nikt mnie nie odwiedziłale rozumiem...za mało o sobie napisałam....szczerze mówiąc jakoś nie mam na to siły...przypominam sobie z jaką energią podchodziłam do odchudzania we wrześniu gdy zaczynałam z wagi 76 kilo....jak na razie waga waha się w granicach 67 kilo i za cholerę nie może spaść.......
![]()
zamierzam stosować dietkę 1000kcal tak jak wczesniejto najlepsze wyjście
-śniadania i kolacje pełnoziarniste plus białka,warzywa i owoce
-obiadki mięsno warzywno węglowe z przewagą oczywiście warzyw
-przekąski owocowo sokowe
największą trudnością jest u mnie brak czasu i chęci na gotowanie obiadów w domu![]()
poza planem jedzeniowym mam też plan ćwiczeniowy - tak jak podczas ostatniego odchudzania zamierzam robić skłony i wygięcia na mój kręgosłup ,poza tym 8 minute ABS i może jeszcze coś wymyślę :P
proszę Was,drodzy waleczni czytelnicy wspomóżcie mnie w tym początku bo czuję ,że opadam z sił i psuję wszystko to co już osiągnęłam![]()
![]()
MUSZę DAć RADę !!!!!!!!!
Zakładki