-
Zgodnie z przewidywaniami jest masakra. Wczoraj zadzwoniła moja pani prorektor i telefonicznie :evil: powiadomiła mnie,że od 1 października nie mam etatu. Mam co prawda zajęcia ale bez etatu :( Taka wiadomość teraz jest dla mnei koszmarna, bo nie mam najmniejszych szans na zatrudnienie się gdziekolwiek. Gdyby mi dali wymówienie w czerwcu, to znalazłabym sobie jakiś etat a tak....
Jestem bardzo, bardzo przygnębiona. Mój połówek,co prawda ,pracuje i kredytów żadnych nie mamy ale przerażają mnie perspektywy na przyszłość. Muszę się chyba przekwalifikować na angielski. :?
Dietkowo różnie było, ale za bardzo nie zgrzeszyłąm, ponieważ grzeszenie nie sprawia mi tej przyjemności, co kiedś, widocznie zmieniłam już nieco swoje nastawienie do jedzenia.
Pozwoliłam sobie na 2 suche gofry i 2 ciasteczka dla cukrzyków.
Na wagę na razie nie wchodzę, bo mam @ a więc nie ma sensu.
-
Ojej bardzo mi przykro :(:(:(
Kurcze... faktycznie mogli to załatwić w czerwcu... byś miała więcej czasu na szukanie czegoś nowego :roll:
Domowy budżet możesz troszkę uzupełnić korepetycjami... ale to rozwiązanie chwilowe...
Cieszy mnie tylko to że zmieniło Ci się nastawienie do jedzenia i że obżarstwo nie sprawia Ci satysfakcji.
Trzymaj się kochana :* i pamiętaj, że jesteśmy z Tobą :*
-
Jejku..Basiu..strasznie mi przykro..=( :*
Może faktycznie jakies korki,przygotowania do matury?...
Jestem z Toba....=* Całym sercem:*
-
Oj, współczuje Ci kochana.
Rzeczywiście z pracą to naprawdę trudno.
Też kiedyś miałam w domu takie problemy, było trudno. Ale po burzy, zawsze przychodzi słońce i w to trzeba wierzyć.
Pozdrawiam cieplutko :D
-
Rzeczywiście smutna wiadomość..... może jednak nie będzie tak żle? Ja wierzę w to , że wszystko co nam się w życiu przydarza ma jakiś swój cel. Mam nadzieję że i dla Ciebie będzie to w dłuższej perspektywie coś dobrego. Trzymam kciuki i ściskam!
-
Balbinko- ja też mam takie nastawienia, wierzę ,że wszystko, co nam się przydarza ma jakiś sens. Ja nigdy bym się od tej pracy nie odczepiła ze względu na etat właśnie a tak jestem zmuszona do jakiś działań.
Tamarku -dziękuję! Korki mam zamiar dawać, tylko nie wiem czy będą chętni :)
Gwiazdeczko - mam nadzieję,że masz rację i dla mnie też wyjdzie słońce
Aga - *: , jakby mnie zwolnili w czerwcu, to nie tylko miałabym więcej czasu ale etaty też były w szkołach. Teraz już wszystko obsadzone.
Wczoraj dietkowo jednak sie załamałam, jakby policzyć kalorycznie to niewiele zjadłam, może 1300 kcal, ale za to w niedozwolonych połączeniach. Dzisiaj wezmę się w garść.
-
Wiesz a ja bym podzwonila po szkolach.Czasem zdarza sie tak ze gdzies jest jeszcze we wrzesniu wakat albo nauczyciel po pierwszym miesiacu rezygnuje albo idzie na zwolnienie( znam takie przypadki) .Podzwon do szkol jezykowych moze tam cos bedzie- one zazwyczaj zaczynaja w pazdzierniku dopiero.Dla nauczyciela jezyka i to dobrego jest troszke mozliwosci. Ale rzeczywiscie pani prorektor powinna cie byla zawiadomic o braku etatu duzo wczesniej.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze wszystko sie dobrze ulozy.
-
Czesc Basieńko :*
Mam nadzieje, że dziś już troszke lepiej u Ciebie.
Ja troche nagrzeszyłam - znów były orzeszki :oops:
Narazie mieszcze się w 1200 :roll:
-
Nerwy robią swoje i chociaż nie rzucam się na czekoladę i ciasteczka, to ciągle odczuwam potrzebę podgryzania. W ogrodzie mam orzecha włoskiego i leszczynę, ostatnio zbierałam całe tony orzechów, a teraz siedzę i chrupię. W mojej diecie orzechy są dozwolone ale nie o 23 .00!! Cichaczem wracam do starych nawyków! :(
Chyba nie dam rady sie zmotywować, pomózcie!
-
Basieńko! Nie daj się tym starym nawykom! Zobacz jak Ci pięknie poszło ( o ile ja bym dała,żeby już tyle ważyć :roll: ). Mam nadzieję, że Ci się wszystko poukłada. Jedziemy na podobnym wózku. Ja też nadal nie wiem co ze mną....
Orzeszki dobrze wpływają na mózgownicę :lol: .
Pozdrawiam!