-
Witam ;)
Wagowo bez rewelacji - 74,5 :-/
Ale jakoś dam radę! Nadal mam bojowe nastawienie - ciekawe jak będzie z wykonaniem ;)
Trzymajcie kciuki aby grzeszne dania mnie omijały :D
Po pracy jadę do centrum ;) tak polukać co ciekawego w sklepach ;) a przy okazji zobacze czy sa jakieś fajne zimowe kurtki ;) chociaż kasy zaczyna brakować - poszalałam trochę w tym miesiącu :D
Basiu może nie zjadłam dużo ale za to kalorycznie... no i to ciasto... ech... ale było minęło :)
Zmykam do roboty ;) Odezwe się jakoś wieczorkiem :)
-
Dziendoberek,
Witam, witam i o zdrowko pytam :P :D
Slonce, ja podobnie jak Ty ostatnio mam jakos tak wiecej okazji do “grzeszenia” :roll: To urodziny przyjaciolki, to drink ze znajomymi, dzisiaj znowu mamy imprezke, ide z ludzmi z pracy na drinka, ja nie mam zamiaru wlewac w siebie zadnych procentow, no ale zobaczymy jak to bedzie…
Agula, waga ruszy, tylko dietkuj ladnie i cierpliwie, po prostu teraz sie stabilizuje, a za niedlugo jak ruszy z kopyta… tak jak na poczatku pazdziernika bedzie leciala…
Ciekawa jestem jak udaly sie zakupy i czy wybralas cos dla siebie... :) Ja jeszcze wstrzymuje sie z zakupem kurtki na zime, mam nadzieje, ze spadnie mi jeszcze jeden rozmiar i bede w stanie wbic sie w 42.
Milego dzionka!
-
Witam ;)
Dzień ogólnie zaliczam do udanych ;)
Znów trochę poszalałam z obiadem - bo pczywiście żarcie na mieście :roll: dziś padło na marhabe ;) tam znalazłam to czego mi brakuje w sphinxie czyli mała porcję mięso+surówki bez ryżu/frytek
Zjadłam pite :oops: w sumie głównie dlatego żeby dobić do 1200 bo wiedziałam, że po powrocie do domu będzie już za późno na jedzenie :)
Limit kaloryczny zachowany ;)
Wczoraj zadzwonił Robal i wykazuje coraz wiekszą chęć powrotu... ogólnie wkurzył się w pracy bo znów im obniżają stawki... stwierdził, że mocno sie zastanawia czy wracać tam po urlopie... pożyjemy zobaczymy ;) ale chyba czeka nas rozglądanie się za pracą w Łodzi :roll:
Najśmieszniejsze jest to, że mam już kupiony bilet na świąteczny urlop :roll: kurcze nastawiłam się na ten wyjazd :D
Ciekawe jak to będzie ;)
Co do zakupów to sama już nie wiem... kurcze wszystkie kurtki jakie widziałam to są kurtki na jesień! Kurna - zero zimówek!!! W czym ja będę chodzić????
Jesienną już kupiłam, jesli zima by była dość łagodna to mogę w niej zimą chodzić... ale jak będzie mróz to nie wiem co zrobię...
Niby mieszkam w dużym mieście... niby mamy duże centra handlowe... a coś czuje, że kurtkę będę musiała kupić gdzieś na rynku!
Rozglądałam się również za butami... zachciało mi się kozaczków... i nic mi się nie podobało!!! albo ta moda jest jakaś dziwna... albo ja gustu nie mam :D
Heh... sama sie sobie dziwie, że nic nie kupiłam!
-
Ostatnio co i rusz słyszy się,że ludzie wracają z Anglii, Norwegii. Pewnie rynek się psuej, bo nowi przyjeżdżają i godzą się n coraz mniejsze pieniądze.
Niech Robal się tak nie łamie, kupiłaś bilet,nie będziesz go marnować, a może kupisz tam ładną kurteczkę :) Hihihiii...
A jaka ci się marzy?
Ja mam jeszcze z poprzedniego roku i nie zmieniam,trochę za duża ale co tam, w zimie i tak ubieram się w dziesięc swetrów, bo jestem zmarźluch.
Całuski!
-
Witam ekspresowo przed pracą ;)
Kurcze waga stoi jak zaczarowana - nadal 74,5 :> mogłoby coś drgnąć :twisted:
Dobrze, że to już piątek ;)
Basiu marzy mi się ciepła kurtka - bo ja lubie jak mi jest ciepło...
