Wagą sie nie przejmuj...;)
Z ta praca to ci nie zazdroszczę, ale pomyśl, że ten zapieprz musi się kiedyś skończyć. A jaka wtedy będzie ulga....uuuu....to ja ściągnąć przyciasne buty po całym dniu chodzenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
I ciasto...ojj...ja nie rpzepadam za ciastami, ale dzis moja mama upiekła i normalnie myślałam, że umrę jak nie zjem kawałka :shock: :shock: :shock: Na razie sie powstrzymałam, ale nie wiem jak długo - mam ciągle w kuchni jakies pyszności robi bo sie rodzinka na mecz/skoki mschodzi do nas 8)