-
piekna! wielkie gratulacje!
jestem z Ciebie bardzo dumna!
OOOOOOOOO to do spotkania z robalem zostalo 5 dni! :P Super ale Ci zazdroszcze tych Świat. My obiecalismy sobie ze sa to ostatnie święta osobno!
Jak tam w pracy ? Pewnie duzo roboty! A powiedz mi kiedy wracasz do Polski ?
pozdrawiam milego dnia
-
Aguska, a gdzie Ty sie podziewasz Kochanienka? Czyzbys tak zaimprezowala? :wink:
Pewnie zajeta jestes zakupami swiatecznymi i przygotowaniami do wyjazdu... :mrgreen:
Jakies newsy wagowe? Czy juz moze zakonczylas drugi etap???
Buziaki!!!
-
Witam
Sorki, że ostatnio bywam tu mniej ale same rozumiecie... w sobotę wyjazd więc latam na zakupy, pranie sprzątanie... itp. itd.
Sama już nie wiem co mam ze sobą zrobić...
Zacznijmy od początku :)
W sobotę byłam na imieninach i tak jak zapowiadałam piłam wódę z colą light.
Potem wyskoczyliśmy na miasto potańczyć, wróciłam padnięta... ale zadowolona, że nie skusiłam sie na zakazane żarcie ani na browary ;)
Wczoraj cały dzień miałam na głowie siostrzenicę (niestety chorą więc bardzo marudną)
Dietkowo było ciut gorzej bo zjadłam mikołaja z czekolady... ale chyba to jakoś przeżyję.
Dziś prawie zaspałam do pracy, w pracy zapierdziel bo chce wszystko załatwić przed urlopem a po pracy zakupy, kantor i kosmetyczka...
Jedzeniowo też oki, nie mam nic większego na sumieniu, chociaż zjadłam dwa malutkie pączki (te miniaturki co się na wagę kupuje) w sumie wrzuciłam je bezmyslnie do brzuszka i już tam zostały :D
Waga dziś pokazywała ciut ponad 73 - sama nie wiem czemu no ale to normalne że się waha ;)
Basiu, Martusia pewnie nie osiągnę - ale co tam - aż tak mi się do tego nie pali :) Wagę już mam na tyle rozsądną, że nie muszę się śpieszyć ;)
Oluś no już niewiele zostało do wyjazdu. Bardzo się cieszę na ten wyjazd:D:D:D
Wracam 5 stycznia :roll:
No mam nadzieje, że kolejne święta już będziesz spędzać z połówkiem ;)
Iwonko - niusów wagowych nie ma ;) ale zgadłaś... jestem strasznie zalatana...
teraz mam zabawe w ważenie tego co chcę zabrać, żebym wiedziała ile mogę żarcia dokupić ;) Jakoś mi się nie usmiecha płacić 32 zł za każdy kg nadbagażu... Ze 2 kilo zaryzykuje, ale znając siebie to tego nadbagażu może być znacznie więcej :D
Dziewczynki kochane mam dylemat związany z wyjazdem :D:D:D Głównie chodzi o pierogi, chciałam im zrobić trochę (no jakieś 150 bo ich tam dużo jest) takie smaczne pierożki domowej roboty, ale dziś wyczytałam w necie, że właśnie z okazji świąt brytyjscy celnicy zapowiadają ostrzejsze kontrole, teoretycznie jest zakaz wwożenia na wyspy łatwo psującej się żywności.
Jutro muszę wejść do mięsnego koło mnie i zapytać czy będą tak dobrzy i zapakują mi te (oczywiście za opłatą) pierogi w jakieś próżniowe opakowanie. Jak się nie zgodzą to najwyżej kupie u nich (ponoć nawet dobre mają) i te już będą musieli mi zapakować.
ot tyle co u mnie! teraz lece do Was :)
-
Aga z czym te pierogi chcesz robić? Bo chyba wszystkie oprócz tych z kapustą możesz zrobić na miejscu.No chociaż nie, oni twarogu pewnie tezz nie mają.
To mają być z kapustą i grzybami?
Może przewieź pół produkty? Znaczy kapustę zafoliowaną i suszone grzyby?
-
Slonce Ty Moje!!! :D
Ja bym Ci poradzila zrobic tak z tymi pierogami...
