Waze 87 kg przy wzroscie 172 (schudlam 25 kg) i jak patrze w lustro to widze smukla sylwetke! Szukam osob, ktore maja podobne zaburzenia postrzegania.
Pozdr.
Waze 87 kg przy wzroscie 172 (schudlam 25 kg) i jak patrze w lustro to widze smukla sylwetke! Szukam osob, ktore maja podobne zaburzenia postrzegania.
Pozdr.
Ja mam podobnie. Może niezupełnie widzę w lustrze smukłą sylwetkę , bo o to trudno przy swojej masie ale jednak czuję się normalna, nie za gruba. W mojej głowie widzę się w rozmiarze 42, co dla mnie jest normalnością.
Dopiero na zdjęciach spostrzegam ogrom nieszczęscia.
Chodzi mi o obraz w lustrze, a nie samopoczucie, lub obraz w glowie Ale chyba rzeczywiscie tylko ja to mam, nigdy sie z tym nie zetknelam u nikogo a tu tez 27 wyswietlen bylo i nikt nie potwierdzil.
Wiesz ja raczej mam dowrotnie kiedyś kiedy ważyłam 110 nie widziałam ze jestem gruba ( w lustrze) może troche przy kości teraz gdy ważę 76 i wyglądam calkiem całkiem jak patrze w lustro wydaje mi się że jestem grubiutka choc inni mówią że tak nie jest
No wlasnie, tez sobie uzmyslowilam, ze moje zludzenie chudosci moze wynikac z tego, ze jak waga zaczela spadac to wazylam 111 a teraz 84, wiec pewnie optycznie jest to juz dla mnie ogromna roznica.
I to co mowisz tez znam, bo jak wazylam 111 to przeciez sie opatrzylam i bylam przyzwyczajona.
Ja czuję sie szczuplejsza i widzę się szczuplejsza. Dopiero na zdjęciach zauważam, jak naprawdę wyglądam.
Zakładki