Eh Malinko ileż tu u Ciebie siły woli i optymizmu. Aż mi się buźka smieje jak czytam Twoje posty!
Jeszcze wczoraj tkwiłam w ponurych myślach i myślałam nawet o rzuceniu tej diety w cholerę, ale teraz wiem, że tak nie będzie
Ja też zjadłam dzis na śniadanko paróweczkę - mniam, mniam
No i w ogóle widze że się na ten rowerek zawzięłas i nie dajesz mu wytchnienia

Milego dnia skarbie!

ps. Już niedługo ujrzysz na wadze magiczną '8' z przodu