MIŁEGO DIETKOWEGO DNIA
Tu jestem EWAANNA
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...fc5/weight.png
Wersja do druku
MIŁEGO DIETKOWEGO DNIA
Tu jestem EWAANNA
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...fc5/weight.png
Kath, miło Cie widzieć w dobrym nastroju. Alee o porządkach ciiiiichooo szaaa. Ja właśnie siedzę pośród rozgardiaszu i odpisuje na forum :roll: Tak to jest gdzy kobiecie zachce się przestawiać meble. Noa le nareszcie będe mogła znieść książki ze strychu i ustawić je w pokoju na regale (to właśnie z jego powodu jet ten bajzel).
Ps Już wiem czemu Cie tak lubię. Datę wejścia na forum masz w moje urodziny :wink: :wink:
hej :*
Ammy Lee tak, masz racje- nie jestem żadnym z tych dwóch panów po lewej stronie :P
ale zgadujcie dalej :P może ktoś będzie bliżej poprawnej odpowiedzi :D
ewaanna dzieki za zyczonka- mam nadzieję ze Tobie minąl milusio dzień:)
goszaczku :wink: no i cała tajemnica się wyjaśniła :wink:
a jak tam porządki :?: mam nadzieje że juz po nich :D
ja zawsze jak mam sprzątać to myśle tylko o tym że spale mnóstwo kcalorii :)
nie ma to ja k dobra motywacja :wink:
grrrrrr... ponieważ we wtorek wybywam na praktyki kolonijne, moja mama oświadczyła że musze iść na zakupy ubraniowe.... oczywiście była o to cała awantura bo ja nie lubie takowych wypadów (powodów chyba nie musze Wam tłumaczyć)
no ale mama ma racje... nie kupiłam sobie nic nowego od baaaaardzo dawna... a to co posiadam jużsię troche sprało
wiec MUSZE :roll:
trzymajcie kciuki, może nie będzie tak strasznie...
<papa> <cmok>
Witaj Kasieńko :)
Mam nadzieję, ze mimo Twoich obaw zakupki udały sie wyśmienicie :)
Pozdrawiam Cię gorąco i zycze miłej nocki :)
Kath, czy aby napewno tylko sprało. Ja myślę, że i wisi na Tobie.
Mam nadzieje, ze zakupy się udały. CZekamy na relację.
Kath!
Czyzby tez ciebie wywiało..jak Ammy ..ale na wyprawie zakupowej :wink: :wink:
Kupiłas sobie cos??? ja ostatnio sobie kupiłam kiecke tala ładna bielutko-rozowa i taka ładna w niej jestem..ze szok...sama siebie podziwiam:) hehe ..no trza sie wreszcie nauczyc pewnosci siebie :)
a jak dietkowo..kiedy masz wazenie??? ja mam 31 lipca hihih:D:)
Pozdrawiam
Aga771, Gosiaczek. Malinisiu miło że wpadłyście :)
wróciłam.... z zakupków :)
i już zaraz zdam relacje :)
Nawiedziłam Park Wola (Warszawianki na pewno będą wiedziały co to takiego :wink: )
no i kupiłam sobie troszke rzeczy :)
2 koszulki: jedną zielono-morską z mewami, jedną czarno-pomarańczową z żyrafami
czarną bluzke z długim rękawem i jakimiś napisami
czarne sztruksy
zielone spodnie dresowe
koszulke w pionowe paski: niebieskie, pomarańczowe, białe, czerwone i fioletowe (cudo :!:)
heh :) no tak... ale co tam... ostatnie zakupy ubraniowe robiłam jakiś rok temu więc chyba mi się nalezało :)
ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że wszystkie bluzeczki mają rozmiar 42 :shock: :shock: :shock: aż byłam w szoku że w takowe weszłam...
oczywiscie..są troszeczke jakby zaopięte ale wolałam kupić takie niż większe --bo to zawsze dodatkowa motywacja do odchudzania :D
tylko problem z dołem... bo spodnie to mi ledwo 46 wchodziły :cry: i to w kilku sklepach więc to nie chodzi o źle przyszytą metke :( ostatecznie rozmiar sztruksów to XXL :( porażka :( nie wiem czemu moja gruszka nie schodzi... niby troche ćwicze..a to rower..basen... ćwiczonka w domku... a z nóg nicccccc....
ważonko pewnie w poniedziałek... bo we wtorek wyjeżdzam do Sobieeszewa praktykować się...no zobaczymy czy coś sie ruszy... :)
Witaj Kasieńko :)
To super że się zakupki udały :) Kasiu jeżeli chodzi o rozmiary to się nie nalezy pzrejmowac, teraz strasznie zaniżają numerację wiem po sobie. Najważniejsze że kupiłas sobie rzeczy w których dobrze sie Czujesz :)
Pozdrawiam Cie bardzo gorąco i życze wspaniałego weekendu :)
Aguniu,
dziękuję za odwiedzinki :)
co do tej numeracji to uważam że masz rację :) jednak to nie zmienia faktu że i tak strasznie trudno mi się chudnie z dolnej partii ciała :? praktycznie to w ogóle z tej strony nie chudnę- a mam dziwne wrażenie że wręcz przeciwnie :?
dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem pichcenia. Mojemu tacie zachciało się gotowanej kapusty więc ktoś musiał to posiekać :roll: troche ogarnełam potem mieszkanko, zrobiłam prańsko... i oto jestem.
obiadek juzsię kończy gotować takze zaraz znikne go skomsumować:) Kawałek rybki soli, ziemniaczki i owa kapucha. na popite puerh a na deser arbuz i czereśnie :mrgreen:
Kathy, nie martw się tymi dolnymi partiami ciałka - ja mam podobnie. Nie dość, że portki, w które wchodzę to 40-44 (ostatnio przymierzałam w GC w Kraku), to jeszcze w 90% są one za krótkie :? A przecież jestem już przy końcu odchudzania (generalnie to już mam "prawidłową" wagę...).
Hmm, ale mimo to nóżki mi schudły, bioderka tyż... Więc nie narzekajmy, gubmy kiloski, ćwiczmy, a piękne wymiarki same przyjdą :lol:
Pozdróweczka!!!