Tamarkowe jojo ;(( nowa fotka-357 ;)

Czytając Wasze posty uśmiecham się szeroko:D

Zinna Polecam:) Naprawdę ejst fajnie:)

Kruufko :oops: Czyżbym miała na ciebie jakis wpływ? :twisted: Prowadziłam układ..ale tylko chwilkę :lol: 2 razy tylko;) Ale to zawsze coś..Takie wyróżnienie :D

Carolimko Hmm..nie wiem:D Taaaak:D Jestem WAMPIRKIEM :twisted:

Atjja Witaj u mnie:) Ja..nie wiem gdzie:D Po prostu..mam ją:D Ale moge użyczyć trochę :lol:

Dixie Zachowaj,zachowaj:D Przyda się ja zrzucisz jeszcze troszkę kilosków :D

Anne

Cytat:

---

Jak y opowiadasz o tych ćwiczeniach to sie człowiekowi sam tyłek z krzesełka podosi żeby coś porobić

---

serio? :lol: :lol: :lol: ciesze się :mrgreen:
Wiesz....Moze cos w tym jest? Kiedyś rodzinka chciała mnie zaprowadzić gdzies,sprawdzić czy mam jakąs energię..Chce zostać fizjoterapeutką,bo wiem,ze się nadaję..No bo..Robię masaże no i wiesz...One działają..BARDZO!! Kiedyś masowałam kuzynce bark..Jest nauczycielką..Ręka bolała ją od kilku miesiący.Chodziła na jakieś naświetlania,na pełno masazy..NIC jej nie pomogło.Przyjechałąm do niej(nad morze:P ),2 masaże..Ręka przestała boleć :shock: u mnie w domu to samo :shock: Jak robię komus masaż..Albo kiedyś tatę bolała głowa,położyłam mu ręce na głowie,po 10 minutach przestała boleć :shock: Pozatym mam tak gorące ręce,że w zimie,nawet w najgorszy mróz moge bez rękawic chodzić:D No i jest też minus..Nie moge robić pierogów bo ciasto mi się w rękach roztapia:(

Aguś A tam:) Każdy ruch jest dobry!!!!:) Bolą:(((

Wiecie co? Tylko zeby potem nie było na mnie,ze Was tak zachęcam do aerobiku a Wam się nie spodoba :lol:

hehe bez obaw... conajwyzej ebdziemy ci tylko na kolanach dziekowac albo na rekach nosic... :P ;]

Witam w sobote :):):) wpadam zyczyc milego weekendu :):):) moze rzeczywiscie masz jakas magiczna moc :D:D i tak na nas dzialasz :D :D no ale to dobrze ze tak jest :):):)
A co do wampirka :D nie wiem czemu moj kumpel taki wiesz :D stwierdza ze ja tez jestem :D bo Go w nocy zawsze w szyje smyra cos :D i przypisuje to mi :D a najwazneijsze ze spimy osobno :D:D i tak troche dalej :)
POzdrawiam :):):):):):):):):):)

Witaj tamarku :) fantastycznie, że masz tyle energii i potrafisz w tak dobry sposób działać na ludzi. Ja ostatnio niestety cierpię na chroniczny brak energii.. wróciłam do pracy po macierzyńskim (nie miałam wyboru- albo wracam albo mi dziękują), pracy mnóstwo, przychodzę do domu i mój skarbek na mnie czeka- a córcia jest bardzo aktywna :) no i wieczorem padam na nos... jakbyś przesłała mi odrobinę swojej dobrej energii to byłabym bardzo wdzięczna....

Kruuufko hehe;)

Zinna no..ciekawe z tym wampirkiem :mrgreen:

Pszczólko Ależ oczywiście,proszę: Energia dla Ciebie:)))) Mam nadzieję,ze dotrze szybko:D

2 śniadanie zjdzone, 3 km spacer zaliczony..Teraz nic tylko uwalić się przed tv..błoooogie lenistwo:D

Dzięki bardzo Tamarku i życzę miłego weekendu!

