-
Oj, ale gapa ze mnie :oops:
W Sphinksie tez można zjeśc całkiem dietetyczne rzeczy. Ja, jako fanatyk warzyw, zamawiam sobie zawsze michę warzyw ( ona się jakoś nazywa ale zapomniałam jak) bez kurczaka... ale można też z kurczakiem. Pychota! Oczywiście dla maniaków warzywnych :)
Mam nadzieję,że spotkanie sie uda :)
-
No to jestem ;)
Oczywiście wylądowałam na żarciu tak jak przypuszczałam :roll:
W pracy pochłonełam jakieś 550 kcal a na mieście zjadłam tradycyjnie już danie na mniejszy apetyt... czyli ryż, surówke, i shorme (tym razem wieprzową) z warzywami. Oczywiście sosów też trochę zjadłam ale tradycyjnie już pity nie ruszyłam. Kalorycznie pewnie przebiłam tysiaka bo jakoś nie wierzę by ten obiad miał mniej niż 450 kcal.
Kurna szukałam w sieci wartości kalorycznych dań serwowanych w sphinxie ale nigdzie nie znalazłam :evil: szczerze mówiąc to nawet w menu nie pisza gramatury tych dań, więc wszystko trzeba na oko liczyć :-/
Jakby nie mogli wziąć przykładu z Mc Donaldsa - który na swojej stronie podaje wartości kaloryczne produktów które mają w menu :-/
Na szczęście po żarciu polatałam po centrum więc troszkę tego obiadku spaliłam... a przynajmniej nie miał się czasu zacząć odkładać :roll:
-
Nawet jeśli TROSZKĘ przebiłaś tego tysiaka to nic się nie stało :roll: Pozatym mówisz,że polatałas troszkę po mieście,więc dobrze ejst :D
Ja bym pewnie surówek nie jadła ale za to pite bym zjadła :lol:
Tak więc gratuluje oparcia się niej :lol:
McDonald miał nakaz podania kaloryczności swoich jedzeń..
Miłego wieczorku:*
-
Pita ma ponoć 300 kcal :evil: tak gdzieś słyszałam... nawet jesli nie jest to prawda to i tak w to wierzę :D:D:D tak mi łatwiej omijać ją szerokim łukiem :roll:
Dlaczego bez surówek? tam są pyszne :roll:
-
Taka wiara pomaga omijać ją szerokim łukiem :lol: Od dziś też w to wierzę :lol: Zresztą..moja gęba po 4 dniach diety(bo dokładnie w poniedzialek zaczełam diete pożadną,bez wpadek) zaczyna domagac się czegoś :evil: i tak jej nie dam :D
Nie wiem...Wolę takie np.pity niz surówki...Ale jeśli mówisz,że są pyszne...:D Ja uwielabiam tą z KFC:D pikantną:D Tam są podobne? :D
-
Nie wiem jakie są w KFC - daaaaawno tam nie byłam. W Sphiksie są takie normalne z białej kapusty - ale mnie bardzo smakują :roll:
A w picie zrobiłam wielka dziure paluchem :D żeby nie dali jej następnej osobie... hahaha ;)
-
...hahahahaha:D Tą dziurą to mnie rozwaliłaś,hahahaah:D
A w KFC są takie z róznych sałat,troszkę kurczaka(dosownie 5 kawałeczków:P fileta:P),yy..co tam jeszcze jest..pomidor,papryka,jakiś słonecznik czy dynia...no nie wiem;p nie pamiętam bo dawno mnie tam nie było:) Ale pycha są :D
-
Ja uwielbiam jedzonko w sphinxie, szczególnie żeberka :roll: Surówki tez sa baaardzo dobre i pita też ....ale cóż dietkowo to tam nie jest ..... no chyba ze wexniesz ryż i rybę ale nie po się chodzi do sphinxa żeby rybe z ryżem żreć :lol: Z tego właśnie powodu wolę nie chodzić :lol:
-
a u mnie nie ma ani KFC ani SPHINX'a - i nie mam problemu :wink: ale jakiś bar sałatkowy to by się przydał, bo brakuje mi juz pomysłów :D
-
Brzydulaona - mnie się nie wydaje,żeby to jedzenie było bardzo kaloryczne. chyba,że zjadłaś całą porcję :D Nie wiem, jak u was, ale u nas są takie,że ja nie daję rady... a zresztą i tak zamawiam zawsze moją michę warzywną :)
A wy o tej picie tak nie gadajcie, bo mi ślinka leci! Co to za katowanie bliźnich, hę??? :P