-
cześć, droga niezmienna powiem tylko tyle: nic na siłę, spokojnie, bez diet-cud, bez 15 kg w miesiąc, bo wiesz sama,że potem tyle przytyjesz. już ja coś o tym wiem chudłam i tyłam naprzemian [w sumie nadal walczęz kompulsywnym objadaniem się, skutkiem restrykcyjnej diety, w moim przypadku - 1000 kcal]. więc: wycisz się, uspokój, nie śpiesz, uzbrój się w cierpliwość. wiem, że łatwo mówić, ale ja np mam dosyć wahań wagi +/- 8 kg miesięcznie. będę trzymać za ciebie kciuki. jedz te produkty, które mają niski indeks glikemiczny, nie będziesz głodna
-
Emenyx81 dziękuję za poradę, na pewno skorzystam. Efekt jojo pojawiał się wtedy, kiedy odzyskałam więcej pewności siebie i po prostu zaczęłam kompulsywnie jeść przekładając z dnia na dzień postanowienie o porzuceniu takiego trybu odżywiania. I tak to zazwyczaj trwa 1.5 - 2 lata i przybieram zazwyczaj dwa razy więcej aniżeli schudłam . Organizm mam chyba wytrzymały bo skutków ubocznych tak dużej utraty wagi w krótkim czasie nie odczułam. Wyniki badań rewelacyjne, samopoczucie również, jedynie to braki w organiźmie, chęci na pokarmy, których dotąd unikałam.
L-karnityna połączona z ćwiczeniami daje podobno fajne efekty. Przyda mi się ponieważ mam cholerny cellulitis, którego ciężko mi się pozbyć.
Postaram się zastosować do Twoich rad z nadzieją, że przyniosą one oczekiwane rezultaty
Kkaawwaa widzę, że jesteśmy podobne do siebie. Moja dieta legnie w gruzach jak za bardzo zaczynam się kontrolować, a że jestem z natury perfekcjonistką to nie mogę pozwolić sobie na najmniejszy błąd (przede wszystkim w diecie). Stąd wniosek, że nadmierna kontrola kalorii wykańcza Muszę pomyśleć nad wykluczeniem produktów niesprzyjających i całkowicie pozbyć się ich. Tak jak Ty, ja również omijam ranne posiłki - właściwie to wogóle ich nie jem. Potrafię nie jeść cały dzień, a przyjdzie moment po pracy, siadam i jem - bezsensu. Zapycham się np jedną, dwoma kanapkami, czuję że jestem najedzona, ale dalej jem, bo mi smakuje. Planując dietę, w ostatni dzień przed, jest makabrycznie - wtedy jem dosłownie wszystko z obawą, że nigdy więcej tych rzeczy nie spróbuję. Aż wstyd się przyznać do takich rzeczy tego najbardziej się boję, bo to mi przeszkadza - zawsze po tym jest "a to od jutra" i tak codziennie ;(
-
xixatushka69 dzięki za kciuki - przydadzą się. Wiem, że diety cud nic nie dają, staram się walczyć z przekonaniem, że to najlepszy sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów... tego chciałabym najbardziej.
kamitanika fajnie, że mnie wspierasz. To na pewno się przyda...
-
Trafilam chyba na odpowiedni watek, tak jakbym czytala swoj pamietnik
Mam jeszcze problem z cwiczeniami, w zasadzie taki ze w ogole ich nie robie. Nad tym musze wiec jeszcze popracowac.
-
Ćwiczenia... hmmm
dwa lata temu w wakacje to nawet trochę biegałam, rower był moim wiernym kompanem, codziennie wieczorem robiłam po 100 brzuszków, a teraz mój przyjaciel to łóżko i telewizor a może weszłabyś teraz na czat [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to mogłybyśmy wygodniej porozmawiać...
-
Witaj niezmienna
Trzymam mocno kciuki za Ciebie
-
Czesc,
jak minal dzien? Co postanowilas?
-
Witaj kkaawwaa
niestety - nie udało się. Jedzenie i tym razem wygrało Postaram się coś dzisiaj z tym zrobić, może tak łatwo się nie poddam. Dzięki za pamięć. Czasami wydaje mi się, że nigdy nie zmądrzeje i że już nie dam rady wziąć się za siebie. Stawiam siebie na straconej pozycji. Wiem, że to tylko tydzień wystarczy się przemordować żeby cokolwiek z tego wyszło, ale wierz mi, że cholernie ciężko zabrać mi się za to. Tydzień wydaje się nieskończonością. Mnóstwo wytłumaczeń bezsensownych, odkładanie z dnia na dzień, mówienie sobie: że jeszcze mam czas. A tak naprawdę wcale nie mam tego czasu.
Mam urlop - dzisiaj wybieram się na długi spacer z psem. Postanowiłam w tym czasie mocno zastanowić się czego ja tak naprawdę chcę. Wnioski (jeśli zajdzie taka potrzeba) zapisać, przeanalizować, może z kimś przedyskutować... I chyba spędze na łące cały dzień, z daleka od wszystkich.
Miłego dnia...
-
Hej,
jak minal dzien, co slychac? Odezwij sie.
-
Cześć kkaawwaa
jak wspominałam dostępu do internetu na co dzień nie mam, tak więc problem będzie z odpisywaniem. Niestety, ostatnio mam masę problemów zdrowotnych, samodzielnie podjąć diety nie mogę dopóki pewne sprawy się nie wyjaśnią. I stoję w miejscu... przez ostatni tydzień staram się jeść śniadania, a nie jem kolacji i wykluczyłam produkty niesprzyjające. Zmiany nie widać, efektów narazie też się nie spodziewam. Postaram się jak najszybciej wziąć konkretniej za siebie, przede wszystkim dołączę ćwiczenia.
A jak tam Twoja walka z kilogramami?
Pozdrawiam
magda
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki