verseau ten zły czas na pewno minie. Jesli nie masz ochoty czy siły na ćwiczenia, to nie ćwicz dzisiaj. Zrób sobie od tego wolne. Nabierz siły.
Wersja do druku
verseau ten zły czas na pewno minie. Jesli nie masz ochoty czy siły na ćwiczenia, to nie ćwicz dzisiaj. Zrób sobie od tego wolne. Nabierz siły.
verseau - może urlopu ci trzeba?
olej faceta i wyskocz sama na tydzień na jakieś last minute ;)
tylko nie jedz dużo :!: jak stoisz z wagą, bo twój suwaczek nic nie drgną ani w prawo ani w lewo
Marg75 urlop by sie przydal, ale w tej chwili mnie nie puszcza w pracy....najwczesniej za poltora miesiaca....wiec sie musze spiac i nie myslec o tym i nie zazdroscic innym bo nic sie nie da zrobic :cry:
suwak - juz zmieniam, ciekawe ze jak chudne to nie zapominam go zmieniac - jak tyje to najchetniej bym go wykasowala
w ciagu dnia jem dobrze, weiczorem nie ...ale bede walczyc
aa i wczoraj zapisalam sie na niemiecki, od pazdziernika 2 razy w tyg po 1,5 h....nie wiem co mnie naszlo ale dobrze ze juz zaplacilam bo odwrotu nie ma
Dodatkowe zajęcia zawsze pomaga w unikaniu lodówki ;)
Co do urlopu to popatrz na to tak, że inni będą ci wtedy zazdrościć a ty będziesz sobie wypoczywała. W tym roku pogoda jak widać kiepska jak na razie. Za 1,5 miesiąca mogą być upały ;).
Spróbuj na wieczór szykować sobie jakąś michę surowych lub gotowanych warzyw, tak żeby zawsze było pod ręką.
wlasnie tak probuje podejsc do urlopu ale ciezkooo...
z wieczorem jest tak, ze jak wracam do domu to schodzi ze mnie cale napiecie i nagle sie robie strasznie "glodna" ...fakt ze ostatni tydzien obiadow nie jadalam bo jakos mi nie podchodzily i tylko salate jadlam, moze to stad...
wczoraj za duzo wieczorem nie udalo sie zjesc bo mialam straszny atak migreny....
ogolnie nadal brak sil i motywacji....dolll
w pracy zastoj wiec siedze i mysle - najwieksza motywacja do mojego odchudzania byl slub, bo nie wyobrazam sobie siebie w sukience namiocie i z wylewajacym sie zewszad tluszczem i co gorsza uwiecznione to na zdjeciach na wieki wiekow.... a teraz skoro slub stoi pod wielkim znakiem zapytania nastapil no to motywacja wyparowala....szajse!!
verseau jak humor?
Mam nadzieję, że lepszy, bo ostatnio faktycznie podupadłaś na samopoczuciu.
A co do sukni ślubnej jak motywatora. Znajdź inną motywację! Może też suknię, ale niekoniecznie ślubną? :wink: [/b]
Verseau nie wiem co mam Ci doradzic. takie okresy bywają i nie wiadome co lepsze Czy walczyc z nimi czy przeczekac. Moze sciagnij sobie jakas muzykę która lubisz najlepiej jakas energetyczną i właczaj wieczorami na cały regulator w domu. Mnie muzyka podnosi do góry, ze mogłabym góry przenosic.
Co do urlopu to ok urlop za 1,5 miesiaca, ale jak na tazie chociaz jakiś wypad na weekend za miasto pod namiot czy cos. albo do jakiejs kumpeli. Jakby co to wpadaj do poznania ;)
hmmm a moze kupno jakiegos nowego ciuszka ci poprawi humor? albo kosmetyku?
hej versau, wpadlam cie pocieszyc :) wyjdz na slneczko, to najlepszy poprawiacz humoru .. glowa do gory!
ja to dopiero powinnam byc zdolowana..prawie 3 tyg sie obzeralam :( jestem do niczego no ale juz sie przywyczailam..
Gdzie jestes?