Wczorajszy dzień nie mogę zaliczyć do udanych:/ Tzn cały dzień był ok ale wieczorkiem... wyszłam na piwko z moimi koleżankami (taki babski wieczór). Było fantastycznie, uśmiałam się jak nigdy, ale wciągnęłam 3!! piwa. Nie mówiąc o tym, że byłam totalnie drunk to jeszcze pod wpływem alkoholu zapragnęłam zjeść kebaba:/ pyszny był, ale czuję go jeszcze w brzuchu:/ bleeee
No ale trudno, bywa. Ze tak powiem się nie poddaję Pomimo tego, ze waga od razu zareagowała 76kg:/ Trzeba będzie odrobić straty, ech....