-
WIELKA MOBILIZACJA i 6 WEIDERA
Witam,
jestem gosciem na tym forum juz od dluzszego czasu i po wielu dietach doszlam do kilku wnioskow. Zbyt wiele wyrzeczen, narzucanie sobie drakonskich diet albo dobieranie posilkow na podtawie ich wartosci kalorycznej doprowadza do:
a) wyniszczenia organizmu
i / lub
b) szybkiego poddawania sie.
Od 2 miesiecy zaczelam stosowac metode: mniej jem, zwracam uwage na to CO jem i w jakich godzinach. Przestalam liczyc kalorie, bo owszem dieta 1000 kcal nie jest wielkim wyrzeczeniem, jedak kazda wpadka wywolywala u mnie poczucie winy i uczucie porazki.
Sadze ze moje obecne jedzenie tez oscyluje w granicach 1000 kcal ale tego nie sprawdzam i jezeli nawet jednego dnia pozwole sobie na wiecej to kolejnego doprowadzam sie juz do porzadku. Dzieki temu nie czuje jakbym stosowala diete, po prostu zmienilam styl zywienia. Doszlam do wniosku ze wszystko mozna jesc tylko w ograniczonych ilosciach.W ten sposob w ciagu 2 miesiecy stracilam 8 kg i zdecydowalam ze teraz moge juz zalozyc swoj watek, bo nie zrezygnuje po 2 tygodniach.
-
Życzę powodzenia
-
Ja takze zycze powodzenia, bo nie licze kcal, a chudne Hihihi
-
ciekawa teoria. i napewno sluszna.
tylko czasami takie liczenie kalorii jest potzebne zeby rozeznac sie co i jak tluste jest.
np. nigdy bym nie uwierzyla ze maly kotlecik mielony to 291 kcal. i pomysl, pomyslalabym ze to wcale nie ejst takie zle, zjadlabym ze 3 sztuki . potem jakis zolty serek ...
na poczatku to jest dobre, to liczenie.mozna nauczyc sie szacowac wartosc kaloryczna potraw.
no i czasami takie zwykle TYLKO OGRANICZANIE jedzenia nie pomaga. liczac kalorie bardziej sie pilnujemy.
-
Też często tak mam- nie uświadamiam sobie ile co ma kalorii.
ALe ciągłego liczenia kalorii bym nie zniosła- dieta byłaby wtedy juz wyjątkowo mało przyjemna...
-
ja tez nie potrafilabym zniesc liczenia ile to, ile tamto...dlatego zaczelam od SB, gdzie nie musialam liczyc kcal, a molglam jesc ile chcialam, byle 5-6 razy na dzien, wyznaczone produkty i hurtowo wode. Tak tez mi zostalo, teraz wiem, mniej wiecej, co jest dozwolone bez przejmowania sie tluszczami etc, a co nalezy ograniczac, to nie znaczy, ze wogole nie jesc...bo taka restrykcja to nie dla mnie
Pozdrawiam
-
emenyx81 - zgadzam sie, ze trzeba miec rozeznanie jakie produkty zawieraja ile kalorii, poniewaz faktycznie mozna jesc malo, a bardzo kalorycznie; ja mam ten etap juz za soba, kiedys liczylam wartosc kaloryczna wszystkiego; mialam na mysli raczej to ze nie chce wazyc kazdego pomidora czy chocby garstki ryzu, zeby nie przekroczyc 1000, po prostu jesc rozsadnie i z umiarem ale caly czas, a nie tylko w okresie diety, zeby pozniej nie rzucac sie na jedzenie jak wyglodnialy wilk
-
Witaj Kkawwaa!!!
Zycze miłego dnia i gratuluje zgubienia tych 8 kiloskow :P :P :P
BUZIACZKI :P :P
-
cześć, ja staram się czasem liczyć, ale nie mam cierpiliwości
-
Wiecie co, doszlam do wniosku, ze zakladanie swojego watku jest strasznie demobilizujace, od razu zaczynaja sie klopoty z jedzeniem, przynajmniej w moim przypadku.
No trudno, 2 dni rozpraszajace i trzeba wracac do siebie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki