-
Racja, te supermarketowe warzywa są okropne... trzeba mieć szczęście żeby znaleźć coś świeżego, a np. pomidory o tej porze roku smakują jak trawa... ja na razie żyje na sałacie lodowej i ogórkach chociaż już mam ich po mału dość, ile można. Ale mrożonki są nawet znośne, tylko trzeba dobrze trafić :)
Widzę, że dietkowo u ciebie coraz lepiej. Trzymam kciuki :)
-
Ja tez czekam na pomidory które smakują jak pomidory...
No ale do wiosny coraz bliżej! Jakoś dotrwamy :)
No i widzę, że zaczynasz powracać na właściwe tory! Bardzo ładnie! :)
-
Dietkowo coraz lepiej i nawet motywacja wróciła :) Tylko żoładek zastrajkował, bo nie mam czasu zjeśc niczego ciepłego . Wiec teraz wsuwam kaszkę na wywarku warzywnym, kaszka nhie jest najlepsza w mojej diecie, ale cóz, muszę.A dzisiaj było tak:
Snadanie: 2 kromki chleba ciemnego z dżemem bez cukru i szklanka mleka
II śniadanie gruszka
Obiad: pierś z kurczaka z papryką, oliwkami i serem zółtym ( oczywiście na zimno)
i 3 kawałki czekolady gorzkiej
Kolacja - kaszka na wywarze.
-
Musisz koniecznie znaleźc czas na ciepłe posiłki!! Szczególnie teraz, w zimie...
Buziaki;*
-
Ooo.... witaj Tamarku!!!! Cieszę się,że cię widzę :)
Przez najbliższy miesiąc będę miała czas na ciepłe posiłki, bo powolo kończy się semestr izaczyna sesja. Będę miała przerwę w zajęciach dopołudniowych. :)
Dzisiaj nadal wzorowo trzymam się dietki, posłuchałam się Agi :)
Sniadanie: sałata lodowa, pomidor , ogórek i 2 kromki chleba pełnoziarnistego
Obiad: łosoś z grilla , sałata lodowa i pomidor, 3 kawałki gorzkiej czekolady,2 plasterki sera żółtego
Kolacja: udko z kurczka , sałatka z pomidorów, ogórka, oliwek, orzeszków ziemnych i sera białego ( nawet zjadliwa)
Wszystko zgodnie z dietą :)
Jestem z siebie dumna :D
-
I masz powód żeby być z siebie dumną :) Tylko tak dalej Muffelku!
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
-
Dziękuję, Emelko!
dzisiejszy dzien trochę sie rozlazł, bo odsypiałam mimione dni i wstałam dopiero o 11.20. Więc śniadanie późne a potem obiad o dosyć niezwykj porze.
A oto jedzono dzisiejsze:
Sniadanie gruszka a potem kasza z warzywami
Obiad: indyk + surówka z pomidorów, czekolada
Kolacja : pół zielonej sałaty, 2 plasterki szynki, 3 plasterki sera zółtego, kilka oliwek.
W sume wydaje się całkiem niezłe..... aaaa.. jeden grzeszek :P - nie mogłam sie oprzeć budyniowi :oops: :oops: :oops: Ale za to zjadłam lekką kolację :)
Miłego weekendu wszystkim!
-
Czasem trzeba zrobić małe odstępstwo od dietki, żeby się nie rzucić na takie pyszności później. U mnie wczoraj był malutki herbatnik do kawy, ale nawet nie liczę tego jako grzech, bo nie sadzę żeby to było kaloryczne. Trochę budyniu nie zaszkodzi :)
hmmm... teraz ja mam smaka na budyń :)
Miłej soboty!
-
Basiu ogromnie się ciesze że powracasz na dietkowe tory ;) a grzeszki każdemu sie trafiają i nie ma w tym nic złego. Najważniejsze by zachować umiar i nie jeść słodyczy zamiast posiłków.
Twoja waga zaraz doceni Twoje wysiłki ;) Zobaczysz... ja pamiętam, że u Ciebie potrafi spaść hurtem nawet 2 kilo ;)
Miłego weekendu.
Buziaki
-
Nie będę pisać, ponieważ kompletnie przegrałam z łakomstwem.
Na wagę nie wchodzę.
Dół mam , jak stąd na Alaskę :evil: :cry: :cry: :cry: