-
magnes lodówkowy :P
witajcie kochane odchudzaczki
nie jestem nowa na tym forum ,zrzuciłam już parę kilo ale od dłuższego czasu stoję w miejscu (bądź o zgrozo idę do góry) z kilogramami i chęciami do dalszego odchudzania
-"może w końcu coś ruszy jeśli zmienię swój nick i będę pisać w innym temacie"-pomyślałam.....
nie wiem czy dam radę ale chyba warto wrócić do właściwych nawyków sprzed paru dobrych tygodni....
mam nadzieję,że pomożecie mi drogie dziewczyny,których losy śledzę już od wakacji.
pozdrawiam i buziaczki przesyłam na miły wieczór i start nowego życia
-
nikt mnie nie odwiedził ale rozumiem...za mało o sobie napisałam....szczerze mówiąc jakoś nie mam na to siły...przypominam sobie z jaką energią podchodziłam do odchudzania we wrześniu gdy zaczynałam z wagi 76 kilo....jak na razie waga waha się w granicach 67 kilo i za cholerę nie może spaść.......
zamierzam stosować dietkę 1000kcal tak jak wczesniej to najlepsze wyjście
-śniadania i kolacje pełnoziarniste plus białka,warzywa i owoce
-obiadki mięsno warzywno węglowe z przewagą oczywiście warzyw
-przekąski owocowo sokowe
największą trudnością jest u mnie brak czasu i chęci na gotowanie obiadów w domu
poza planem jedzeniowym mam też plan ćwiczeniowy - tak jak podczas ostatniego odchudzania zamierzam robić skłony i wygięcia na mój kręgosłup ,poza tym 8 minute ABS i może jeszcze coś wymyślę :P
proszę Was,drodzy waleczni czytelnicy wspomóżcie mnie w tym początku bo czuję ,że opadam z sił i psuję wszystko to co już osiągnęłam
MUSZę DAć RADę !!!!!!!!!
-
chyba każdy ma takie chwile ze opada z sił, ma dość
ale warto to przemęczyć i doczekać sie tego wspaniałego efektu końcowego
Nie poddawaj sie
niech słoneczko doda Ci sił
pozdarwiam
-
i milego świętowania
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
-
dziękuję dziewczynki za odwiedziny wkleiłam swoje tickerki i dodałam "motto" nie ma odwrotu trzeba się odchudzać :P lecę Was poodwiedzać !!
wszystkim babeczkom miłego świętowania i duuuuuuuuużo kwiatuszków
-
zapytam niesmiało
przy Twoim wzroście ...55 to nie jest trochę za malo
moze 60 będzie już OK
ja nie jadlam drożdży i mam 175 heeheeeee
-
Mało masz do zgubienia. W sumie ja przy 176cm chcę min. 70kg ważyć, nie wyobrażam sobie 55.. O_o
Powodzenia. ;-)
-
babeczki oto kwiatuszki dla Was !!
-
No kwiatki Ci sie wkleiły naprawdę wyjątkowe
A ja mam 171 cm
i jakbym zeszła poniżej 62 to już jestem szkieletor
ale takie już moje kości są ciężkawe
-
Hindi mvr ! 55 to faktycznie trochę mało.gdy ważę jednak 60 kilo moja górna połowa jest ok a nóżki pozostają nieruszone tak więc gdy dojdę do 60 kilo (oby !!) zacznę ćwiczyć więcej nóżki i jeść trochę więcej by dojść spokojnie do 55 a nie wyglądać jak patyk i mieć szczuplejsze nóżyny
ważyłam już 55 kilo,było to w liceum.na studiach masakrycznie się zaniedbałam !! taka waga jest dla mnie akurat poza tym zakładam wahania 55-57 kilo.
pozdruffki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki