-
Pociesze Cię kochana, że ja ważąc 74 kg kupuje ciuchy w rozmiarze +/- 44
W sklepach jest coraz więcej fajnych ciuszków w wiekszych rozmiarach...
Wyskocz do Manufaktury albo Galerii a z pewnością znajdziesz ładna kieckę w swoim rozmiarze ;) a do studniówki jeszcze kilka miesięcy waga z pewnością drgnie w dół ;)
Ja też miewam doły... każdy je ma... też czasem czuje sie bardzo samotna... szczególnie w weekendy, kiedy wszyscy znajomi spędzają czas ze swoimi połówkami...
Ja swojego robala nie widziałam od ponad 3 miesięcy... i jeszcze sobie miesiąc musze poczekać...
Głowa do góry - będzie dobrze!
Uśmiechnij sie trochę... bo jak chodzisz taka zła to odstraszasz wszystkich facetów ;) !
-
ciesze sie ze kryzys zostal pogrzebany !
jejku ale Ty masz juz kilogramow za soba tez tak chce!
pozdrawiam weekendowo :)
-
Witam, witam... jak widać mój tickerek troszkę się ruszył wreszcie... Planuję go ostro posunąć w prawo w ciągu najbliższego tygodnia....
Przepraszam, ze nie bywałam na Waszych wątkach... Mam taki nawał roboty, że sama nie wiem w co ręce włożyć....
Nie jestem w stanie się rozdwoić... I chyba to jest mój problem...:D
Nauczyciele wszyscy się wściekli, na mózg im się rzuciło i postanowili zatruć nam doszczętnie życie....
Pozdrawiam Was gorąco... Jak znajdę chwilkę odezwę się u każdego, obiecuję:* !
-
No widzisz! :D W końcu ruszył suwaczek i to w dobrą stronę :D
U mnie nauczyciele to samo.. :x
Miłego dnia:*
-
No i widzisz, powoli, powoli ale we włąściwym kierunku!
Pozdrawiam niedzielnie! :D
-
Gratulacje ruchów suwaczkowych we właściwym kierunku!
Super że się ruszyło!
A tak w to wątpiłaś ostatnio :roll:
Miłej niedzieli ;)
-
ja rowniez gratuluje ;)
a co do nauczycieli to cisna w liceum cisna a potem najmilej wspomina sie tych najbardziej cisnacych ;)
-
Oczywiście, ze tak... Nie mam im za złe tego, że próbują nas czegoś nauczyć...
Tylko trochę się przez to nie wysypiam. Do tego bylam strasznie chora...
Teraz juz tylko ogromny katar i bół gardła + kaszel mnie męczy...
no.. ale jedziemy dalej - spełniać marzenia! :)
Buziaki kochani... Brr... ale zimno! Mykam pod kołdrę!
-
no co tam u Ciebie Kochana ?
gdzie się podziewasz ?
-
oj, oj, oj... nauka goni... życie też... ! Przerażające prawdę mówiąc...
Nie mam czasu na dietę... Wiec schudłam tylko dwa kg...
Ale jakoś to będzie do tej paskudnej studniówki :]
Musi jakoś być. Pozdrawiam cieplutko, buziaczki! :*