-
DZIĘKUJE WAM WSZYSTKIM ZA CIEPŁE SŁOWA I WSPARCIE
No niestety ...szybkie i krótkie wzloty oraz jeszcze szybsze upadki to moja specjalność :P No ale mam nadzieje, że już straciłam tą umiejętność i że tym razem - z Waszą pomocą- dam rade i dobrne do końca...
U mnie póki co spoko..jakoś idzie :D Staram sie trzymać dzielnie i nie poddawać kryzysom :D Jedyny problem w tym że nie zawsze dobijam do 1000 kcal i utykam gdzieś przy 800- 900... wiem że tak być nie powinno...no ale cóż... Bądż co bądż to bardzo sie staram :!:
Dziś już jest 14 dzień mojej dietki....Wow. Jak to szybko mineło :? :shock: :D Jak narazie zleciałam z wagi prawie 2 kg :D (dla mnie to jest super extra mega dobry wynik i dlatego tak sie ciesze :D ) ale to są dane z ważenia sprzed 4 dni...jutro znowu sie zważe i mam nadzieje że znowu zobacze że cosik ubyło...to bardzo motywuje do dalszej walki.... Jeszcze tylko 1 kg i juzrazem będą 3 kg- dla mnie będzie to oznaczało zakończenie pierwszego etapu mojej dietki :D (Ponieważ wizja zrzucenia na raz 30 kg poprostu mnie przeraża i przerasta - postanowiłam podzielić sobie to na 10 etapów- po 3kg każdy...takie minidietki...dla lepszej motywacji itd....)
Także narazie jest Ok...
PS. Pochwale sie że dostałam 4 z filozofii z czego jestem bardzo zadowolona , bo myślałam że bedzie poprawka :D
Pozdrawiam :!: Do uśmiechnięcia :D :lol: :wink: :D :lol: :wink: :D :lol: :wink:
-
Huraaaaaaaaa.... przyszłam sie pochwalic :D WIem, że to takie nie skromne, ale chyba w odchudzaniu o to w tym chodzi żeby sie chwalić swoimi osiagnięciami i przez to motywować do dalszego działania :!:
No więc dziś rano stanełam na wadze i wskazówka wskazała 88,6 kg :!: Oznacza to że zakończyłam juz pierwszy etapik mojej kilogramowej wędrówki....Z radosci wymieniłam nawet na bardziej aktualny mój kilogramowy suwaczek :P Wiem, Wam to moze sie nie wydawać zbyt wiele, ale dla mnie to poprostu super mega wynik, z którego jestem baaaaardzo dumna i zadowolona :!: A więc Katharinko, OBY TAK DALEJ :D
Pozdrawiam :!: Do usmiechnięcia :D :lol: :wink: :D :lol: :wink: :D :lol: :wink:
-
witam wszystkich! :)
doszłam do wniosku, ze też będę sie z Wami dzielic swoimi sukcesami i porażkami, bo to motywuje do pracy :)
na poczatek napisze, ze mam 16 lat, wzrost - 178cm, waga - na początku wakacji było 90kg, teraz 85 :D chciałabym dobrnąć do 60 kg :roll:
Katharinko, mam nadzieje, ze będę mogła skorzystać z Twojego tematu, żeby pisać tu o swoich osiągnieciach lub porazkach (tfu) :P
napisze jeszcze, ze od początku grudnia zaczęłam brać BIO-CHROM i nawet nie wiecie jak to pomaga! naprawde! wczesniej miałam niepochamowany apetyt, a teraz jak tylko cos zjem to zaraz mam dość! poza tym staram sie dużo ćwiczyc, pić wodę minerlaną, a z okazji postu nie jem też słodyczy :)
mam nadzieje, ze mi sie uda. że nam wszystkim sie uda :)
-
Myaza No pewnie że mozesz sie dołaczyć :!: Jestem jak najbardziej za :!: Razem nam sie na pewno uda... :D
Mi dzisiaj udało sie zmieścić w 1000 kcal, poza tym dużo sie ruszałam, wiec myśle że i spalonych jest sporo :D A poza tym to nic nowego u mnie.. Piszcie lepiej co tam u Was słychać :wink:
Pozdrawiam :!: Do uśmiechnięcia :D :lol: :wink: :D :lol: :wink: :D :lol: :wink:
-
witam ponownie :)
wczoraj spisałam sie nieźle, choć i tak sie przejadłam bo teraz jak biorę te tabletki to cokolwiek zjem czuje sie najedzona, wiec teraz jak mówie, ze zjadłam za dużo to tak jakby kiedys prawie nic :P
dietę dopełniam czerwoną herbatką pu-erh, wiec mam nadzieje że to tylko polepszy moje wyniki :)
a dzis na śniadanie zjadłam za dużo a jak po nim wziełam tabletke to czułam sie jak balon, wiec do wieczora juz nie bede mogła patrzec na jedzenie :P
w poniedziałek ide do lekarza ma mi wyznaczyc wizytę w sanatorium, gdzie mi pomogną schudnąć :) nie moge sie doczekać tego wyjazdu :)
chce jeszcze dodać, ze dla prawidziwych przyjaciół nie liczy sie wasz wygląd, tylko charakter. ja mam wspaniałych przyjaciół, którzy mnie uwielbiają mimo wszystko i wam tez radze obracać sie pośród ludzi szczerych :) odchudzam sie dla siebie, bo wtedy bede mogła zyskać pewność siebie, której czasem mi brakuje.
