dzis byl dobry dzien. duzo pracy = malo czasu na myslenie o jedzeniu. limit nie przekroczony nawet z tym zurkiem, ktory tata ugotowal (mialam jeszcze 200 darmowych kcal do wykorzystania )
rybka nma jutrzejszy obiadek w pracy juz w piecu. swoja droga nie sadzilam ze pieczona ryba jest taka smaczna!
pozdrawiam Was serdecznie!