Witam w 4 dniu DK,
:D syta,
:D zadowolona,
:D pełna sił do życia i ćwiczeń
:D coraz lżejsza.
Dzisiaj na wadze 120.300 :shock: :shock: :shock:przed obiadem 119.400 :shock: :D
z każdym dniem mniej :D :D :D :D i z każdą godziną
dzisiaj mam dzień intensywnej pracy :D :D czasami trzeba popracować i zarobić na "chleb", włościwie na sałatę. :shock: :shock: :shock:
ooooooooo jaka różnica w cenie :!: :!: :!: :!:
kolejna korzyść:
po pierwsze lżejsza
po drugie bogatsza
powrócę wieczorem ze sprawozdaniem o moich emocjach.
Co też takiego mi przyniosą? Oczywiście to co zaplanuję.
Na potwierdzenie Madox mówi:
"POSIŁKI TO MOI ŻOŁNIERZE TO JA IM WYDAJĘ ROZKAZY"
, do zobaczenia