Gdybysmy sie wciaz tak nie odchudzaly to......
Bylybysmy znacznie szczuplejsze.Kazde odchudzanie konczy sie przybraniem...ale poddawac sie nie wolno.Kazdy ma swoje doly, ale tak naprawde trzeba sie odchudzac chyba tylko dla siebie bo motywacja wyplywajaca z nas samych, z naszych wewnetrznych potrzeb jest najsilniejsza.
Kiedys wyczynowo uprawialam sport...teraz miesnie przemienily sie w zwaly tluszczu, ale chudne i na razie staram sie tak jesc, zeby nie odczuwac glodu i nie przekraczac 1000-1200kcal.W mojej sytuacji to najlepsza dieta.Sport dal mi jakas wewnetrzna sile, dzeiki ktorej potrafie pokonywac swoje slabosci i odmawiac sobie roznych rzeczy.Niestety dostalam w zyciu strasznie w kosc i zajadalam problemy. Wtedy bylo mi wszystko jedno. Teraz nie jest.Otylosc jest niestety bardzo niebezpiecza i moze zakonczyc sie bardzo nieciekawe...wylewy, cukrzyce itp itd..same wiecie najlepiej.Nie wspomne o psychice...
jak jestesmy grube, to czesto czujemy sie gorsze, napietnowane..
pozdrawiam i zycze wytrwalsci Wam i sobie.
p.s. Przeczytalam gdzes, ze jak sie czlowiek mocno glodzi to jest tak jakby chcial oddychac z zatkanym nosem....pozniej jak nabieramy powietrza to wsuwamy ile sie da...NIESTETY, ale taka jest fizjologia