-
Witam moja imienniczkę
Wierzę, że ci się uda.Wystarczy tylko ograniczyć spożywane kalorie i zacząć ćwiczyć.Ja jestem na diecie 1300 kalorii i mam nadzieję, że stracę jakieś 10 kg. Będę trzymać za ciebie kciuki Grunt to się nie poddawać i nie załamywać wpadkami Pozdrawiam cieplutko.
-
U mnie powoli. Muszę się bardziej przyłożyć do tych wartości kalorycznych bo czasem coś zjem a później sie dziwie, że to aż tyle kalorii.....
-
Widzę, że prowadzisz intensywny tryb życia , więc nie martw się, jeśli czasem zjesz za dużo . Tylko ta nadwyżka to nie mogą być ani słodycze, ani tłuste rzeczy. Tym mówimy pa pa . Kochana razem damy radę. Pozdrawiam Cię ciepło
-
poczatki sa trudne, ale wg mnie jagorsze sa 3-4 pierwsze dni, potem juz jakos leci.. wiec nie poddawaj sie, bedzie dobrze!
-
Dzień 3
Trzeci dzień poszedł średniawo...
Rano waga pokazała 93kg... pokuta za wczoraj
Zjadłam 1500 kcal... niby dobrze ale coś się źle z tym czuję... Tak, że za dużo... No nie wiem... Bo ruchu nie było, to przede wszystkim dlatego... Zreszta, jutro nie wiadomo czy pojde biegac... Bo 1. pogoda 2.zmeczenie po dzisiejszej nauuce...
marjory czyżby kolejna Gosia? jak miło dzięki za odwiedzinki coś u mnie z tymi ćwiczeniami krucho, ale zmieni się to po wystawieniu ocen
mmaarriiaa no czasem tez tak bywa... ja juz po wielu dietach mniej wiecej wiem co i jak ale i tak musze na biezaco spisywac bo potem zapominam ile juz zjadlam i wychodzi za duzo
enova a tam intensywny, to najbardziej nieodpowiednie słowo jakiego mogłaś użyć w stosunku do mnie :P ze mnie taki leń że heja! ale staram się to zmieniać... powoli ale cośtam mi wychodzi... ostatnio mam dużo zajęć i z połową się wyrabiam, więc jest dobrze nadwyzka nie bede sie za bardzo martwic o ile dzionek rzeczywiscie bedzie ruchliwy
-
Jako iż pierwszy raz zawitałam na ten wątek życzę właścicielce miłego i udanego dietkowania
-
Dzień 4
Dzień czwarty poszedł do dupy...
Rano ważyłam 92,5 kg...
Znaczy sie niby kaloriami nie tak zle (ok 1600), moglo byc gorzej ale wiekszosc kalorii to slodycze... No ale musialam... Taki stres byl dzisiaj w szkole... Zreszta... Jutro tez...
Koczkodan wg twojej teorii jutro powinno mi pojsc jak z platka zobaczymy.. heheh
Niki92 dziekuje za odwiedzinki i zyczonka mam nadzieje ze bedziesz czasem zagladac
-
Tylko mi się nie załamuj Do boju Kochana (jak nasi Biało- Czerwoni ) Trzymam kciuki, żebyś jutro pomimo stresu nie jadła słodyczy Poruszaj się, włącz głośną muzykę- mnie to pomaga! Powodzenia
-
Czesc Gosienko! Milo mi zawitac na Twoj wateczek
Cieszy mnie Twoja decyzja o madrym i przede wszytskim sukcesywnym odchudzanku, bo tak jak pisalas-jestes jeszcze mlodziutka, rosniesz i potrzebujesz wszytskich skladnikow odzywczych zeby organizm prawidlowo funkcjionowal Tylko martwi mnie to zajadanie stresow slodyczami.... Nie mozesz tego robic Kochanie, bo cala Twoja praca bedzie szla na marne. No, glowa do gory! Razem damy rade!
A ta pszczolke w ticerk'u masz super pozytywnie nastraja
Podrawiam cieplutko.
Pinky
-
hm widze ze wazysz sie codziennie..ja radzilabym ci robic to raz w tygodniu, jest wieksza roznica po pierwsze , a po drugie jak np.jednego dnia zjadlas wiecej to nastepnego mozesz troche wiecej wazyc, ale to nie znaczy ze zgrublas, tylko masz to jedzonko jeszcze w brzuchu a nastepna dnia jest znowu tak jak bylo 2 dni temu itp..
wiec moze sprobuj raz w tygodniu, albo powiedzmy co 5 dni, moze cie to lepiej zmobilizuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki