prosze nie miec zabraniam!!!
Po pierwsze gratuluje ci tak pieknego spadku wagi przez te 2,5 tygodnia, gdy mnie nie było brawo:)))
Po drugie przeczytałam wszystkie Twoje posty a propos R. i uwazam,ze nawet jesli on coś do Ciebie ma, to powinnas okazac mu obojętnośc, wtedy jesli mu zalezy poiwnien się zaczać starac, bo faceci, gdy wiedza,że się podobają zaczynają się zachowywac jak dzieci,a niekiedy wykorzystywac to. Poza tym on na ciebie nie zasługuje, gdy mówi różne przykre rzeczy, jestes wspaniałą dziewczyną iz asługujesz na naprawde wspaniałego faceta1
Musisz uzbroic sie w pracy w cierpliwość:)
Życze Ci udanego czwartku, buziaki przesyłam:)))))
-
No to widzę, że nawet dołki wspólnie łapiemy Malinko....
No ale koniec, jasne?
Dziś będzie nowy, lepszy dzień i tej wersji się trzymajmy, ok?
Wiem, że to nie jest przyjemne uczucie, kiedy się zawali dietę, ale trzeba się otrząsnąć. A R zapewne nie mówi Ci nic o Twoich zmianach, bo po prostu się kryje z tym, że mu się to podoba. Sama pisałaś, że jest zamknięty i tajemniczy.
No więc do pracy Malinko i schudnij tak, żeby juz nie mógł udawać że nie zauważył.
Milutkiego dnia :* :* :*
-
Amalinka...
powiedzmy ,ze wiem co czujesz...tez ostatnio bylam zauroczona w czlowieku...a pozniej mnie tak zawiodl,ze "leczylam" sie z tego przed dobre pare miesiecy.Przez niego schudlam(bo chcialam byc dla niego piekna) i pozniej przez niego przytylam (z rozpaczy)...
Az wreszcie sobie uswiadomilam,ze szkoda zycia na glupie nadzieje (jesli chodzi o mnie) ... trzeba sobie to uswiadomic...chociaz to moze byc bolesne ...ale pozniej jest juz lepiej...ja tez ostatnio nie moglam wrocic do diety...a teraz wrocilam i super idzie:)
Tez dasz rade ...3mam kciuki
-
malinka co się z tobą dzieje :cry: ja tu tęsknię... :cry: no tak pewnie stanęłaś na wadze i masz już swoją upragnioną wagę a ja co????????????? mogę tu zaglądać i płakać za tobą tak?????????????????????????
U mnie bez zmian waga taka jaka była- 56. tyle tylko że ani diety ani ćwiczeń nie widać i nie słychać :oops: cała rzecz w tym że mam ors i nic mi sie nie chce szukam motywacji a nią jesteś ty przecież dobrze o tym wiesz więc gdzie ty jesteś.... :cry:
-
No Malinko napisz nam coś Skarbie...
Miłej niedzieli :*
-
Hej amalinko..
czytalam Twoj pamietnik..swietnie sobie radzisz,nie doluj sie nie warto...dziekuje za odwiedziny w moim pamietniku, hmm jesli chodzi o Twoje sprawy sercowe to wiem cos o tym..mezczyzni sami nie wiedza tak naprawde czego chca...jesli nie widzi jaka jestes super babka to d***k :? ..wkurzaja mnie takie typy..sluchaj wiem ze to trudne ale koncentruj swoje mysli na swojej dietce...bo chyba niechcesz wszystkiego zaprezpascic do czego tak dlugo dazylas..sama widzisz jak inni reaguja na Twoj wyglad..dasz rade..pozdrawiam 3maj sie cieplutko buziaki:*
-
wracam.... ide sie wykapc i szerzej napisze cos sie poprzytrafiało mi :wink:
-
No wykapana i nabalsamowana i z pełna para ruszam po prawie tygodniowym nierobienia dla siebie nic! I nie chce juz zeby jakikolwiek facet doprowadził mnie do łez i łapac jakies doły i nie bede łamała sie kazdym przykrym zwrotem do mnie :wink: :lol: :lol:
Wole nie wchodzic na wage bo zgrozo przestrasze sie nie na zarty :wink:
Ale byłam w sobote w klubie z kolezanka :wink: było zajebiscie :wink: tak nam sie podobało ze za 2 tygodznie znow tam jedziemy czyli do Tarnowskich Gór :wink:
Poznałam fajnych ludzi...i wojskowego :wink: :lol: tak mała nieznaczaca znajomosc ale miło było pogadac z kims tak od siebie o wszystkim i niczym :wink:
A r. nawet był pod klubem, bo kolezanka moja wkrecila go w zabawe esemesowa :wink: myslał ze to ja ...ale biedak sie rozczarował i teraz chodzi wsciekły na mnie :wink: i wiecie ta cała sytuacja otworzyła mi oczy...on jest tak dwulicowy jak łyzka i widelec! w pracy udaje wazniaka i cwaniaczka ...a w rzeczywistosci to spokojny i niby miły chłopak ...popada ze jednej skrajnosci w druga! a ja uwazam ze dobra praca uczy jakiegos tam chamstwa ale bez przesady! Trzeba byc soba, Dlatego synek mi sie juz nie podoba i zlewa mi to ze nie odzywa sie ...wrecz smieszy mnie to haha :wink: Po za tym dziewczyny macie racje! Debil co nie jest wart ani jednej uwagi :wink:
dieta...od wczoraj mam nocna zmiane...jak przyszłam rano do domu objadłam sie ale jak wstałam powiedzialam sobie dosc! trzeba sie wziasc sie w garsc! Dlatego posprzatam w pokoju po obiedzie rowerek zalicze, tak dawno nie jezdziłam na nim :wink:
-
no i tak trzymac :wink: ..a ten koles to jakis tchorz...chyba jeszcze pampersy nosi :lol: ..3mam kciuki za Ciebie