:arrow: albo robisz w domu i bierzesz na ryzyk fizyk, najwiecej co moga zrobic to Ci je zabrac;
:arrow: albo zrob je po prostu na miejscu, na wyspach jest teraz mnostwo sklepow z polskim zarelkiem i jestem prawie, ze pewna, ze mozesz kupic tam kapuste na pierogi, a i ser bialy polski sie znajdzie!!! Najlepiej zapytaj Robala!
Ja niestety nie umiem robic pierozkow :oops: az wstyd sie przyznac... :oops: dlatego tez z utesknieniem czekam na babcine! :D
-
a ja tam nie wierze ze piekna bedzie chciala marnowac czas na robienie pierogów w towarzystwie Robala ;)
Piękna! Ja Ci życzę Wspanialych świąt w towarzystwie Robala!
A w Nowym Roku, spełnienia marzeń, powrotu Robala i zamieszkania we wlasnym kątku!
A wagowo osiągnięcia swojego celu!
Calus Piekna!
-
Witam ;)
Dziś kolejny dzień pakowania :D:D:D znaczy przymiarek do pakowania ;)
Kochane moje dziewczynki o robieniu pierogów na miejscu nie ma mowy! To nie ja je robie tylko moja mamusia... a robi pyszniutkie!!!
Oczywiście są to pierogi z kapustą i grzybami!
Znalazłam sposób - znalazłam sklep mięsny w którym zgodzili się zapakować próżniowo te moje pierogi ;) przy okazji zrobię u nich niezłe zakupy - bo i tak muszę jakąś wędlinkę kupić więc raczej nie stracą na mnie!
o takich próżniowo zapakowanych pierogów celnicy nie powinni sie przyczepić! Pani w informacji na lotnisku powiedziała mi że hermetycznie zamkniętą żywność można wozić ;)
Dietkowo całkiem ok ;) chociaż kalorii nie liczyłam ;)
Najważniejsze, że nie zjadłam 3 pięknie wyglądających kawałków ciasta które mi dziś postawili na biurku z okazji imienin i urodzin koleżanki ;)
Oj mówie Wam jak oni wszyscy mlaskali! :D
-
A ja myslalam, ze to z Agusi taka dobra kuchareczka! :wink: Co jak co, ale zrobic dobre pierogi to jest naprawde sztuka!!! A wiesz, ze u mnie po swietach zawsze robi sie pierogi drugi raz (tak ok.150 szt.) wlasnie dla mojego Miska, bo on tez uwielbia te od mojej Babci!!!!
Aaaa, wydaje mi sie, ze nie powinnas miec zadnych problemow z przewiezieniem tak zapakowanych smakolykow! Ulala... ale bedzie Robal szczesliwy!!! :P Przez zoladek do serca! A ze przy malej pomocy tesciowej... :wink:
-
Dziś nawet nie zaspałam :D:D:D
Iwonko ja i pierogi? hehehe... no czasem pomagam mamie lepić i na tym się moja praca kończy :D:D:D
On doskonale wie, że to nie będzie moje dzieło :D:D:D
Waga ciut drgnęła w dół i kolejne 200g poszło sobie w las ;) do 72 zostało 0,6... i 3 dni do wyjazdu - niby plan jeszcze realny :roll:
A poza tym chyba się przeziębiłam... siedze i pociągam noskiem ;) ale ja twardziel jestem - takie przeziębienie mnie nie złamie :D:D::D
Zmykam do tej mojej "ukochanej" pracki :roll: dziś kolejny dzień wyżerki bo dziś z kolei mamy imieniny Dariusza :D:D:D znów będzie ciasto... a jutro... jutro pracowa wigilia i kolejna wyżera :D:D:D
Trzymajcie kciuki by te smakołyki mnie nie złamały! :)
-
To i u mnie tez 200g w dol dzisiaj :D
A ja tez pomagam Babci, robie farsz, nakladam go na ciasto, a Babcia z Mama lepia... aha... ja jeszcze gotuje pierogi :D To mam opanowane do perfekcji! :P No i oczywiscie jem z ochota!
Ile tam jest ludzi u was w biurze??? :shock: Przeciez co dzien ktos cos swietuje! :roll:
A przeziebienie najlepiej wlasnie zaczac leczyc na samym poczatku, jak pojawia sie pierwsze oznaki... ja swojego nie moge sie pozbyc juz prawie dwa tygodnie, dalej mi leci z nosa... :roll:
Buziaki Slonce! I jestem pewna, ze sie na nic zakazanego nie skusisz!!! Wierze w Ciebie!!! :D