Slonce, gdzie Ty nam sie podziewasz? Wracaj do nas! :D Milego weekendu Kochana!
Wersja do druku
Slonce, gdzie Ty nam sie podziewasz? Wracaj do nas! :D Milego weekendu Kochana!
Witajcie Dziewczyni
dziś krótko będzie.
Ostatnie dni były takie sobie. Niby pod wzgledem kalorycznym ok, ale zero ruchu, basen zawieszony był na 3 dni z powodu ogólnego dołka.... oczywiscie że waga wtedy zleciała ciut w dół ! kur.... żeby basenowac i mieć zatrzymanie wagi, nie ruszać palcem i chudnąć :?: :evil: wrrrr!!!!
podejrzewam że łapię mięśnie.... czuję że w obwodzie mi trochę spadło, bo marynarka której nie dało rady zapiąć dociskając ile wlezie- teraz się zapina, aczkolwiek mogłaby być ciut luźniejsza. ot choć tyle.
Wczoraj na oko ok 2 tys kalorii, czyli ŻLE! i to wieczorem .... waga była dziś okrutna.... :oops:
dzis.... hm.... nie mam siły liczyć, ale coś około 1200 na oko, więc ujdzie. Był basen, 40 długości. Wypilingowana kawą, zafoliowana w olejkach siedzę i mam nadzieję że następny tydzien będzie lepszy i dietetycznie i pod wzgledem humorku.
Przepraszam że nie poodwiedzam Was dziś, ale brak mi jużsił... podzczytuję za to regularnie.
Kolorowych snów i dziekuję za odwiedziny :*
Witaj Kathi. Ten spadek wagi to niekoniecznie od nicnierobienia, po prostu jak chodzisz na ten basen to tłuszczyk zamienia się w mięśnie. Co jest bardzo pozytywnym efektem. :) Mam nadzieję, że dołek już minął i będziesz dalej ładnie dietkować. Nie możesz się poddać, zwłaszcza, że tyle już osiągnęłaś i nie chcesz chyba powrotu do początku? Pozdrawiam i życze udanego poniedziałku!
Badz dzielna Kath! My jestesmy z Toba! Trzymaj sie cueplutko Kochana i dietkuj dzielnie! Buziaki!
http://www.luckyoliver.com/photos/de...re-1747166.jpg
Kathi, trochę słonka Ci podsyłam, obie teraz mamy pochmurne dni zdaje się...
przytulam :)
Kasiulka życzę Ci poprawy nastroju...
trzymaj się dietki bo przypominam o opadających za m-c szczękach na Twojej uczelni :D :wink:
buziaczki poniedziałkowe
ten peeling kawowy działa ?
tzn dobry jest?
bo nigdy nie uzywalam i zastanawiam sie nad zrobieniem albo kupnem
Ajm back :) .
Kath głowa do góry, skaczemy jak kangury :wink: . Ja miałam dołka w Tatrach na wypadzie z lubym - bo miałam w planie połazić a on był chory i marudził mi każde 5minut drogi :twisted: . I jak tu nie kochać :twisted: . Nie ma to jak ciche dni.
A co do spadku to utrzymuję jak mówiłam - za malusio jesz i jesli w dodatku pływasz to głodzisz ciało na maksa choć nie czujesz głodu i dlatego waga nie spada - kiedy dietujesz ale nie ćwiczysz to bilans idzie na plus dla metabolizmu i ciała i spada nieco :wink:.
Kasiu wszystko O.K. :( ?
Cześć Kath. To ja stara, zapomniana forumowiczka. Wracam do Was po długiej niebytności i po odzyskaniu wszystkich straconych wcześniej kilogramów. Pociesza mnie tylko to, że mam teraz dwóch wspaniałych synów, a nie jednego jak wcześniej. A z kilogramami muszę sobie poradzić.
Pozdrawiam CIę mocno i mam nadzieję, że sobie mnie przypomnisz i będziesz dopingować i zaglądać do mnie od czasu do czasu. Ja za Ciebie trzymam kciuki i życzę jak najmniej dołków.