-
Hej Kathi! :) Z tym kalendarzykiem to extra pomysł :) Faktycznie ładnie daje obraz tego na co sobie pozwalamy. Extra :) Ja prowadzę dzienniczek zeszytowy, ale on mi ladnie dzień po dniu tego nie pokazuje z góry jak spojrzę. Może sobie też coś takiego zrobię? :)
Ja tez tak mam, że najlepiej mi idzie przez pierwszy tydzień, dwa, a później kryzysy. Ale odpukać....pfu pfu. A za Ciebie trzymam kciuki, żeby nowa motywacja Cię zmotywowała :)
Buziaki!
-
Kasiu, mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zła. Zapożyczyłam sobie Twój kalendarzy i tylko dane przerobiłam. Jak znajdę chwilkę to cosik sama wymyślę. Nawet zaczęłam robić tylko później kratki się okazały za małe. A nie wiem jak taką ładną równą krateczkę w paincie się robi. Skruszona przyznaję się do kradzieży praw autorskich ;) Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Bużka!
-
Super pomysl z kalendarzykiem:) Tez taki chce- jak bedzie czas to cobie zrobie:):)
Buziorki Ci przesylam slicznotko:)
-
Super pomysl z kalendarzem :D :D :D
-
Pomysł z kalendarzem jest rzeczywiście genialny w swojej prostocie i niesamowicie skuteczny, wiem, bo własnie moje odchudzanie jest takie kalendarzowe. Ja niestety nie znałam takiego wirtualnego cudaka, za to w moim organizerze powszednim ;) odkreślałam każdy uczciwie przedietowany dzień. Może właśnie w tym tkwi sekret mojej bezwypadkowej diety? Po prostu żal by mi było nie móc sobie odkreślić tego kolejnego dnia :) Zresztą w obliczu kryzysów, jakie przechodziłam, jak każdy na diecie, widok tego, co już za mna bardzo mi pomagał. I swiadomość, że nie moge zaprzepaścić swojego wysiłku :)
Życzę Wam samych pozytywnie zaznaczonych dni w kalendarzu... sobie zresztą też ;)
-
Kath, słodkie te mordki w kalendarzyku, uśmiałam się z nich :)
A tak w ogóle to gratuluję Ci tych -2kg (naprawdę imponujący wynik), rowerowej i rolkowej energii i geniuszu kulinarnego (patrz canelloni) Super Ci idzie i mocno trzymam kciuki, żeby tym razem nie uszedł z Ciebie ten piękny zapał :)
Ściskam i parę kwiatuchów z Procession of the Species zostawiam :)
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/4816scd.jpg
-
Kasiu proszę wklej swój przepis na canelloni do naszej Dietkowej Książki Kucharskiej :)
A co do wspólnego rolkowania to oczywiście jestem chętna :D Nie moge szaleć, bo lekarz zabronił :roll: , ale spotkać się i pojeździć - bardzo chętnie :)
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/fruit_medley.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
I jak tam, jaką mordkę wczoraj dołożyłaś? :wink:
-
Hej Dziewczynki :D
Na początek: WIELKIE DEMENTI !!!!!! pomysłodawczynią kalendarzyka nie jaestem ja –tylko Belunia – a ja tylko troszkę ściągnełam od niej ten pomysł i przeniosłam go do wirtualnego świata—wiec to Belli należą siewszelkie gratulacje za pomysł !!!!
No i stałam się posiadaczką nowych roleczek J tak jak trafnie określiła to Jeni—przejście z plastików na kauczuk to istny KOSMOS :D tragedia, nie umiem na tym ani jeździć, ani tym bardziej zakręcać hamować itp... ale początki zawsze są rudne, a przeciwności losu po to by je pokonywać :D także nie poddaję się i próbuję dalej !!!! w końcu przecież musi się udać i zacznę jeździć pięknie i zwinnie :D haha
Wczorajszy dzień kalorycznie zalicza się do udanych, zmieściłam się w 1ooo !
Poza tym było 45 minut ślimaczenia się na rolkach i godzina rowerku J
Cud miód J
Ale dzisiaj mam jakąś głupawkę, i nim minęła 12 na koncie zjedzonych miałam już 650 kcal. Znów zaczyna mi się wykruszać motywacja....
Ja naprawdę aby trwać w czymś dłużej potrzebuję ciągle nowych i nowych bodźców... może macie jeszcze jakieś pomysły ? za wszystkie będę ogromnie wdzięczna !
A tym czasem pozdrawiam Was serdecznie i uciekam na edukejszyn, bo jeżeli w miarę szybko mi pójdzie to zafunduję sobie jeszcze dziś z 30 minut roleczkowania :* ciao :*
JENI ajjjjjjj czyżbyśmy obie przechodziły „rybie” dni :?::!: :D
Mi natomiast najlepiej jeździ się na asfalcie J lub na takiej gładkiej betonowej wylewce :):D
Ee tam... jaka kradzież praw autorskich :D spokojnie możesz korzystać :D na zdrowie :D możesz nawet ściagnąć nową upiększoną wersję :D nie mam nic przeciwko :D
MORT hihi J a już mysłałm że mi cyca trochę ofiarujesz w prezencie ^^ u mnie też nie zawsze jest siła na ruch...zwłaszcza jak siedzę po 10 godzin zegarowych na zajęciach...ale trzeba się złamać J nie wiem jak Tobie ale mi sport daje ogromna satysfakcję :D
HYBRISKU niestety....wiem ....odchudzanie to ciężka...bardzo ciężka praca => ale grunt że przynosząca dużo dobrego pozytywnego i ze najzwyczajniej w świecie się opłaca :D
Co do kalendarzyka- to naprawdę motywujące ujrzeć ile dni się już pięknie przetrwało. ze aż żal byłoby zerwać ten ciag J pozdrawiam
BELLUNIU dziękuję :D mam nadzieję że pomoże Ci to opierać się wszelkim dietkowym przeszkadzaczom :* i Dzięki za inspirację :D mam nadzieję że za to lekkie ściągniecie pomysłu się na mnie nie gniewasz :D
MORINGRISE słonko, mam nadzieję że siły już powoli do Ciebie wracają !!!!!! trzymaj się zdrowiótko !! a kop....strasznieeee aktualny....i coraz bardziej potrzebny :D dziękuję :D
REWOLUCJO dziękuję :D i razem z Tobą bzyczę NIE NIE NIE !!!!!!!!
A przepis wkleję jak tylko znajdę luźniejszą chwilkę :D co do rolek to ja jestem bardzo na tak i pozostaje nam tylko wybór miejsca i terminu :D
JULCYK pobudka !!!!! jakie spać :D mamy piękny dzień :D zdrowiej szybciutko i próbuj swoich sił w rolkingu- jak i ja próbuję xD
HIPKO u mnie też za bardzo nie ma gdzie jeździć...trzeba się troszkę wysilić aby znaleźć jakiś wyasfaltowany kawałek chodnika :D ale chcieć to przecież móc :D buziak :*
TIARKO dziękuję :D i pozdrawiam gorąco
LUNKO dzięki, miłego dnia :D
TRISKELLKO dziękuję :D ajjj trzymaj kciuki bardzo mi się przydadzą :D
-