Witaj Kochany Tamarku, wróciłam już na dobre. Codziennie odwiedzałam Twój wątek, ale słówkiem się do Ciebie nie odezwałam :oops: wstyd mi z tego powodu. Ale to się nie powtórzy! Pozdrawiam Cię, więc serdecznie i przesyłam całusy! Miłego wieczoru! :D

Pszczólko nie ma za cio:)

Enova Ważne,że znów jesteś z nami:))

Kibelek posprzątany,pranko wyprasowany..więc pora na...błogie lenistwo part 2:D
Czyli walnąć się na wyrko i oglądać TV...=D
Bicepsy już praiwe "wyleczone" za to tricepsy... :roll: :roll: zabiorę się za nie zaraz..Tzn. jutro.. :P

No mnie się dziś wyjątkowo nie chciało sprzątać... poza praniem i zmywaniem nie zrobiłam nic :) dobrze, że rączki wracają do normy :roll:
Martusia kiedy my dopadniemy te cholerne siódemki??? niecierpliwa sie robię :D

fajnie ze sie powoli 'leczysz' juz heheh :) Za chwile bedziesz w pelni sprawna i znowu bedzie okej ;););) na przyszlosc... ;]

hmm wogole wiesz, masz fajne pojecie słowa "zaraz" :D:D

Aguś Moze już za kilka dni?:D Może nowy tydzień przywitamy pieknymi,smukłymi 7?:D Życzę Ci tego oczywiście:D

Kruuufko Wiesz...Jeśli w domu mówię,że zrobię coś "zaraz" to wszyscy już wiedzą,że w najbliższym czasie tego nie zrobię :lol:

Tamarku, ja cię proszę , ty przyjedź do mnie i zrób mi masaż !!! Bo mnie na okrągło boli pod łopatką i nikt mi nie może tego wymasowac .
Pozdrawiam sobotnio wieczornie! :D [/code]

To niech Ci Basiu rozluźnią nerw:) Na 2 dzień będzie boleś ale potem ból powinien minąć:)) Jest taki sposób masażu,,co włśnie rozluźnia nerwy:))

Aaa...bym zapomniała:P


X Jajo kurze szt. 60g 2 180,00
X Musli czekoladowe porcja 100g 0,25 89,50
X Jogurt naturalny 0,5 % szkl. 250ml 1,5 82,50
X Miód łyżeczka 7g 1 23,00
X Brzoskwinia bez pestki szt. 150g 1 50,00
X Kotlet mielony średnio 100g 0,6 120,60
X Ziemniaki gotowane średnio 100g 0,5 31,00
X Kalafior gotowany średnio 100g 3 87,00
X Fasolka szparagowa gotowana średnio 100g 1 35,00
X wasa zytnie kromka 9,42g 2 50,00
X Miód łyżeczka 7g 2 46,00
X serek wiejski Pitąnica opakowanie 100g 2 206,00
Razem 1000,60 :)

dobej nocy

fajny jadlospisik :wink: :lol: :lol:

mielony hmmm dawno nie jadlam choc nie spieszy mi sie :wink:

Jadłospis świetny, ćwiczenia są, waga spada! Super! Po prostu super! Tamarku, miłego dnia :!: :D

Ahoi! :)
Witam w ten cudowny niedzielny poranek...

Nie wiem czy ja coś pominełam wczensiej ale zauwazylam ze ty chyba zawsze masz w jadłospisie miodek mmm... :] A tak wogole to jadlospisik fajny ;]

Miłego dzionka życze :)

Miłej niedzieli! :D

Czesc Słoneczko ;)
Miłej niedzieli - ja już na nogach... zamiast pospać sobie w weekend to ja zrywam się bladym świtem :roll:

A ja sobie wstałam 0 10.30:D o..ale w nocy miałam problemy coś ze spaniem :roll:

Energic Ja nigdy nie lubilam mielonych a teraz :shock: posmakowały mi na diecie!! Ale jem tylko INDYCZE:P

Fruktelko :)) Czy spadła cokolwiek to sie okaże jutro.... :roll: Boje się,że nic mmi nie spadło :(

Kruuufko Ahoi!:D Tak jest:d Zawsze mam miodek :D Miodek jest mniam,poatym kupiłam taki mniamuśny i nie moge mu sie oprzeć:D Tzn. gdybym chciala sie opierać to bym się opierała,ale nie chcę :lol: :mrgreen: Miodek=witaminy=słodko=MArta z dala od słodyczy :lol:

Evova Nawzajem:D

Aguś Ja z ciebie przykładu nie biorę..:))) Śpię do oporu :mrgreen:

Hmmm...Martwi mnie jedna rzecz..Teraz jadam śniadania o 10-11,2 śnaidanie o 12.30....A jak pójde do szkoły??Przecież bedę musiała jeść o 7 rano,następne o 10.35(długa przerwa :mrgreen:) no to przecież o 12.30 bedę głodna ajk wilk... :roll:
Nie mogę teraz jeśc inaczej,bo tak się budże,pozatym nie wytrzymam dnia,jedząc o 7 a potem o 10.30 i do 15 nic :roll:

