Jestem, jestem


Ale milusio mi się zrobiło, jak zobaczyłam tyle wpisów mimo mojej nieobecności

Jesteście kofffaniutkie Dzięuję za życzonka dla małej i w ogóle za to, że jesteście. Dzięki dziewczyny.

Znowu nie miałam na nic czasu Niby już po wszystkim ale ciągle coś mam na głowie. Na dodatek niespodziewanie pojawili się teściowie na urodzinki małej Musiałam ich zabawiać i mam trzy dni wyjęte z życia . Na dodatek mój szanowny kończył staż na nauczyciela kontraktowego, więc przygotowywał się do egzaminu i okupował komputer. Wybacznie mi więc tę nieobecność i .... nie krzyczcie za bardzo za +1kg. Powoli dochodzę spowrotem do swojej wagi po zmianie suwaczka (zrobiłam to już jakiś czas temu na 71 kg).

A teraz nie ma już odwołania. Wakacje się zaczęły. Teściowa stwierdziła, że dołoży się do wyjazdu nad morze. Koniec z oszukiwaniem i tłumaczeniem lampki wina czy kawałka tortu - urodzinami córki. Trzeba będzie wyjść do ludzi i pokazać się. Przecież ciągle będą jakieś okazje (w wakacje szykują się jeszcze dwie: moje okrąglutkie 30-te urodziny i 5-ta rocznica ślubu )

Koniec. Klamka zapadła. Trzymajcie za mnie kciuki i wspierajcie mnie. Mam zapał taki jak na początku. Steperek zaliczony.