-
Brygido nie zapomnij smarować się jakimś kremikiem i używać pilingu Moze to nie zlikwoduje problemow ale skora bedzie ladniejsza
-
Ja też pozdrawiam,
też trzymam kciuki,
też jestem z Tobą!!!
Przeczytałam Twoja historię jednym tchem,
tylko że ta historia to moja Kochana juz przeszłość.
TERAZ ZACZYNA SIE TWOJE NOWE ZYCIE.Twoje i Twojego syna.
Ja on kilkunastu lat próbuję sie odchudzić i nic :/.
Ale wciąż się nie poddaję, i może będe próbować aż do końca swiata
Cieszę się małymi sukcesami ( o np. świerzo wykupiony karnet na aerobik) Tobie radze to samo.
POZDRAWIAM
-
Dobry pomysł ma rapsodiaa- kupić karnet na jakieś zajęcia ruchowe
Co do pilingu - Balbinko2 jak wygląda ten kawowy i czy jest sens smarowania się tymi żelami antycelulitowymi?!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Balbina, długo trwało nim zrzuciłaś?
-
Ja piling kawowy robię co kilka dni. Wygląda on tak ( w moim wydaniu ) zaparzam około 3-4 łyżek kawy ( a czasami zostawiam fusy z tej którą wypiłam ) Póżniej fusy mieszam z żelem na celulit i smaruję całe ciało delikatnie go wcierając. Po chwili spłukuję i smaruję się balsamem. Ja akurat lubię Q10 Nivea , ale smaruję się różnymi,w zależności od kondycji finansowej.
Ja także jadłam wieczorami , ale odkąd przestawiłam się na jadanie śniadań to jest lepiej. Jakoś nie chce mi się jeść .Staram się jednak omijać kuchnię szerokim łukiem aby moje oczy nie stwierdziły żę mają na coś ochotę .
Pozdrawiam!
-
A jak szybko traciłaś te 12 kg?
I czy to że jest to piling i w dodatku kawowy, to ma jakieś znaczenie?
pozdawiam serdecznie
-
Jeżeli chodzi o wagę to niestety robie to od dawna , miałam chwile zwątpienia ( zapraszam na mój wątek )
Apeeling kawowy jest rewelacyjny , ciało po nim jest świetnie wygładzone, jędrne, milutkie w dotyku. Większość kosmetyków do zwalczania celulitu ma w składzie kofeinę.
Rezulaty można zobaczyć już po miesiącu .
Pozdrawiam!
-
Balbinko, wpadłam na Twój wątek - pisałaś coś o olejku cynamonowym... do czego jest on dobry i jak go stosować? Sądzę, że po tamtym pieczeniu już nabrałaś wprawy?
-
Tak nabrałam wprawę , daję go po prostu mniej . Muszę jednak przyznać ,że opuściłam się trochę w jego stosowaniu. Jednak jak tylko moja sytuacja emocjonalna trochę się uspokoi to zacznę na nowo. Na razie cieszę się , że wogóle jakoś się zmobilizowałam.
-
Bauch! No nic innego mi do glowy nie przychodzi zeby Ci powiedziec oprocz zakrzykniecia jakiegos. Po prostu nawet nie wiesz jaka jestes dzielna, odwaza i w ogole godna nasladowania. Podjelas trudna decyzje, a to juz jest polowa sukcesu, naprawde. Druga polowa to bedzie juz tylko praca i praca z tym niechcianym sadelkiem.
Masz duzo kilogramow do zrzucenia, ale Ty to jestes chudzinka do tych ktorym sie udawalo. Wiesz, naprawde chcialabym zebys wytrwala w tym postanowieniu.
Calkiem niedawno pisalam o swojej Sasiadce, ktora jest powaznie otyla. Nie wiem ile wazy, ale napewno wiecej od Ciebie, moze jakies 160 kilogramow (moze i 170?), jest Twojego wzrostu. Przez jakis czas sugerowalam jej zebysmy razem podjely walke o zgrabna figure i zdrowie. Niestety... w koncowym efekcie juz tylko mnie zdenerwowala bo jej podejscie do jedzenia jest moim zdaniem dziwne i nie do przyjecia. Mimo tego ze bola ja kolana, woli zdecydowac sie na operacje niz na schudniecie. Nie moze wstac z sofy bez mojej pomocy, przekroczenie jednego schodka robi jej problem, o przejsciu z gorki i pod gorke nie ma mowy. Nawet nie moze zejsc zeby zobaczyc jak wyglada jej lasek w dole (czeka az zrobimy remont i bedziemy mieli schody). Jest tylko 10 lat starsza od Ciebie...
Ale sie rozpisalam, ale sama kraze po forum bom glodna niesamowicie a na kolacje to ja dopiero gdzies pojde za godzine. Ty tez jak Cie bedzie brala ochota na zajadanie sie slodyczami czy czyms innym, przyjdz tutaj i pisz i czytaj, to pomaga. Synek bedzie przeszczesliwy jak bedziesz bardziej ruchliwa i sprawniejsza. W ogole tylko juz teraz bedzie lepiej.
Trzymaj sie i naprawde trzymam kciuki. Nie odchodz juz i chudnij. A za jakis czas to powiem ten mojej Sasiadce, ze przeciez jak sie chce to sie da i nic nie moze stanac na przeszkodzie.
-
Dziękuję bardzo za słowa otuchy !!!
Ja też zastanawiałam się nad operacją, ale stwierdziłam, że podejmę jeszcze jedną walkę zanim poddam się ryzykownej bądź co bądź operacji
Miałam kilka prób chudnięcia za sobą - nawet byłam kiedyś w Jastrzębiej Górze na wczasach odchudzających (ale wtedy ważyłam 20 kg mniej!!! ). Byłam 3 tyg. na gotowanych jarzynach i miałam dużo ruchu. Schudłam przez 21 dni jedynie 7 kg.
Po powrocie do domu, po kilku tygodniach waga z powrotem powróciła a potem rosła.
Ja po prostu jestem głodna, gdy jestem zestresowana i wieczorami jestem też głodna.
Nie wiem czemu wieczorami. Dostaję wilczego apetytu i bardzo trudno mi nad nim zapanować.
Ale staram się teraz znowu - opanować jedzenie.
Masz rację - zamiast jedzenia lepiej wejść na forum i ten czas przetrwać. A potem szybko pójść do łóżka.
Ja jeszcze równolegla chciałam iść na aerobik w wodzie, ale nie starcza mi pieniędzy, więc po prostu staram się utrzymać dietę 1000 kal.
pozdrawiam wszystkie grubaski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki