kurde sportowiec z Ciebie nargilko :D
i gratuluje udanego weekendu :D
Wersja do druku
kurde sportowiec z Ciebie nargilko :D
i gratuluje udanego weekendu :D
bardzo fajnie ze bylas na basenie!! pierwszy krok zrobiony:)
i trzymam tez kciuki za plan porannego cwiczenia
długości basenowe rewelacyjne :D ja nawiecej robiłam 45 wiec podaje rękę i kłaniam sie niziutko :)
wagą się nie przejmuj na pewno spadnie ;)
a co do porannych ćwiczeń to popieram bo wtedy najwięcej się spala kalorii!
pozdrawiam :)
Cześć Wszystkim.
Na wstęie plan na dzisiaj:
śniadanie: sałatka (sałata lodowa, kiełki rzodkiewki, pomidor, troche kukurydzy, 10dkg szynki drobiowej)
II śniadanie: pomarańcza, grejfrut, banan, jogurt naturalny
obiad: miesa wieprzowe duszone w grzybach, 1/2 opakowania warzyw na patelnię
kolacja: galart z drobiu
Póki co nic nie podjadłam, ale nie trzymam sie godzin. Coś jakas głodna chodze. To pewnie wina okresu :/
Waga dzisiaj 92,5kg ale wmawiam sobie, ze to też wina okresu.
No i rano mi się nie chciało wstać przez co nie poćwiczyłam na stepperze, ale to pewnie też wina okresu :lol: Ale to mogę nadrobić wieczorkiem. Dzisiaj urywam się z ostatnich zajęć wiec bede wczesniej w domu.
Muszę jeszcze zajrzeć do rodziców bo jakiś babsztyl skasował dzisiaj całkowicie mojemu ojcu samochód. Musze iśc go pocieszyc. Na szczęście jemu sie nic nie stało.
Weekend ładnie dietkowo. Wczoraj byłam w teatrze. Uwielbiam teatr jest taki chmmm odchamiający. Po spektaklu poszłam z kumpelą do kawiarni na coś. Już miałam zamówic gorącą czekoladę z bita smietaną kiedy sie powstrzymałam i kupiłam wielką kawe po amerykańsku ze spienionym mlekiem. Pychotka. Jestem z siebie zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego dietkowego tygodnia!
ja też byłam w teatrze! w środe :D i buło cudnie, a przedtem byliśmy na wystawie word press photo, wiec sie w ogóle odchamiłam.. Mam spokoj na 2 lata.. Choć w końcu jak sie studiuje kulturoznawswto, to trza być kulturalnym :D
a to wszystko co błe to wina okresu, zobaczysz jak sie fajnie pocujesz jak bedzie po nim :D
ooooooooo odchamianie zaliczone brawo :)
i jestem dumna z tej kawki wielkie gratulacje silna wola zaczyna się naprawiac :)
pozdrawiam
hehe tak myslalam ze to ranne steppowanie bedzie ciezkie do wykonania:)
no ale moze jutro CI sie uda?
Nie ma co stawac na wage jak się ma okres bo zawsze będzie tam na plusie cos nie z naszej winy...
a co do wizyty w kawiarni-gratuluje...sama doświadczam jak cięzko się powstrzymac w takich chwilach:) super i tak trzymaj!!!
Buziolki!!!
Cześć cześć cześć.
Zaczne od tego, ze Verseau pewnie jest jakąs czarownicą i brak porannych ćwiczeń moge z premedytacją zrzucić na nią :twisted: W końcu to ona wykrakała mi, że nie bede cwiczyc . No cóz dzisiejszy poranek nie należał do najlepszych i nawet nie miałam czasu wejść na wagę.
Co do wczorajszego dnia to wszystko było ok do godziny 17, kiedy to miałam jechać do szkoły i nie podjechały mi 3 autobusy! Ja rozumiem rozumiem moze wypaść jeden, ale trzy!!! Zmarzłam tak bardzo, ze zamiast na uczelnie wybrałam sie do rodziców. I tam zjadłam kolacje nie taką jak mialam w planach bo wszamałam :oops: 2 kromki białego chleba z szynką i majonezem. Tak siedzielismy i rozprawialismy co zrobic z autem (czy przeprowadzic z PZU kasacje, czy sprzeadac na allegro komus na części...) zrobiła sie godz 22, wróciłam do domu i wszamałam jeszcze pomarańcz, grejfruta i jabłko. Czyli klapa na całego. Aha i zapomniałabym i tym Maxi Kingu zjedzonym na przystanku jak czekałam na cholerny autobus. I cóż tym razem winę zwalę na beznadziejne MPK!!! Bo przecież cały swiat jest winny ale nie ja :D
Plan na dzisiaj:
śniadanie: pomarańcza, banan, jogurt
II śniadanie: pół grachamki, 60g szynki drobiowej, pomidor
obiad: pół grachamki, 80gr żółtegos era 17%, kiełki rzodkiewki, rzodkiewka, ogórek zielony
kolacja: kawa + cos jeszcze ale nie wiem co bo nie bedzie mnie w domu i to co bedzie pod ręką to zjem. Oby to nie było aż takie zakazane.
Pozdrawiam serdecznie.
tak tak, juz sie przyzwyczailam ze co zlego to ja:)
nie wiem jak Ty ale ja rano za chiny sama z siebie nie wstane zeby cwiczyc, wole wieczorem :P
te biale kromy chleba mozna wybaczyc ale po co Ci byl ten majonez to nie wiem 8)
chyba to przedokresowa zachcianka jednorazowa:)
plan na dzis bardzo dobry, trzymam kciuki zeby sie udalo go wypelnic!