Wątek: W brzuszku burczy, bo sie kurczy... :)))

Dziewczyny, nie wiem co sie dzieje, ale moje konto zostalo nagle wczoraj zablokowane Skontaktowalam sie z pomoca i konto zostalo wlasnie odblokowane na 24h. Zostalam poinstruowana przez bardzo mila i pomocna pania, ze musze zmienic adres mailowy i wtedy wszytsko powinno byc w porzadku, ale jak to zrobilam to dostaje komentarz: "Przepraszamy. W chwili obecnej zmiana adresu e-mail nie jest możliwa - spróbuj ponownie w innym terminie." Czy ktos mial moze podobny problem???

Tak wiec jakbym zniknela ponownie to nie znaczy sie, ze uciekam od Was Kochane, tylko po prostu mam jakis problem z kontem, no ale mam nadzieje, ze wszystko zostanie pomyslnie rozwiazane.

Nowosci dietkowych brak, waga nadal pokazuje 85.5 kg - bez zmian Wczoraj bylismy z Miskiem na kolacji, baaardzo romatycznie bylo i sympatycznie, a ja zjadlam kurczaczka i salatki, a chlebka ani ryzu ani nie tknelam... no i byla lampka wina ale to chyba raz na jakis czas dozwolone, prawda?

Wlasnie zaparzylam sobie herbatke rumiankowo-miodowo-waniliowa Pachnie slicznie, mam nadzieje, ze tez tak smakuje

Piekna, juz nawet zostalo tylko 5.5 kg Ale licze sie z tym, ze pewnie niedlugo nastapi zastoj, bo zawsze tak jest po kilku kiloskach, ale walcze ostro i mysle, ze powinno sie udac. No a Ty jak dojdziesz do konca pazdziernika do 73 kg to przeciez bedzie -3.5 kg w pazdzierniku, przeciez to super wynik - wrecz ksiazkowy Aguska, Ty wiele rzeczy nadrobisz jak Robal przyleci, nie tylko foty :P

Amaz, witaj u mnie!!! Czym chata bogata!!! :P Dziekuje serdecznie za gratulacje i za wiare. Z forum na pewno nam sie uda!!!

Agula, Ty moj niedoscigniony wzorze i guru!!! Super, ze wrocilas na forum!!! I byloby mi bardzo, bardzo milo jakbys do mnie zagladala!

Czesc kochana
Kolacją sie nie martw... przy moim wczorajszym żarciu to można powiedzieć że nic nie zjadłaś i nic nie wypiłaś
Sprzedaj no mi kopasa w dupasa bo miałyśmy razem walczyć a ja wciąż nawalam

Miłego dzionka :*
Buziaki

Iwonko mam nadzieje ze nie będziesz miała już problemów z forum

Powiedz ile już czasu dietkujesz? Masz tak piękny wynik ze bardzo bardzo zazdroszczę.

Halo, halo,… :P

Dzisiaj od samego rana boli mnie glowa i jestem jakas taka jakby czolg po mnie przejechal. Kawa poranna nic nie pomogla, wzielam niedawno tabletke i czekam na jej dzialanie…, jak nie pomoze to pewnie strzele kolejna kawke. Spalam dlugo, bo pewnie z 8 godzin, a czuje sie jakbym miala nieprzespana noc za soba. Sama nie wiem, dziwny ten dzien…

Dietkowo ok, waga tylko 0.1 kg w dol, czyli prawie bez zmian. Jakos nie chce mi sie jesc ostatnio, a tak w ogole to skonczyly mi sie pomysly na przygotowywanie potraw, juz po prostu sama nie wiem co to by zjesc…. No a jesc trzeba, bo inaczej to metabolism dostalby fiola :wow:

Aguska, a co ja mam Ci sprzedawac? Ja Ci go dam za zupelna darmoche!!! I to nie jednego a mnostwo!!! Sluchaj, musisz sie wziasc w garsc, bo zadnej wymowki nie masz Kochana,…, okres sie skonczyl niedawno, tak wiec to nie przedokresowe szalenstwo, Robal niedlugo przyjezdza, tak wiec no stres,…, to po prostu zwykle obzarstwo!!! A ja sama walczyc nie lubie, lubie byc z kims, tak wiec na razie daje “grzeczne” kopy na powrot na dobra droge!!! Bo potem nie recze za siebie…

Pimbolinko, odchudzam sie od 8 czerwca, tak wiec to juz 4.5 miesiaca. Ani sie obejzysz a i Twoja waga spadnie, ja prawde mowiac nie wiem kiedy ten czas przelecial. No, na razie odpukac, nie mam zadnych problemow z forum.

