I ja witam cie cieplutko
Oczywiscie mocno trzymam kciuki
Moge jedynie ci powiedziec ze ja na poczatku dalam sobie jakis tydzien zeby sie przyzwyczaic do dietki i jadlam tak pol na pol dietkowo ale pozniej juz staralam sie trzymac w ryzach i nie bylo tak zle
Ale oczywiscie kazdy musi sluchac swojego organizmu i robic tak zeby bylo jak najlepiej tzn jakla dietke i jak wprowadzac.
Co do brzucha to on tez jest moja najwieksza zmora i baaaaardzo ciezko mi go zlikwidowac ale sie nie poddam Robienie brzuszkow zaczynalam od 10 dziennie przy mopjej poczatkowej wadze i kiepskiej kondycji az doszlam do momemtu ze 200 nie bylo dla mnie problemem
Zycze wytrwalosci w dazeniu do celu