pozdrawiam :)
-
Myaza widzę że sobie całkiem nieźle radzisz :!: Oby tak dalej :!: :D
jeżeli chodzi o tą kwestie przyjaciół, to ja niestety nie mam do nich szczęścia... Jednak licze i głęboko wierze w to że spotkam kiedyś ludzi o których Ty wspominasz- dla których wygląd nie bedzie przeszkodą w znajomości. To kryterium bede brała pod uwage nawet wtedy gdy już schudne i bede super laską :P
Pozdrawiam :!: Do uśmiechnięcia :D :lol: :wink: :D :lol: :wink: :D :lol: :wink: :D :lol: :wink:
-
o jaaaaaaa :shock: kat jak mozesz:( nie masz przyjaciol :(
a ja to co ?! :cry: :cry: :cry: tylko przykrywka :( jak mozesz :( bUUuuu
-
Hiphoperaprzecież wiesz, że nie o to chodzi. Pisząc to miałam na myśli ludzi w realu, takich którzy mnie widzą i nie wstydzą sie ze mną pokazywać w publicznych miejscach, którzy nigdy nie pozwolili by na to aby ktoś powiedział na mnie coś przykrego.
Przecież wiesz, jak Cie lubie i cenie oraz że Cie uważam za swoją najlepszą przyjaciółkę. W ogóle jeżeli miałabym powiedzieć, że mam jakiś przyjaciół to powiedziałabym to o Was, o tych którzy tu przychodzą, zapytaja sie mnie co słychać, jak sie czuje i jak mi idzie. I dlatego chciałabym Wam za to bardzo podziękować, za to ze jesteście i że mnie nie zostawiacie kiedy mam doła, kiedy przytyje czy też kiedy zaczynam sie użalać. Dziękuję. Jesteście niezastąpieni.
-
<jupi> :) wiem wiem ja sie drocze z Toba moja Ty dziecko drogie :*:)
pOZdro :)
-
czesc!!normalnie waga pokazala 1,5 mniej ,jak sie ciesze !!!!!!!!!!!!!!!!!!moze w koncu i mi sie ruszy w dol! ale z moim "optymistycznym" mysleniem wpadlam na pomysl ze pewnie sie zepsula albo cos takiego :) nawet gdyby to i tak sie ciesze :D :D nic bardziej nie cieszy jak w koncu jakis ruch wagi, w dol i tylkow dol. w zeszlym tygodniu wrecz zmusilam sie zeby 2 razy pocwiczyc fat burning a dzis az mi sie chce,zaraz wrzucam plytke i do roboty:) oby tak dalej.katharinko ciesze sie razem z toba bo wiem co to znaczy zgubic 3 kg i "kradne" ci pomysl diety na raty,az sie lepiej patrzy na etapy 3kilogramowe niz jeden 30. no to mam za soba poltora etapu i nie pozwole juz wrocic na mete, nie chce i juz musze sie trzymac nawet gdyby nie wiem co.a co do przyjaciol to tez zaliczam sie do grupy ktora miala takich i ma mimo wygladu, to raczej ja zastanawiam sie czy ludzie sie na nas nie patrza z powodu mojego wygladu i nadslu****e czy nie leca jakies uwagi, w sobote bylam wlasnie z chlopakiem i przyjaciolmi w hipermarkecie i wlasnie tak sie czulam jakby polowa ludzi ukratkiem na mnie patrzyla i szeptala a dzieci jakby sie nie czaily tylko staly i sie patrzyly, nawet nie wiem czy tak bylo bo staralam sie ni epatrzec na innych i dobrze sie bawic,ale zawsze mam takie wrazenie i gdybym z tym nie walczyla w swojej glowie to chyba nie wychodzilabym nigdzie.w domu czuje sie najlepiej i najbezpieczniej,z moim chlopakiem i zwierzatkami.ale, chyba was zanudzilam ,koncze i trzeba dalej walczyc!!!!!buziaki kochane grubaski!!!!