-
Ja też ciagle wcinam orzeszki :D I tej chudnę... I też.... tyle samo :D Hehh :)
A oto soczewica po etiopsku:
Składniki:
- 1.5-2 szklanki zielonej soczewicy
- 3 łyżki oliwy lub sklarowanego masła
- 4 mięsiste dojrzałe pomidory
- 3-4 ząbki czosnku
- 1 strączek łagodnej papryki chili
- sok z cytryny
- odrobina sproszkowanej ostrej chili
- pieprz
- sól
Soczewicę starannie wypłucz, zalej litrem wrzącej wody, przykryj i odstaw na 30-40 minut. Spęczniałe ziarna odcedź, po czym ponownie włóż do pustego garnka i zalej taką ilością wrzącej lekko posolonej wody, by były lekko przykryte. Postaw garnek na niedużym ogniu i gotuj, aż będą miękkie, co trwa 15-20 minut. Wtedy zdejmij z ognia i ewentualnie odcedź nadmiar wody. Czosnek drobniutko posiekaj, pomidory na chwilę zanurz we wrzącej wodzie, obierz i pokrój w kostkę. Papryczkę drobniutko posiekaj, usuwając wcześniej gniazdo nasienne. Na patelni rozgrzej oliwę lub masło, włóż czosnek i smaż, mieszając, aż się zrumieni. Następnie dodaj papryczkę chili oraz pomidory, duś razem chwilkę. Przypraw do smaku sokiem z cytryny, sproszkowaną papryką, solą i pieprzem. Teraz dodaj ugotowaną soczewicę i duś, mieszając, przez kilka minut. Podawaj jako samodzielne danie obiadowe
-
Przetestuje przepis.Kiedys objadalam sie soczewica a potem jakos o niej zapomnialam.
-
Jak tam Coraz Chudsza Basiu,Która Zaraz Przywita Krainę Bałwanków?:D
-
BASIU REWELACJA !!!!
Bardzo się cieszę, że waga spada - widzisz? już powoli otwierają sie ósemkowe wrota !!
Super!!!
-
Dziękuję, kochane dziewczynki!
Wpadłam tylko powiedziec,że u mni wsyztsko ok, także dietkowo i lbiegnę do roboty. Mam mnóstwo prcy na jutro!
-
Oooo dużo pracy?
proszę, proszę ;)
Zaczynam być ciekawa :)
Miłego wieczoru :*
-
Moje gratulacje!!!!.Kraina balwankow stoi przed toba otworem.
-
dobranoc Basiu.. :*:* Ciekawa jestem co tam u Ciebie :)
-
Smacznego ;) Ja po raz pierwszy w życiu jadłam soczewicę :D - i wiecie co? Jest lepsza niż szpinak :)
Basiu, no to razem, trzymając się za ręcę, idziemy lepić bałwanki !
Może w niedzielę?
-
Fouille - dziękuję , przepis brzmi bardzo zachęcająco, musze spróbować :)
Co do bałwanków, to raczej wątpię, czy uda mi się do końca tygodnia... ja chynę skokowo..czyli zastój, zastój a potem 2 kg w dół.
Tamarku - u mnie zakręcony dzień był wczoraj. :) Ciągle czegfoś zapominałam i pojehcałm na zebranie,które jest dzisiaj.
Dixi - żeby tak jeszcze móc wejśc do niej :D Przeiwduję jakiś 2 tygodniowy postój.
Aga -" dużo pracy" nie odnosi się do pracy zawodowej tylko do obowiązkó domowych.:(
Wczoraj byłam kompletnie zakręcona i do tego grzeszyłam. Grzech polegał na zjedzeniu kilku pierogów z kapustą i grzybami. Nie powinnam jeść, bo ciasto z normalnej mąki a ja mogę tylko tę z pełnego przemiału. Aaaa. i... i jeszcze zjadłam zwykła czekoladę i to sporo :oops: :oops:
Dziaj dalej grzeszę, bo włąśnie piję kawę, której nie powinnam. Ale mam to w nosie, ledwo łażę i jak sobie nie podniosę ciśnienia, to za chwilę zasnę. Na dalszy ciąg dnia plany mam jak najbardziej dietkowe. Po południu jadę na zebranie,mam nadzieję, że dzisiaj bez przygód. Z pracą nadal fatalnie i to mnie dobija. :(