Milego dzionka dla wszystkich! :P

Już napisałam u siebie a teraz napisze u Ciebie
Koniec z obżarstwem!
Nakrzyczałam dziś na mamę, prawie się popłakałam... poprosiłam żeby nie kupowała słodyczy... ja to normalnie jestem słodyczoholik
Zobaczymy czy prośby podziałają

Zobaczymy jak jutro będzie wagowo - dziś kalorycznie było oki na tron też się doczłapałam Jestem dobrej mysli

Musze kurna trochę przyśpieszyć - własnie postanowiłam, że moje siódemki będą Twoje
Zatem muszę uciekać, żebyś miała miejsce w tej pięknej krainie

Witajcie Kochane,

Dzisiejszy poranek powital mnie kolejna radosna wiadomoscia :P Na wadze rowniotkie 85 kg :P co bardzo, bardzo mnie cieszy, dodaje sily i motywacji do dalszego dietkowania. Juz wiecej jak polowa za mna… Zawsze myslalam, ze jak juz bede miala mniej jak pol zamierzobej wagi do zrzucenia to pojdzie z gorki,…, a to chyba jednak finisz jest najtrudniejszy plus potem utrzymanie, walka z tym okropnym jo-jo… Oj chyba za bardzo wybiegam w przyszlosc

Ostatnio tez myslalam kiedy uda mi sie osiagnac wymarzona wage 60 kg i prawde mowiac nie wiem... nie chce sie stresowac poprzez ograniczanie terminami,... jedyne co wiem to chcialabym zobaczyc 7 z przodu przed swietami... a potem to sie zobaczy Fajnie by bylo wbic sie w bikini w przyszle wakacje, ale kto wie... Qrcze, ale mnie wzielo na przemyslenia...

Agusiu Droga, ja bardzo bardzo chetne przejme od Ciebie siodemki, Kochana im szybciej tym lepiej :P Ja tutaj bede Cie motywowac i poganiac, bo do swiat musimy sie wyrobic

Jestem pewna, ze mama zrozumie, przeciez wie jak ciezko Ci to wszystko przyszlo, ile musialas poniesc wyrzeczen aby osiagnac to co masz teraz. Miska, waga w koncu ruszy, dietkuj tylko dzielnie…, jak nie dzisiaj to jutro, musimy uczyc sie cierpliwosci!

Wrrr… no nie moge… chlopaki przyniesli do pracy cala paczke czekoladek, wszyscy wpieprzaja… a ja tylko sie patrze jak glupia…

Normalnie trzymajcie mnie, bo one, te czekoladki usmiechaja sie do mnie i mowia: “zjedz mnie, jestem taka pyszna, slodziutka, rozplywam sie w ustach…”

One naprawde mowia, ja to slysze… wrrr… zaraz zwariuje…

Znam to uczucie mam nadzieje, ze dzielnie sie trzymalas Pozdrawiam!



BMI - 33.91 - OTYLOSC I STOPNIA

Z nadzieja do celu!!!

Cześć kochana

Oczywiście wielkie gratulacje kolejnego spadku!!!!

Masz racje finisz jest najtrudniejszy... kilogramy już nie chcą spadać tak szybko jak na początku... a to niestety działa bardzo zniechęcająco... chociaż pewnie najtrudniejsze to jest utrzymanie wagi... ale co się będziemy stresować na zapas!
Kochana do świąt zostały praktycznie 2 miechy - czyli musi nam spaść średnio 3 kilo miesięcznie żeby w wigilie twardo stać w kolejnych krainach - to jest bardzo realny cel!
Musi nam sie udać

Mam nadzieje, że udało Ci się oprzeć czekoladkom... mnie dziś też częstowali jakimiś słodyczami ale powiedziałam stanowcze NIE

Ja o 60 nawet nie marze... kiedyś mi się marzyło 59 ale to stare dzieje
Mam 170 cm wzrostu i wydaje mi się, że 65 to będzie dobra waga chociaż kusi mnie wydłużenie drogi do 63 kg Tak żeby te 2 kilosy mieć w zapasie
O bikini mogę zapomnieć... aż wstyd... niestety mam stado rozstępów...

Buziole

Cześć Słońce
Wpadłam z poranną kawą, żeby milej Ci było rozpoczynać piątek
Tak, tak - to już weekend!!!

Buziaki :*