Ależ Ty pracuś jesteś:D
Wersja do druku
Ależ Ty pracuś jesteś:D
http://www.strykowski.net/fotografia...iszek_1140.jpg
Z KONIAKIEM WPADAM NA WIECZORNE POGADUCHY A TU CIEBIE BRAK :(:(:(:(:(:(:(
JA SIE TEŻ ZASTANAWIAM NAD OPERACJĄ LASEROWA. MAM KILKU ZNAJOMYCH KTÓRZY PRZESZLI TAKĄ OPERACJĘ I SĄ ZADOWOLENI :) ALE I JEDNA KOLEŻANKE KTÓREJ OPERACJA NIE POMOGŁA, A RACZEJ ZASZKODZIŁA BO TERAZ MA CIĄGLE SUCHE OKO I MUSI JE SZTUCZNIE NAWILŻAĆ DO KOŃCA ZYCIA :(:(
MAM NADZIEJĘ, ŻE BEDZIESZ WIECZORKIEM :):)
Piękna ty już 76 ???? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Oł maj gosz :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
człowieka 3 tyg nie ma a tu takie postępy :shock: :shock: :shock: :shock:
jesteś niesamowita
Aga, alez ty jesteś tytan pracy!
A co teraz robisz? Czyżby ploteczki ?
Powracam wieczorem ;)
No dziś siedziałam w domu cały dzień - celowo nie umawiałam sie na żadne balety bo ostatnio moje wypady do pubów nie kończyły sie na mineralnej... następnego dnia kac głodomor... i po diecie :roll:
W związku z tym że mi sie troche nudziło zrobiłam przegląd szafy ;)
Ostatnio powywalałam (porozdawałam) troche ubrań "wieszakowych", dziś się zabrałam za te co są poskładane w drugiej szafie ;)
Bez żalu rozstałam się z 1/3 mojej dotychczasowej garderoby.
Sporo zyskała na tym mama :roll:
Reszta, która już sie nie nadawała do niczego wylądowała w śmietniku ;)
Takim oto sposobem stwierdziłam, że nie bardzo będę miała w czym chodzić... ale postanowiłam przestać się ukrywać pod workowatymi ciuchami rozmiaru xxl :>
Priorytetem jest zakup jakiegoś płaszczyka na zimę :roll:
Dietkowo dziś super :) Dziś jestem z siebie dumna :)
Prawie wykończyłam sałatkę, na obiad gotowana pierś z pyrkami i zjadłam dziś z pół kilo fasolki szparagowej :)
Słodyczowo - jeden batonik fitnesowy do popołudniowej kawusi :)
Martuś no wiesz trzeba było się czymś zająć żeby do lodówki nie biegać :)
Miśku juz jestem - jak widzisz zajęta byłam - ale grzecznie dietkowałam...
jeśli chodzi o oczy to ja też je czasem nawilżam sztucznymi łzami... ale głównie dlatego że sporo czasu spędzam przed monitorem :)
Ewuś - nareszcie jesteś!!! Tęskniłam za Tobą - i za naszymi czarami :D:D:D:D
Jakie postępy? 3 tygodnie temu ważyłam 77,5 kg :>:>
Basiu no już wyżej napisałam co robiłam ;)
Steperka jedynie nie zaliczyłam... jakoś mi się nie chce... narobiłam się tym sprzątaniem... ale u mnie ważniejsze są brzuszki... tyłek i nóżki jakoś przeżyją bez dzisiejszej gimnastyki :roll:
ostatnio i ja robiłam przegląd szafy i................nie mam w czym chodzić :(:(
albo nie bodne, albo za duże. co gorsza portfel nie uwzglednia w najblizszym czasie spaceru po sklepach ::(:(
bedę chodzić nago i straszyc ludzi :)
kurcze dawno nie jadłam batonika fit....muszę udac sie do tesco :):)
nio i po dzisiejszym makaronie tez jutro przezuce sie na sałatkę :):)
Hej
Miałaś pracowity dzień wczoraj :) Trzeba się wybrać na jakies ubraniowe zakupki :) I rzeczywiscie skończyć z workami typu XXL. Ja postanowiłam, że mimo, że szczupła nadal nie jestem, nie będę już nosić żadnych bezkształtnych bluz. Następne moje zakupy będą poszukiwaniami fajnych dopasowanych bluzek i koszul. Koniec z workami. KONIEC. :lol:
Większe kobiety tez moga się fajnie i seksownie ubierać. Ja mam taki zamiar! Juz mnie ciągnie , żeby sobie coś fajnego sprawić.
pozdrawiam Cię serdecznie!
Witam niedzielnie z poranna kawą w dłoni :)
Na początek wagowy wynik
Lewa noga 75,5 - Prawa noga 76
Której nodze mam zaufać? hehehe Zazwyczaj wchodze lewą (bo ja leworęczna jestem - pewnie jeszcze nie wiecie) :D
Znalazłam centymetr!! odpaliłam mój arkusz z danymi i z przerażeniem stwierdziłam że ostatnie pomiary robiłam 15-08-2007 czyli w dniu kiedy zakończył się I etap odchudzania :)
Wyniki porównawcze od 15-08-2007 do 23-09-2007
Waga - 3
Biust - 4
Talia?! - 5
Biodra - 3
Uda - 3
Łydka - 0,5
Najbardziej mnie cieszy talia bo nareszcze zaczyna topnieć oponka ;)
Łydki też mnie cieszą - bo zbliżam sie tam do krainy piąteczek - dziś mam równe 60cm :)
Fruktelka postanowiłam dokładnie to samo! Koniec z ukrywaniem wałeczków po dluźnymi swetrami... nie mówię, że kupie takie które mnie będą jakoś super opinać na z pewnością już nie będę kupować worków.
Dotychczas jak cos kupowałam to wyszukiwałam największego rozmiaru... nawet jak bluzka w rozmiarze xl była na mnie dobra... to i tak dla bezpieczeństwa brałam xxl jeśli była w takim rozmiarze.
Miśku - ja się zaopatrzyłam w zapas fitowych batoników, mam w domu jeszcze jakieś 8 sztuk. Wole je mieć pod ręka jak mnie najdzie na słodkości :)
Ładna dziś pogoda, chętnie bym zabrała mojego kochanego oszołoma (siostrzenice) gdzieś na spacerek, ale mała jest przeziębiona... więc nie jest to dobry pomysł :roll:
Lece do Was :)
Ślicznie Ci te wymiarki poleciały!! Szczególnie talia!!!:D
Ale...
Ty mierzysz 2 łydki na raz??:PCytat:
Łydki też mnie cieszą - bo zbliżam sie tam do krainy piąteczek - dziś mam równe 60cm
Oczywiście miałam na mysli uda ;)
W łydce mam 37,5 :D