-
Widze ze i Basia powraca do diety - zaczynam miec wyrzuty sumienia ze ja siedze i ciagle mam cos w paszczy :roll: :roll:
Ciekawe ile u mnie bedzie na plusie :roll: obawiam sie ze sporo bo moje wizyty na tronie nie sa zbyt regularne :roll:
Do zobaczyska w sobote ;) pewnie juz wtedy bedziesz miala znow 88 na koncie ;)
-
Aga - jestem pewna,że nie przytyłaś tyle, może najwyżej z 4 kg, no góra 5. :D
A zresztą, co to ma za znaczenie, i tak szybko zrzucisz :D
Ja powracam na łono diety ale z oporami. jak nie ma pomidorów i lodowej sałąty to dla mnei nie ma jedzenia :( No i pokusy stają się większe. Dzisiaj gotowałam na obiad łazanki i oczywiścei musiałam próbować i... zjadłam spory talerzyk ( mały) tychże łazanek. :evil: :evil: Ale jestem na siebie zła! Czuję się , jak na linie, z której ciągle spadam :evil: :evil: :evil:
Nie bedę pisać, co dzisiaj zjadłam, bo mi wstyd.
-
Oj mi też brakuje warzyw świeżych.
Pomidorów tera nie kupuję, bo ich mak jest okropny .. jak sobie przypomnę dawne czasy i pomidorki którymi zajadałam się latem. Teraz niestety pomidory to nie to samo ...
No i w zimie niestety ceny warzyw nie są przychylne. A tak bym sobie zjadła coś dobrego warzywnego mniam.
Powodzenia
-
No to wróciłam kochana więc zabieramy sie do roboty!
Święta mineły, zaczął się nowy rok więc czas zawalczyć o ładną figurę na wakacje!!
Przez mój urlop przytyłam 3,3 kg - mało nie jest - ale bałam się, ze dobije do bałwanków ;)
Od dziś staram się ładnie dietkować - chociaż w domu cholernie duzo pokus :twisted: :twisted: :twisted:
Przesyłam niedzielne buziaki ;)
-
Agula - kochana,nareszcie jesteś :)
A widzisz, mówiłam,że dużo nie przytyjesz. Wcale nie jest takie tuczące to angielskie zarcie :) A może to nie tylko żarcie :P
Ja o swojej diecie zamilczę, niedługo wpadnę w depresję, jak tak dalej pójdzie.
Kasikowa - naprawdę można wpaść w rozpacz, nie ma zupełnie nic do jedzenia, wszystko jakies takie sztuczne i bez smaku. No i masz rację, że cholerycznie drogie. Zapyziała sałata lodowa kosztuje,4-5 zl :shock: Nie mówiac juz o pomidorach o smaku tektury i podobnych ogórkach.
-
Co racja, to racja, ceny warzyw okropne.. ja póki co żyje na mrożonkach, a czasem pozwole sobie na sałatę lodową bo ją uwielbiam :)
Muffelku- ty nam tu w depresje nie wpadaj tylko do dietki! Wiem, wiem łatwo powiedzieć, a sama wracam z dużym jojo :/ Będzie dobrze! (to jest teraz moje motto).
Trzymam kciuki :)
-
Popieram - pomidory smakują jak trawa... szkoda że słodycze nie są sezonowe... gdyby czekolada smakowała jak warzywa zimą to o wiele łatwiej by mi było wrócić na dietę :>:>
Basiu gdzie ta nasza silna wola? Ja chcę wiosne!!!
-
Dzisiaj pracowałam od 7.30 do 20.30, ledwo żyję ze zmęczenia. Dieta lezy, bo oczywiśie nie miałam kiedy zjeść, więc wpychałam w siebie byle co i byle jak. A oto moje dzisiejsze menu: :evil:
2 kromki chleba ciemnego z dżemem bez cukru i mlekiem
wędzone udko z kurczaka
gruby plaster salcesonu
pączek :evil: :evil: :evil:
pół czekoldy gorzkiej :evil:
PORAŻKA!!!!!!!!!!!!!!!
-
Zdrowo to na pewno nie było, ale kalorycznie chyba nie jest tak tragicznie.
Jutro jest nowy dzień, dasz radę! Zrób sobie do pracy jakąś sycącą sałatkę i będzie dobrze :)
Trzymam kciuki!
-
Kalorycznie nie było, Emelko, ale wbrew zasadom mojej diety, jestem na Montim.
Dzisiiaj znowu zaczęłam dzień poprawnie, jak i wczoraj, zobaczymy co będzie później.
:)
Na śniadanie plaster sera pleśniowego, plaster szynki i plaster salcesonu, pół ogórka i papryka.
Na obiad przewiduję spagetti z sosem pomidorowym i bazylią.
A na kolację nie mam pojęcia... moze cukinia , może jajka?