Tak sobie też myślę...na 500 kcal przez te 3 miesiące bło mi LŻEJ niż na tym 1000!! I wogóle ani jednej wpadki tam nie miałam :shock:

No i tak sobie ejszcze wczoraj myślałam...Że przecież...Ja już do końca zycia bedę musiała się pilnować...Zawsze juz będę miała w głowie kcal...To,ze za dużo zjem...że(jak już schudnę) to utyję,bo za dużó jem..To bedzie takie ciężkie życie..Cały czas pilnować się..A ja mam dopiero 18 lat...Czemu nie byłam tak madra,jak byłam młodsza i objadałam się...Czemu wtedy mi to do głowy nie przyszło....:(

Nie traktuje tego jak ciagle pilnowanie.Raczej pomysl ze masz zdrowy tryb odzywiania sie i pewnych rzeczy nie jesz bo sa po prostu niezdrowe.
Przypomnialo mi sie takie powiedzenie :sniadanie zjedz sam,obiadem podziel sie z przyjacielem a kolacje oddaj wrogowi- chyba cos w tym jest....

Na pewno coś w tym jest... staram się stosowac do tego powiedzonka :) Jutro będzie na pewno minus na wadze. Trzymam kciuki!

Dixie No niby tak...w tym rzecz,że ja lubię to,co niezdrowe...Jestem jak dziecko..Jak w TV jest TYLKO DLA DOrosłyCH,to dziecko musi to obejrzeć.Na przekór.JA tak samo:to jest niezdrowe,dlatego ja musze to zjeść..:P

tsunami Dzięki=)

Matko..Ależ dzis mam pokus w domu...Dziwię się sama sobie,ze jeszcze się trzymam!! Ale o tym...wieczorem..Nie chwal dnia przed zachodem słońca:P

a ja na szczescie nie mam pokus :wink:
moja mam wkoncu zrozumiala ze nie potrzebne sa te batoniki i ciasteczka :wink: :lol: :lol:

ale lody nadal kupuje :lol: :lol: ale to dopiero nad morzem!

a obiad jem w neidziele zawsze po 12 ...taka jakas tradycja slaska 8) :lol: :lol:

Nie bylo mnie tu weekend ale prosze wybaczyc wolna chata :D:D ale juz moge obiecac nic a nic nie zgrzeszylam zmiescilam sei w moich ukochanych 1000 kcal :P hyhy:P :):) widze ze ladnie Ci idzie oby tak dalej :) a co do pokus tez mam i omijam taaaaaakim szerokim lukiem :D chociaz czasem bym zjadla malego cukiereczka ale mowie sobie stanowcze NIE !!!! :D pozdrawiam :):):)

No kochany tamarku - chcę zobaczyć jak piszesz - oparłam się tym wszystkim pokusom (a tak swoją drogą - o jakie pokusy chodzi? :roll: ). Czyżby goście, jakaś mała imprezka?

Tez sie zastanawialam nad skzołą. Ja sniadnako w domu około 6-6.20, w skzole 9.35-10.30...a obiad dopiero 15. lub 16.30 jak wroce ze szkoly. wiec podwieczorek wtrace poprostu przed obiad jeszcze w skzole, a potem jescze wdomu kolacja jak mi wystarczy czasu i jakos to bedzie. ale ja w sumie mysle, ze jak juz dopniemy swego, to juz nie ebdzie tak trudno, poprostu sie przyzwyczaimy!! A jesli nie... no trudno zawsze pozostaje wiecej cwiczyc ;) Ale ja jestem dobrej mysli.
I wcale nie mam zmiaru w przyszłosci rezygnowac z czekolady, slodkosci, pizzy, tortilli czy frytek...po prostu okazyjnie sobie pozwole tak...od święta :) I mam nadzieje ze jakos to bedzie, narazie sie tym nie przejmuje :D
Pozdrówka :]

energic Aha:d no to super,ze mamusia zrozumiała:)

Zinna Też bym zjadła..ale też mówie sobie NIE:) a mój łók jest taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki:P

Mikuniu OPARŁAM SIĘ TYM WSZYSTKIM POKUSOM=)

Kruuufko Ja ze szkoły zawsze wracam o 14.30 (lub 13.30) wiec obiad mam zawsze o 15:P No więc podwieczorek musze jesc..Wiesz,nie powiedziłąm,ze nigdy nie zjwem frytek czy coś takiego.Miałam na myśli to,że już zawsze bede chyba miała przed oczami te tabelki kaloryczne...:P a ćiczyć więcej? co to to nie:D

Oparłam się:
:arrow: czekoladzie
:arrow: kubkowi kakaa
:arrow: śmietanie :evil:
:arrow: Matko..filetom z kurczaka w CIEŚCIE... :cry: Sama smażyłam :evil:
:arrow: świeżutkiemu chlebusiowi z masełiiem i pyszną wędlinką....

