Jednym z moich celów jest zmniejszenie liczby posiłków do 3 i to takich nie za dużych. Kiedyś tak jadłam i było ok ale wprowadziłam 5 małych posiłków, a z nich zrobiło się jeszcze więcej i teraz ciągle jestem głodna. Trudno mi sie odzwyczaić, bo dosyc dużo czasu spędzam na zajęciach . W sali cisza a mnie burczy w brzuchu. Dosyc to krepujące, ale tak myslę, że lepiej wygląda grubasek głodny który się odchudza i walczy niż grubasek, który je żeby mu nie burczało w brzuszku.
Dzisiaj na śniadanie zjadłam płatki owsiane z jogurtem naturalnym i bananem (mniam) o godzine 9, więc obiad będę mieć między 14, a 15. Już dzisiaj ćwiczyłam, ale tylko 15 minut. Przezwycięże swojego lenia i poćwicze jeszcze wieczorem. A jutro rano terapia szokowa: 7.30 rano w-f (jak ja nie lubię poniedziałku)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej niedzielki![]()
Przed chwilą mama spytała czy chcę loda, a ja powiedziałam nie! Jestem z siebie dumna![]()
Zakładki