A wszystkie w sklepach są jakieś cholernie cienkie :>
O fasonie jeszcze nie myslałam nawet... najpierw pomacam a potem sie zaatanowie czy mi sie podoba :D:D:D
Zmykam do roboty
Buziole
-
No to moze taką puchową sportową? Tylko,że w takich człowiek wygląda jak baleron. :(
Teraz kurtki są cieńsze, bo materiały ocieplające coraz lepsze i lżejsze.
Nie martw się wagą, ruszy niedługo :) Organizm po chorobie musi się nieco zregnerować. Nie głodź się tylko!
Miłego piątku!
-
Mnie tez czeka szukanie kurtki zimowej, bo ta z zeszlego roku... to szkoda gadac,..., wygladam jak w worku na kartofle :roll:
Ja jednak chyba kupie sobie taki plaszczyk przed kolanko, ponad miesiac temu kupilam sobie taki jesienny trencz, czarny, z paskiem w talii. Jak kupowalam to byl przyciasnawy, teraz robi sie coraz luzniejszy pomimo, ze nosze coraz wiecej swetrow pod nim, bo coraz zimniej jest.. :roll:
No ale ja z zakupami poczekam tak do 20 listopada, wtedy kupie moze jakis plaszczy, spodnie, sweterek,...oooo, ale sie rozmazylam :lol:
I w koncu wyczekiwany weekend... :D Trzymaj sie cieplutko!
-
Witam po pracy ;)
Jestem dumna bo dziś nie tknełam czekolady - inni jedli - ja nie :)
Już jestem w domku, wiec weekend uważam za rozpoczęty ;)
Na jutro zaplanowałam większe sprzątanie... zobaczymy co z planów wyjdzie :)
Basiu nawet się zastanawiałam nad taka puchowa kurtką... ale takich tez nie ma... a jak są to takie krótkie do tyłka... w rozmiarach S/M czyli zupełnie nie dla mnie.
Nie dość, że rozmiar nie dla mnie to jeszcze by mi tyłek marzł w takiej króciutkiej kurteczce.
Iwonko ja przez ostatnie pare lat zapierniczałam właśnie w takim płaszczu do kolanka ;) bardzo go sobie chwaliłam, było w miare ciepło , chociaz nie był gruby no i miał kaptur ;)
Niestety... a właściwie "stety" płaszcz wisi na mnie jak.... yyy... no nawet nie wiem jak... ale wisi strasznie... z pewnością wyglądam w nim śmiesznie.
W tym roku mama będzie w nim chodzić:)
Idę na allegro - polukam co tam mają ;) chociaż na allegro kurtki nie kupie bo sama nazwa "zimowa" w opisie mi nie wystarczy - ja muszę ją pomacać ;)
Aaaa to forum o odchudzaniu więc i o diecie będzie ;)
Kalorycznie jak do tej pory dobrze - a nawet ciut za mało ;)
Po powrocie z pracy zachciało mi sie pieczarek, więc wrzuciłam na patelnie pół kilo pieczarek, cebulę, pomidory, doprawiłam ;) i zeżarłam.
Jestem najedzona - limit kaloryczny jeszcze do dobicia a do 18 już całkiem blisko - muszę się czymś dopchać ;)
-
A pamietam,..., pamietam ten Twoj plaszczyk Agusia,..., na jednym zdjeciu w nim bylas, zgadza sie?
A za trzymanie lapek z dala od czekolady dostajesz medal Kochana!!! Bo jak tak sobie myslalam o tych naszych zmierzeniach wkroczenia do nowych krain, to wymyslilam, ze przeciez Ty Miska musisz pierwsza opuscic siodemeczki abym ja je mogla przejac... :wink: Ha, ale teorie wymyslilam, co? :D
Milego wieczorku!!!
-
Tak Iwonko zgadza się ;) Miałam ten płaszcz na którymś ze zdjęć sprzed odchudzania ;)
Zaszalałam na kolacje - tak żeby dobić do 1200 - zjadłam sobie serdelka na ciepło ;)
Tak mi się zachciało ;) i że zmieściłam się w limicie to sobie nie żałowałam ;)
Iwonko bardzo mi się podoba Twoja teoria ;) chętnie Ci ustąpię miejsca w tej krainie ;) a jak będziesz pierwsza to po prostu mnie wykopiesz niżej :D bo miejsca juz dla mnie nie będzie ;)
Dziś mam wieczór lenistwa... miałam wyskoczyć do pubu ale koleżanka nadal milczy... pewnie jej coś wypadło ;) może i lepiej... mniej pokus :)