......

jej ale Ty twarda jestes własnej roboty obiad a ty zas sie oparłas!
i z takim zaparciem nie ma byc jutro tej 7? To sobie odpowiem : na bank bedzie:)

a co do maakronu derum- derum to odmiana pszenicy i makarony z lubelli na przykład sa produkowane z pełnego przemiału tegoz własnie ziarna :wink: i moze maja ta sama wartosc kaloryczna niz inne ale sa zdrowsze od tych 4-jajecznych :twisted: :lol:

Aha:) Dziękuje bardzo:D

I jeszcze najważniejszego zapomniałam dodac..oparłam się ..ZUPIE SEROWEJ!!! Kocham ta zupę!!! Dałabym sie pokroić za nią...Takie pycha kluchy z sera...mmm.........Też sama je robiłam :evil:
jak jutro nie zobacze tej 7,to chyba sie POXHLATAM!!

SILNA BABA Z CIEBIE TAMARKU, ZE MNIE TO TAKA SŁABIZNA :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: cudem 10kg sie udało , teraz stagnacja :roll:

:) no tabele kaloryczne fakt lataja ale czy w tym cos zlego?
Mnie najbardziej meczy to ze ja moim dzieciom nie dam zyc 'normalnie' jak je bede miec... :|
Aaaale co tam :]

Gratuluje silnej woli dzisiaj!! :]
Normalnie w nagrode powinnas juz meic ta 7... :]

Ewulko?Z Ciebie słbizma??!! Masz kilka gorszych dni i tyle!! Tak to zawsze świecisz przykładem,wzorowe jadłospisy,brak wpadek...?Po prostu przykład no!! A,że teraz coś nie wyszło,to nie koniec świata!!!:)
No już,podnieś się i walczmy dalej!!
A przecież wiesz,że każdy ma zastoje wagowe! Dobrze,że stoi a nie leci w górę;)


a teraz troszkę wymiarków.. :oops: Czyli podsumownie kilku dni:P
27.07 :arrow: 5.08 (przypomianm,że przytyło mi się na wyjeździe,więc niektóre wymiary są większe niż lipcowe:P Tzn. te pierwsze,z 27.07 są większe niż na początku lipca,ale już bardzo ładnie spadły!:D ) Niecałe 10 dni..Oto rezultaty:

Talia 95 :arrow: 90 -5cm
Brzuchol(pępek) 113 :arrow: 108 :shock: -5 cm
Łydka 43 :arrow: 42 -1cm
Udo 71 :arrow: 68 -3 cm
Ramiona 115 :arrow: 112 -3cm
Ręka 37 :arrow: 36 -1cm
Kostka 25 :arrow: 24 -1cm

O rany, Tamarku! Ty sie po prostu kurczysz! Ależ centymetrów ubyło ci w talii i udach!
GRATULACJE!!!!!

Pozdrawiam poniedziałkowo :)

No ładnie ładnie. Ja na 1 cm w łydce musiałam czekać ze dwa miesiące i to ćwicząc intensywnie na stepperku :wink: . Niektórym to się powodzi :D :D :D

Kolejnych tak chudych 10 dni :D :D :D :D


i pozdrawiam poniedziałkowo

...Przytyłam..2 kg...
Nie wiem kiedy tu się pokaże,mnajzwyczajniej w świecie mam dość.
Udanego tygodnia!!

No co ty?!Nie poddawaj się!Nie warto!

Tamarku :( Nie smuć się to pewnie mięśnie się rozwijają. Nie rezygnuj tylko, to Ty mnie natchnęłaś do startu z dietą i nie wolno Ci teraz odejść!

Balbinko :(

Tsunami Ja Cię natchnęłam?

Matko...czemu to tak jest...;( Przecież w 4 dni na pewno nie urosły mi tak mięśnie,żeby przybrać 2 kg :cry: :cry: :cry:

Nie mam motywacji,żeby coś pisać,wiec przepraszam,ze Was nie odwiedzam dziś jak narazie...Wieczorkiem allbo w południe poodwiedzam...

dietuję dalej...Ale..ehh...takie przybieranie ejst bardzo demotywujące :cry:

Nie przejmuj sie czasem sie tak zdarza... A może to poprostu małe zatrzymanie wody? Spokojnie byle sie nie łamać, trzymac sie dalej a wszystko pójdzie tylko sie nie załamywać! :*

A te wymiarki mówią same za siebie!!