Wakacje były niewypałem, a ja utyłam do 107 kg w 5 dni!
No to wracamy do dietki. A piej od nowa... :)
Wersja do druku
Wakacje były niewypałem, a ja utyłam do 107 kg w 5 dni!
No to wracamy do dietki. A piej od nowa... :)
niewypałem? czemu?
Cóż, może źle wybrałam osobę z którą wyjechałam?
Po dwóch dniach zamieszkałyśmy u jej cioci... Bo koniecznie chciała zostać w Sopocie.
I z całego samodzielnego wyjazdu zostały dwa pierwsze dni. Reszta pod okiem obrzydliwej, pedantycznej ciotki. Gdybym wiedziała to, co teraz wiem - nie wyjechałabym tam.
Siedziałabym w domu. Z resztą nie chcę o tym mówić, bo już ogarnia mnie czarna rozpacz.
Zdecydowanie nie bawiłam się dobrze.
W dodatku utyłam i po raz kolejny muszę zrzucać te same kilogramy, które całkiem niedawno zrzuciłam. Więc humor mam pod psem.
A babcia nakupowała różnych pyszności na mój powrót.
Kiełbaska, czekoladka, rogaliki,CAłY OGROMNY chleb, szyneczka, masełko, jogurt fantazja, rafaello.
CZY ONA NIGDY NIE ZROZUMIE, ZE JESTEM JEDNYM CZłOWIEKIEM, A NIE ARMIą WOJSKA? I NIE POTRZEBUJę MIEC CALEJ LODóWKI ZAPCHANEJ? ILE RAZY MAM JEJ POWTARZAć, żEBY NIE KUPOWALA TYLE żARCIA?
CZEMU NIE MOGę SAMA ROBIć ZAKUPóW? - codziennie w miarę potrzeb?
Ano tak. Bo mieszkam z mamą.
Która je to wszystko i nie przejmuje się moimi zszarganymi nerwami.
Denerwuje mnie to, że to wszystko leży w lodówce!
Chcę jak najszybciej się przeprowadzić "na swoje" i móc mieć pustą lodówkę...
To byłby raj.
A tak to i tak połowę z tego wszystkiego wypieprzamy, bo ja nie zjadam niczego z tych rzeczy. Nie dość, że ja nie mogę zjeść, to jeszcze nikt tego nie zrobi.
:) :) :) A te kilosy z wakacji to szybko przybyły więc pewnie i szybko ubędą!Cytat:
Zamieszczone przez fouille
No dobra... Wczoraj mialam mały falstart - jeżeli chodzi o dietę.
Ae uznajmy go za rozgrzewkę. A dzisiaj już przepisowe jedzonko !
START!
Kurde, wspolczuje wakacji :? Człowiek cały rok na nie czeka, a tu taka skucha :?
No ale co, powracasz do nas na stare dobre śmieci, więc nie będzie tak źle :)
Lalko, no własnie przechlapane... Mam nadzieje, ze chociaz na koniach będzie mi się podobało....
Khem, khem! Ogłaszam wszem i wobec, że właśnie wybywam na siłownię!
Mój drugi raz w życiu! I mam zamiar spalić całe to paskudztwo, które zjadlam na wyjeździe :D
Ciekawe czy będzie mi się tam podobało. Mam pewne opory... Ale co tam!
W końcu - ja płacę - ja wymagam :P
A to moje zdjęcie znad morza... i moja skrzywiona mordka:D
http://images27.fotosik.pl/24/b8ae76bd05e251dc.jpg
P.S. Przyszły winiki testów! Zaliczyłam B2 ;) ! Teraz już nic mnie nie powstrzyma ;D
:shock: Gdzie Ty masz te ponad 100 kg? :shock: nigdy bym Ci tyle nie dała!
na Tym zdjęciu mam ze 107 kg... Bo to pod koniec wyjazdu było robione. Oj, oj, oj, swoje kilogramy to ja już mam, nie musisz mi dawać kolejnej stówy ;P