Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 65

Wątek: nadwaga olbrzymia i brak sił na walkę z kilogramami :(

  1. #1
    Guest

    Domyślnie nadwaga olbrzymia i brak sił na walkę z kilogramami :(

    Witam,
    jestem nowym uzytkownikiem tego forum. W kilku słowach opowiem co się stało:


    * 7 lat temu urodziłam dziecko. W ciąży nic nie przytyłam, po porodzie schudłam (bez wysiłku) 13 kg i miałam 87 kg.

    * po powrocie do pracy zmienił się przełożony i warunki pracy. Był mobbing przez 13 miesięcy (wszyscy widzieli i wiedzieli ale nic nie robili)

    * w czasie mobbingu myślałam w pracy tylko o jednym : zjeść coś słodkiego!!!

    * wracając do domu kupowałam w cukierni ciasta i ciastka, gdy dziecko wieczorem zasypiało siadałam przed TV i wcinałam to wszystko + czasami pudełko lodów 1 kg

    * zaczynałam tyć w trybie zastraszającym, połykałam jedzenie nawet gdy nie byłam głodna, zjadałam słodycze zakupione w drodze do domu, następnie zamawiałam dużą pizzę + 1,5 l butelkę coli i to wszystko jadłam. Czasami dojadałam jeszcze z lodówki. Nie czułam smaku ale jadłam.

    * Zorientowałam się ze coś nie tak, gdy zabrakło gumki w spodniach, spódnicach, majtkach. Wiedziałam, że muszę coś zrobić ale nie byłam w stanie...



    W ciągu niecałych 7 miesięcy przytyłam 35 kg!!! Ciągle wpychałam sobie jedzenie...
    Potem nastąpił jakiś zastój. Nie jadłam do nieprzytomności, nie czułam już takiej potrzeby, ale ciągle jeszcze w stresie sięgałam po słodycze (a ponieważ moje dziecko ciągle płakało sięgałam po nie zawsze)...

    Od stycznia tego roku usiłuję zastosować dietę 1000 cal. Kilka dni się udaje, kolejnego dnia przychodzi załamanie i wsunę batonika. Nie mogę wiecej tyć, bo ważę obecnie 136 kg! Żal mi dziecka z którym nie mogę pobiegać (wychowuję go sama), poskakać - czasami się mnie pyta, czy ja potrafię biegać....(!)

    Tak więc byłam w Instytucie Zywienia, powiedziano mi co jeść - ale łatwiej powiedzieć lecz trudniej zastosować to w praktyce, zwłaszcza, gdy się jadło dużo więcej...
    Staram się jeść dużo gotowanych warzyw, pić 2-3 l wody dziennie, jeść 5 małych porcji, ale potrzebuję też wsparcia moralnego... samej jest mi ciężko, a rodzina ciągle mi dokucza w kwestii tuszy....

    Postanowiłam się odchudzić dla mojego dziecka i dla swojego zdrowia.
    Pomóżcie mi proszę...
    brygida

  2. #2
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    Wsparcie na pewno dostaniesz.

    Ja do Instytutu żywienia idę za trzy tygodnie, więc też będę się zmagać z propozycjami.

    Głowa do góry, poczytaj sobie sukcesach niektórych...

  3. #3
    Aneczkaaa21 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Posty
    8

    Domyślnie

    Pomożemy, pomożemy!!!
    To forum ma niesamowitą moc Są tu wsapniali ludzie którzy wspierają i pomagają kiedy masz wszystkiego dość przekonałam się o tym na własnej skórze!!!
    Także bierz się do roboty!!!Najgorzej jest przetrwać pierwsze 2 tygodnie później jest już lepiej a wpadki się zdarzają dlatego nie załamuj się jak wszamiesz batonika tylko grzecznie wracaj do diety i nie rezygnuj!!!

    Napsz nam coś wiecej o sobie ile masz lat, wzrostu!
    Będę do Ciebie zaglądać, wspierać i MOCNO TRZYMAĆ KCIUKI!!!

    Buziolki!
    Ania

  4. #4
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Brygido
    Powiem Ci tak. Trafiłaś wśród swoich. Każda z nas ma ten sam problem. Możesz liczyć tu na wsparcie - na duże wsparcie. Chętnie Cię wesprę , jak tylko dam radę, bo sama wciąż kuleję...Oczywiście najważniejsza w tym wszystkim jest wiara w samego siebie, jeśli jej nie ma, to nawet forum niewiele zdziała. W każdym razie rozejrzyj się tu. Każda z nas oczekuje pomocy i chętnie pomaga innym. Życzę Ci powodzenia
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  5. #5
    kasiorek1988 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Napewno ci sie uda, wiemy ze nie jest latwo ale trzeba sie zmobilizowac i napewno sie uda zrob to dla samej siebie i dla dziecka plan 5 posilkow dzienie i duzo plynow to dobry pomysl, napewno ci sie uda 3mam kciuki za ciebie

  6. #6
    Awatar Muffel
    Muffel jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Brwinów
    Posty
    4,901

    Domyślnie

    Nie załamuj sie, kobitko! na pewno się uda. ja miałąm to samo , co ty - zajadanie w stresie i traktowanie jedzenia jako nagrody. Ważę 118 ostatnie 20 kg przytyłam przez rok. Ale nie daję sie i ty też sie nie da!
    Razeem damy radę.
    Wiesz co? Ja znalazłam sposób na wybaczanie sobie, ale nie zupełnie, wszelkich grzeszkó. NIe dręczę się tym,że zjadłam wafelka ale mówię sobie,że w takim razie coś mniej kalorycznego na następny posiłek. Bardzo pomocne jest dokładne notowanie , co jesz. Masz wtedy pełęn przegląd sytucji. Moją zmorą jest podgryzanie, pojadanie, jedzenie szybko i późno. A jakie są twoje złe przyzwyczajenia?
    Nie wstydź się powiedzieć, tu są ludzie, którzy przeżywali to samo, co ty teraz, wiec zrozumieją cię. Dziewczyny bardziej zaawansowane udzielają sprawdzonych rad i radzę ci sie stosować, bo zazwyczaj mają rację w tym, co mówią.
    Nie dawaj się więc, nie rozpaczaj, tylko walcz razem z nami
    Suwaczek na wakacyjne odchudzanie


    akcja wakacyjne odchudzanie

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    ojejku dziękuję Wam bardzo... nie spodziewałam się tak szybkiego odzewu
    Ania prosiła żeby napisać coś o sobie. Otóż mam 42 lata, 164 cm wzrostu i 136 kg. Pani z Instytutu żywienia powiedziała, że nie miała jeszcze osoby u której tkanka tłuszczowa stanowiłaby ponad 55 % masy całego ciała...
    Składam się z tłuszczu...
    Oczywiście nie musze chyba pisać, że w związku z tym wystydzę się gdziekolwiek wyjść, bo mam 'odstający' tyłek - muszę zawsze mieć jakąś marynarkę czy żakiet, żeby go nie było tak widać. Generalnie mam otyłość brzuszną - cokolwiek miałoby to znaczyć.
    Postanowiłam chodzić z kijkami, ale nie mam co na siebie włożyć (chodzi mi o coś sportowego co by jednocześnie nie podkreślało zwałów tłuszczu) - we wszystkim wyglądam okropnie. Wstydzę się spojrzeć na ludzi, żeby nie zauważyć na ich twarzy uśmieszku czy niechęci.

    Zaczęłam na tym portalu prowadzić dzienniczek kalorii i wagi, może to też coś da...

    Teraz idę po syna, ale jeszcze tu dzisiaj zajrzę!

    Jeszcze raz dziękuję Wam bardzo
    brygida

  8. #8
    Awatar tenia55
    tenia55 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-12-2010
    Mieszka w
    swidnica
    Posty
    2,616

    Domyślnie

    Brygitko moja droga będziemy Cię wspierać i pomagać Na początek to jak Ci sie zachce jeść to zamiast do lodówki to wodę pod pache i na kompa,na nasze forum i czytaj,pisz a nie jedz.Ja na początku to siedziałam po 4-5 godzin i czytałam aż wreszcie uwierzyłam w siebie.Nie jestem rekordzistką w zbiciu wagi,ale ważne dla mnie jest to,że przestałam się obżerać i pomalusiu gubię wagę.Są też wpadki,zresztą kazda je ma,ale ważne żeby nie rezygnować i trwać na forum.Jest w nim jakas magia i pamiętaj od razu nie będzie waga spadać.nie umiem tego nazwać,ale dla mnie to wielka pomoc i nie poddam się bo warto walczyć o siebie
    Bądż z nami a pomożemy napewno

  9. #9
    Awatar Emelka
    Emelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-04-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    338

    Domyślnie

    Witam nową forumowiczkę
    Na pewno dostaniesz tutaj mnostwo wsparcia, a jak trzeba będzie to i kopa do dzialania
    Tak się zastanawiam, że może powinnaś jeść troche więcej niż 1000 kcal na początku. Może np 1500? Bo to i tak jest ponizej twojego dziennego zapotrzebowania a nie jest to az tak restrykcyjna dieta. A jeśli nie możesz się obejść bez slodkiego to jedząć zalóżmy te 1500 kcal możesz sobie pozwolić np na dwie kostki czekolady, albo coś w tym stylu, żeby ten slodyczowy glód zaspokoić

    Trzymam mocno kciuki!

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    No i jestem z powrotem.
    Jak tak czytam Wasze posty to widzę, że żadna nie waży tyle co ja - i nie próbujcie tego zmienić! Spasłam się i tyle. Przykro. I to bardzo...

    Ale zauważam też taki ogromny optymizm bijący z Waszych postów... taki wręcz zaraźliwy

Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •